7. Poznajmy się bliżej

3.1K 204 69
                                    

Magnus stał w basenie ociekając wodą, wpatrując się w niebieskie, tak bardzo oczekiwane i wytęsknione oczy... Jeszcze nie wiedział, dlaczego właściwie tu stoi, jego umysł ledwo rejestrował wzburzone krzyki tłumu gromadzącego się nad basenem. Dla niego w tej chwili nie liczyło się nic ponad to, na co własnie patrzył. Instynktownie wiedział, ba, był przekonany o tym, kto przed nim stoi. Tyle lat marzył o tym mężczyźnie, śnił o tych pięknych oczach, uśmiechu, że nie było mowy o tym, by się pomylił. Tylko, że tym razem - zamiast z miłością - patrzyły na niego z troską i niepokojem... Magnusowi przyszło do głowy, że choćby nie wiadomo jak długo myślał nad tym, jak będzie wyglądać ich pierwsze spotkanie, nie wymyśliłby tego, co się stało. Zmarszczył brwi, gdy nad jego głową rozległ się głośny krzyk Catriny.

- Magnus!! - W końcu udało mu się oderwać wzrok od mężczyzny i mrugając powiekami odwrócił głowę w kierunku z którego dochodził głos. Catrina właśnie klękała nad basenem, wyciągając rękę  w stronę czarownika. - Magnus! Nic Ci się nie stało? Czemu nie wychodzisz, no chodź! Matko, wszystko widziałam, ten człowiek celował w ciebie, szaleniec jakiś! Dobrze, że pan tak szybko biega! Nie wiem, co by było, gdyby go pan nie wepchnął. Mags, wyłaź wreszcie, musisz się przebrać, cały jesteś mokry. - Catrina wyrzucała z siebie słowa w ekspresowym tempie, co tylko świadczyło o tym, jak bardzo jest wzburzona. Magnus zrobił krok w jej stronę, gdy poczuł na swoim ramieniu czyjś dotyk.

- Proszę pana, tam jest drabinka, pomogę panu wyjść... dobrze się pan czuje? Nic pan jeszcze nie powiedział... może to uderzenie było mocniejsze niż sądziłem... a może to szok - Młody mężczyzna wydawał się być szczerze zmartwiony. Wyciągnął rękę w stronę Magnusa by pomóc mu podejść do drabinki. Bane spojrzał na wyciągniętą dłoń a potem podniósł wzrok na twarz człowieka, który - jak już zdążył zrozumieć - uratował go. I w tym momencie jakby wszystkie trybiki w głowie czarownika wpadły na swoje miejsce i zaczęły na nowo pracować. Patrzył na jego twarz, jak gdyby zobaczył ją po raz pierwszy, co w rzeczywistości było faktem. Bo do tej pory w swoich snach wyraźnie widywał jedynie oczy. Teraz nareszcie mógł zobaczyć go w pełni i pomyślał, że podoba mu się to co widzi. Młody człowiek po piersi stał w wodzie, więc nie widział dobrze jego sylwetki, ale łatwo było się zorientować, że jest wysoki i szczupły. Pod białą, mokrą koszulą wyraźnie rysowały się runy, nikt nie mógł więc mieć wątpliwości, że jest Nocnym Łowcą. Jego włosy już nieco podniosły się i zaczęły tworzyć swoisty bałagan na głowie, ale Magnus uznał, że to dodaje mu uroku. Oczy... te znał najlepiej. Były dokładnie takie, jakie zazwyczaj widywał w snach, niezwykle niebieskie, duże, otoczone czarnymi jak smoła, długimi rzęsami. Chciał zobaczyć jeszcze uśmiech, ale najwyraźniej na to musi poczekać, bo sytuacja nie sprzyjała. W tym momencie zdał sobie sprawę z tego, że nadal stoi w wodzie i nic nie robi. Nagle, jakby dotarło do niego wszystko, co się wokół niego działo. 

- Dziękuję, poradzę sobie - odpowiedział i ruszył w stronę wyjścia z basenu. Mężczyzna ruszył za nim. 

Gdy w końcu stanął na brzegu, otoczył go tłum. Każdy w swój sposób chciał zapewnić go o swojej sympatii, wyrazić oburzenie w związku z tym co się stało, bądź udzielić dobrej rady w tej sprawie. Magnus słuchał, uśmiechał się, dziękował, ale ukradkiem wciąż obserwował młodego mężczyznę. Zauważył, że gdy tamten wyszedł z basenu, natychmiast znalazła się u jego boku piękna kobieta w białej, błyszczącej sukni. Przypomniał sobie, że już ją widywał wcześniej w Instytucie. W takim razie musiała to być jego siostra. Zresztą, wskazywało na to ogromne podobieństwo. Po chwili podszedł, a w zasadzie podbiegł do nich blondyn, którego również widywał w Instytucie. Magnus widział, jak nachyla się do tej dwójki i gestykulując, coś im opowiada. Widział, jak brunet podnosi głowę i łapiąc blondyna za łokieć coś do niego mówi. Blondyn tylko kiwnął głową i odszedł. 

Magnus Bane I Dziwne Jego PrzypadkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz