🏹27🏛️

1K 60 17
                                    

Na początku Jisung wciąż czuł, że w każdej chwili spadnie z grzbietu Hydry. Niby czuł obecność swojego chłopaka za nim, jednak coś mówiło mu uważaj. Stworzenie chyba to wyczuło bo delikatnie zwolniło dając tym czas aby młodszy mógł się przyzwyczaić. Zajęło mu to trochę czasu ale już po chwili zaczynał odczuwać frajdę z tego.

Minho także zauważył tą zmianę w młodszym. Cieszył się że po tych wszystkich wydarzeniach udało się mu wytworzyć uśmiech na twarzy Jisung'a. Zwłaszcza że ostatnie dni spędził on bardziej smutno niż wesoło. Mimo starań każdego z chłopaków.

-I? Trzeba było się tak bać?-spytał ciemnowłosy gdy zbliżali się już do plaży

-Na swoje usprawiedliwienie przypomnę że po pierwsze to jest Hydra a po drugie i to najważniejsze, nie umiem pływać-odparł-Bałem się że utonę czy coś

-Jiji, jestem synem Posejdona, nie pozwolił bym Ci utonąć-zaśmiał się delikatnie

-Niby wiem, ale wciąż stres był-dołączył do niego i w tym samym momencie poczuł jak coś mokrego zaatakowało jego nos

Szybko uniósł głowę do góry i widząc kilka śnieżek spadających na nich, uśmiechnął się do góry. Pierwszy śnieg zawsze miał w sobie coś magicznego. Mimo iż wtedy chłopak nie miał takiego kontaktu z naturą, to wciąż uwielbiał coś w zimie.

-Dobrze że jesteśmy już na plaży, bo coś czuję że za chwilę bardziej sypie-zauważył starszy pomagając mu zejść ze stworzenia

-Co będzie teraz z Hydrą? W sensie w zimie ocean zamarza a więc?-spytał głaszcząc jedną z głów

-Będzie żyła na spokojnie w głębinach wody  i czekała aż lód zacznie topnieć, wtedy na nowo wypłynie na powierzchnię-przyznał-Hydra to mądre stworzenie które wie jak przetrwać zimę

Po jego słowach stworzenie ostatni raz dotknęło boku młodszego i odwróciło się, aby zniknął w głębinach wody. Jisung popatrzył smutno w tamtą stronę. Musiał przyznać iż mimo początkowego strachu, to polubił stworzenie i nie chciał się jeszcze z nim rozstawać.

-Hej, nie smuć się Roślinko,  jak tylko skończy się zima to na nowo wezmę cię na przejażdżkę

-Obiecujesz?-spytał na co ten pogłaskał go po policzku

-Obiecuje, a teraz chodźmy bo coś myślę iż jak Twój brat zobaczy w jakim jesteś stanie to będzie czekać na mnie dość ciekawy wykład życia-westchnął na co młodszy zaśmiał się delikatnie

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️

-CZY WY JESTEŚCIE NORMALNI?! KTO PŁYWA W OCEANIE W TAKĄ POGODĘ!

-A nie mówiłem-westchnął Minho wchodząc do mieszkania

Starszy wcale nie zdziwił się kiedy po otwarciu drzwi, spotkał go krzyk młodszego oraz załamany wzrok Chan'a,. Wiedział że syn Hadesa aż kipi ze złości

-Kiedy pomagaliśmy ci przygotować ten piknik, powiedziałeś że chcesz z nim trochę posiedzieć na plaży, a nie wystawiać go na chorobę!- warknął czarnowłosy

-Wyluzuj, nie pływaliśmy sami-westchnął starszy ściągając bluzę-Pływaliśmy na Hydrze

Na jego słowa powstała cisza. Każdy był zdziwiony. Dzieci wielkiej trójki, wiedzieli co oznacza fakt iż młodszy poznał stworzenie. Hydra była z Minho od kołyski. Kiedy Posejdon wychodził z zamku to właśnie Hydra pilnowała go. Kiedy została pokonana, chłopak płakał jakby żywnie odebrało mu najważniejsza rzecz na świecie. Fakt iż pozwolił on, Jisung'owi poznać stworzenie, znaczyło dla niego dużo.

-Pozwoliłeś Jisung'owi wsiąść na Hydrę?-zdziwił się Chan

-Czemu nie? W sumie, sama zaczęła się łasic do niego

-Hydra? - spytał Changbin-Ta sama która dosłownie warczała na mnie i hyung'a, do puki ty jej nie uspokoiłeś i pomogłeś oswoić z nami? Wciąż ta sama Hydra?

-No tak-odparł

-Hyung, teraz tak szczerze, jak bardzo mocno czujesz coś do mojego brata? Pytam, gdyż tylko nasza dwójka zna Hydrę, nikt inny nie miał styczności z nią

-Czy wypowiadając to zdanie, nie odpowiedziałeś sobie na to pytanie-odparł- Jisung jest dla mnie kimś kto nikt nigdy nie był. Mam ochotę podarować mu każdą część siebie. Chcę żeby wiedział o mnie wszystko, tak jak ja wiem o nim. Chcę żeby każdego dnia uśmiechał się tak wesoło, jak dzisiaj na grzbiecie Hydry. Nie chcę żeby więcej cierpiał czy smucił się, gdyż wtedy sam czuje smutek. Chcę dla jego wszystko co najlepsze.

-Cholera, Han'ah okręcił sobie Ciebie na około palca

-Czekaj jak to się mówi You're so lipped

-Whipped, Changbin, mówi się whipped- westchnął Chan

-Byłem blisko!

-Cokolwiek

-Naprawdę Bin, nie masz się czym martwić. Uwierz mi na słowo, na tym świecie moja osoba będzie tą która nigdy nie pozwoli sobie na zranienie Jisung'a, a jeżeli tylko coś takiego się stanie oddam się w Twoje ręce-odezwał się Minho sprawiając że dwójka chłopaków na nowo popatrzył na niego

-Trzymam cię za słowo w takim bądź razie-odparł najmłodszy z nich-Zostawiam Cię abyś się ogarnął, weź jakiś ciepły prysznic czy coś a ja pójdę zobaczyć jak tam Jilix i czy mój chłopak wymęczył twojego pytaniami o wszystko-uśmiechnął się odchodząc

-Changbin! - zatrzymał go, gdy ten już otwierał drzwi

-Tak, hyung?

-Każde moje wypowiedziane dzisiaj słowo, wszystko to co powiedziałem. Naprawdę miałem to na myśli-odparł idąc do swojego pokoju-Każde słowo

-Wow, Han Jisung, jak ty to zrobiłeś-zaśmiał się Chan, gdy ciemnowłosy zamknął za sobą drzwi-Twój brat ma naprawdę ciekawą, hmmm moc? Żeby zmienić Lee Know w Lee Minho

-Cóż... To jego urok tak sądzę-mruknął Changbin

-Nie zatrzymuje Cię już, leć zobacz co u niego

-Jasne hyung-mówiąc to wyszedł udając się do pokoju obok



Olimpea / minsung ✅Where stories live. Discover now