🏹9 🏛️

1.1K 62 5
                                    

Obudził się czując coś ugniatającego jego klatkę piersiową. Na początku totalnie nie rozumiał co się dzieje, dopiero widok blondyna sprawił że obrazy wczorajszego dnia zaczęły przychodzić mu do głowy.

Pamiętał że spędzili czas razem na zadawaniu sobie pytań. Pamiętał jak wspólnie patrzyli na księżyc i migoczące gwiazdy. Pamiętał jak głowa młodszego w pewnym momencie poleciała na jego ramię. Nie pamiętał jednak kiedy on sam zasnął.

Widok młodszego sprawił że poczuł dziwne ciepło na sercu. Jego włoski delikatnie zasłaniały wciąż zamknięte powieki. Jego usta ułożyły się uroczo sprawiając że miał ochotę dotknąć ich i poznać ich strukturę. Zastanawiał się czy smakują one tak malinowo jak wyglądają.

Widząc jak młodszy powoli otwiera powieki przecierając je piąstką niczym małe dziecko, śmiało mógł stwierdzić że to najbardziej uroczy widok na świecie. Zrozumiał już co chciał mu przekazać Hyunjin i na prawdę nie wierzył w to że młodszy miał rację.

-Minho?- spytał młodszy na co ten uśmiechnął się

-Han Jisung zdajesz sobie sprawę jak uroczy jesteś?

-Nie jestem uroczy

-Tak sobie wmawiaj roślinko

-Roślinko? Serio? To jakaś nowa ksywka, którą masz zamiar mnie męczyć

-Aha, a więc przyzwyczajaj się

-Jesteś wkurzający z rana- mruknął wstając

-Gdzie idziesz ?

-Ogarnąć się? Tobie też to radzę-odparł wchodząc do pokoju-Widzimy się później Minho

-Do zobaczenia Roślinko

Śmiejąc się przeszedł na swój balkon a później wszedł do pokoju skąd wziął czysty zestaw ciuchów. Szybko przebrał się i zadowolony wyszedł z pomieszczenia do salonu gdzie siedziała już reszta jego przyjaciół.

-Jaki mamy dzisiaj piękny dzień czyż nie? Ptaszki śpiewają i można poczuć to piękne wiosenne powietrze

-Zbliża się jesień-zauważył Changbin

-Pada deszcz-dodał Hyunjin na co ciemnowłosy popatrzył przez okno

Tak szczerze to wracając z balkonu Jisung'a nawet nie pomyślał że spędzili całą noc na zewnątrz kiedy faktycznie zaczynają spadać już pierwsze jesienne liście. Patrząc przez okno zauważył iz można było zobaczyć spadające krople deszczu.

-Ouuu, faktycznie

-Co Ci jest dzisiaj? Uderzyłeś się czy co?

-Hyunjin miałeś rację-odparł ubierając buty

-Z czym?-spytał na co ten popatrzył na niego kręcąc oczami- Aaaa... Cóż, wiedziałem

-Hmm? O czym?-spytał Changbin biorąc kurtkę

-Nie nic, wszystko gra-odparł syn Afrodyty

-Zachowujecie się dziwnie- odezwał się lider-Ale nie mam na to czasu , chodźmy reszta pewnie czeka ze śniadaniem

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️

Jisung nie czekając aż reszta wstanie wyszedł z ich mieszkania. Chciał udać się do Minhyuk'a przed jakimikolwiek lekcjami dzisiaj. Zależało mu na szybkiej rozmowie ze starszym na bardzo dla niego ważny temat.

Szczerze nie wiedział gdzie mógłby znaleźć starszego i jedynym miejscem które przychodziło mu do głowy była arena, na której miał z nim wczoraj zajęcia. Miał nadzieję że tam będzie i na jego szczęście tak było.

Starszy rozmawiał z jakimś mężczyzną w jego wieku. Po stylu ubioru zrozumiał że zapewne jest to kolejny nauczyciel tutaj. Nie chcąc przeszkadzać im w rozmowie staną przy drzwiach, gdzie spędził kilka minut nim ten to zauważył.

-Jisung- zwrócił się do chłopca, który kiwną głową- Coś się stało?

-Chciałbym z Tobą porozmawiać jeżeli byłaby taka możliwość

-Oczywiście ale najpierw poznaj to jest Peniel, uczy tutaj łucznictwa

-Dzień dobry-ukłonił się

-A wiec ty jesteś Jisung-uśmiechnął się do niego- Mam nadzieje że zobaczymy się na zajęciach

Mówiąc to wyszedł zostawiając ich samych. Chłopak nie wiedział zbytnio jak zacząć rozmowę. Ma od razu przejść do rzeczy czy jak?  Nie przepadał za takimi sytuacjami gdzie nie wiedział co zrobić, niestety były one zbyt często.

-A więc ? Coś nie tak?-spytał podchodząc bliżej

-Czy możliwe jest aby moja mama ukazała mi się we śnie czy to mogła być moja wyobraźnia?

-Twoja mama? Ale czekaj na spokojnie opowiedz mi o wszystkim

Jisung zaczął opowiadać mu o tym że przyśniła mu się kobieta. Opowiedział mu dokładnie jej słowa a zwłaszcza fragment o tym jak w zaparte mówiła mu że jest wyjątkowy. Oczywiście pominą on kwestie tego że to wszystko wydarzyło się poprzez uderzenie mocy Changbin'a. Nie chciał w jakikolwiek sposób narazić starszego.

-Mówiłeś mi kiedyś że Twoja mama była miła i interesowała się mitologia grecka i rzymska tak?

-Tak, miała ją w małym paluszku

-Opowiedz mi o niej więcej

-Hmm moja mama była jak ja, uwielbiała przyrodę i wszystko dookoła, zawsze była gotowa aby pójść ze mną na łąkę gdzie spędzaliśmy całe dnie bawiąc się i słuchając muzyki

-Brzmi jak frajda

-Dla mnie były to najlepsze momenty życia

-Szczerze mówiąc nie wiem czy mogę Ci teraz pomóc ale spróbuję wyszukać czegoś na ten temat

-Byłbym wdzięczny

-Oczywiście-odparł uśmiechając się-A teraz leć na zajęcia, Twoi znajomi pewnie czekają

Młodszy kiwnął tylko uprzejmie głową i zaczął się odchodzić. Dobrze wiedział że zapewne Felix może się martwić gdzieś on jest, gdyż zniknął tuż przed lekcjami. Wychodząc z sali poczuł jak ktoś ciągnie go za dłoń i popycha go na szafki

-Auu- syknął czując uderzenie-Co do cholery!

Uniósł wkurzony wzrok do góry i spotkał się ze znanymi my oczami. Od razu westchnął pod nosem. Jeszcze tego było mu trzeba

-No część

Olimpea / minsung ✅Where stories live. Discover now