Posłowie

665 39 26
                                    

To będzie już ostatnie, co opublikuję w tym opowiadaniu. A właściwie w powieści. Jest mi trochę ciężko ze względu na ostatnie komentarze, jednak zaplanowałam to już dawno temu, więc będę się tego trzymać...

Cześć, jestem Marzena, mam trzy sztuki dzieci, świetnego męża i swoje lata na karku. Kocham marzyć, śpiewać, pisać. Jak byłam mała, w przyszłości chciałam zostać obłoczkiem. A tak naprawdę chciałam zostać burzową chmurą. Uwielbiam burze!

Kiedy zaczynałam pisać tę powieść, o tworzeniu tekstu i pisaniu jako takim nie miałam najmniejszego pojęcia. (Nadal niewiele wiem... )Miałam marzenie, po które sięgnęłam. Z duszą na ramieniu stawiałam pierwsze słowa. Nie miałam pojęcia, czy podołam. Jednak głęboka potrzeba, którą miałam w sercu nie pozwalała mi zrezygnować. W tamtym czasie wiele działo się w moim życiu, temat opowiadania stał mi się bliski... 

Właśnie wtedy zapragnęłam opowiedzieć tę historię. Obserwując co dzieje się wokół mnie, dużo nad tym myśląc, co dzień doświadczając emocji z tym związanych, stworzyłam dzieje dwóch osób i włożyłam je w Aleca i Magnusa. 

Dlaczego oni? W tamtym czasie byłam nimi zauroczona, tym, jak serial rozbudował ich wątek, pozwalając na szczęśliwe zakończenie. Wtedy nie było jeszcze tomu poświęconego im samym, czułam głód, chciałam więcej. Miałam wrażenie, że na wattpad przeczytałam już wszystko, co z nimi związane. Jednak w tych opowiadaniach można wyznaczyć pewien schemat. A ja chciałam opowiedzieć historię, która w świecie w którym żyjemy jest chyba bardziej prawdopodobna.

Tak, pisząc prolog wiedziałam już, że nie będzie to historia z happy endem.

Jasne, że mogła taka być. W głowie mam alternatywne zakończenie mojej powieści.

Ale nie udałoby mi się przekazać tego, co chciałam zawrzeć w tym opowiadaniu.

Żeby było jasne. Nie mam zamiaru nikomu mówić co ma myśleć, jak żyć, jakimi zasadami się kierować, to indywidualna sprawa każdego z nas. Jeden jest wierzący, drugi nie, trzeci nie będzie tego wiedział, bo być może nie znalazł jeszcze swojej ścieżki. Nie oceniam.

Żyjemy w świecie, gdzie woła się o wolność seksualną. Ci silniejsi być może po nią sięgną...

Co jednak z tymi, którzy nie mają tej siły, przebicia, możliwości, bądź, najzwyczajniej na świecie boją się to zrobić, bo żyją w środowisku, które ich nie akceptuje a "wyjście z szafy" pogrąży ich w oczach bliskich? 

Jestem pewna, że znajdziemy wokół nas wiele takich osób. I choć ja napisałam o seksualności, może dotyczyć to również innych sfer naszego życia.

Obserwuję młodych ludzi, patrzę, z czym muszą się mierzyć. Jakie podejmują decyzje...

Jak reagują, kiedy okazuje się, że to był zły wybór. Albo dobry. Jak wpływa to na ich samoocenę, dokąd ich prowadzi. 

To dotyczy każdego z nas. Codzienne wybory, które mają wpływ na nasze jutro. Najczęściej nie rozpatrujemy tego, nie zwracamy uwagi... Jednak prawdą jest, że to co zrobimy dziś, może zawarzyć na tym, co przyniesie nam nowy tydzień lub miesiąc. Niektóre decyzje niosą nam długoterminowe rezultaty, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć na początku. Są jeszcze te impulsywne... O nich i ich skutkach można by napisać osobną książkę, prawda? ;)

 Napisałam swoją powieść najlepiej jak potrafiłam... Cieszę się i jestem dumna z tego, że udało mi się ją skończyć, pomimo zwątpień, braku czasu, czy innych przeszkód, jakie napotkałam. 

Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze coś napiszę, czy będę publikować na wattpad, dlatego teraz dziękuję Wam wszystkim, że byliście ze mną, towarzyszyliście mi na tej ścieżce. Że mogłam liczyć na Wasze dobre słowo, zachętę, czasem jakąś sugestię, którą zawsze rozważałam. Cudownie się czytało Wasze komentarze. Wiem, że będę tęsknić za pisaniem. I za Wami. 

Cieszę się, że udało mi się poruszyć Wasze emocje. I żeby nie wpadać w smutny ton po ostatnich komentarzach, napiszę jeszcze, że cieszy mnie, kiedy oceniacie moją powieść w całości a nie ostatnie trzy rozdziały.

Jeśli chcesz, zostaw po sobie jakiś ślad, będzie mi bardzo miło. 

Wasza

MarzeniemCzyimśByć




Magnus Bane I Dziwne Jego PrzypadkiWhere stories live. Discover now