🏹18🏛️

1K 66 1
                                    

Wchodząc przez balkon chłopak od razu zauważył młodszego, który razem z gitarą siedział na łóżku. Widząc jego wzrok skierowany w swoją stronę zrozumiał że ten czekał na niego.

-Jesteś, super, siadaj hyung- odparł cichutko chłopak poklepując miejsce na łóżku

Minho od razu wykonał jego prośbę. W głowie miał wciąż słowa Felix'a i widząc delikatny strach w oczach młodszego zrozumiał że blondyn miał rację

-Skończyłem tą piosenkę- przyznał- Niestety, pamiętam że obiecałem pokazać Tobie pierwszemu ale Felix usłyszał ją jakoś, przepraszam hyung

-Nie szkodzi Ji-  uśmiechnął się

-Ehm, a więc, posłuchaj, ehm... Mój śpiew nie jest jakiś rewelacyjny ale cóż...

Po tych słowach, westchnął cichutko i zaczął grać. Dosłownie zatracił się w piosence nie zwracając uwagi na starszego chłopaka. Chłopaka, który wysłuchując się w tekst piosenki czuł jak jego serce boli.

Nie mógł uwierzyć że ktoś w tak młodym wieku, przeżył tyle bólu. Nie mógł uwierzyć, że nigdy nikt nie odkrył tego jak cudowny jest młodszy.

Słysząc jego słowa, nawet nie wiedział kiedy w jego oczach zebrały się łzy. Cholera, nigdy nie płakał, a teraz miał ochotę przerwać mu występ i po prostu przytulić do siebie obiecując że teraz ma jego.

-Ja słyszę- wyszeptał, gdy młodszy skończył piosenkę

-Ej, było aż tak źle? - spytał widząc łzy w oczach starszego

-Przepraszam, Jisung- mruknął łapiąc jego dłonie

-Hmm? Za co?

-Przepraszam za cały ten ból, który czułeś w swoim życiu. Przepraszam, że nie pojawiłem się nim wcześniej i że nie zmieniłem tego życia w lepsze

-Hyung...

-Obiecuje że teraz będziesz cholernie  szczęśliwy Ji

-Minho... Musisz się czegoś dowiedzieć, czegoś czego nie powiedziałem Ci wcześniej

-Hmm? O co chodzi

-Chodzi o moją przeszłość, chce żebyś zrozumiał dlaczego taki jestem i ogólnie chce żebyś o tym wiedział

-A więc słucham- powiedział uśmiechając się na co Jisung kiwnął głową i zaczął mówić

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️

Opowiedział mu wszystko. Opowiedział mu jak się czuł po śmierci mamy. Jak buntował się. Opowiedział mu o jego hyung'ach. Opowiedział mu o jego życiu w szkole i o tym jak wyglądało jego życie w domu.

Wyjaśnił mu jak znalazł się w Olimpei. Jak Minhyuk go uratował. Wytłumaczył mu skąd ma te wszystkie blizny.

Minho siedział i słuchał wszystkiego. Z każdą kolejną historią, którą mu opowiadał, wiedział już dlaczego młodszy ucieka przed wszystkimi. Dlaczego nie chce się do nikogo zbliżać. Dlaczego trudno było mu otworzyć się dla innych.

-Dlatego taki jestem hyung, teraz znasz już mnie całego. Znasz moją historie i moje życie. Wiesz o mnie wszystko i jeżeli chcesz teraz odejść to ja to...

Blondyn nie miał jak skończyć zdania, gdyż jego usta zostały zaatakowane przez te starszego. Zdziwiony nie rozumiał co się dzieje i dopiero po chwili oddał pocałunek.

Usta Minho smakowały tak samo jak ostatnio. Miały w sobie posmak mięty i czegoś słodkiego i młodszy nie wiedział czemu ale miał ochotę zostać tak na zawsze. Już na zawsze chciał kosztować tych ust.

-Nie odejdę Jisung- powiedział, gdy tylko   oddalili się od siebie- Cholera nigdy więcej nie myśl nawet o tym że mógłbym to zrobić

-Hyung, słyszałeś mnie, prawda? Słyszałeś o tym jak wyglądało moje życie i

-A myślisz że moje było cudowne?! Cholera, Jisung ani przez chwilę!- krzyknął

-Hmm? Nie rozumiem? Co masz na myśli?

Minho westchnął wstając i odwracając się do młodszego ściągnął swoją bluzę. Na jego plecach było dużo blizn jakby po kulach. Gdzie nie gdzie dużego rozmiaru kule. Jisung stanął za nim i delikatnie zaczął dotykać jedną po drugiej.

-Co ci się stało?- spytał

-Wychowując się w zamku Posejdona nie jest łatwo- przyznał odwracając się do niego przodem, na co Jisung przyłożył dłoń do ust

Jego cała klatka piersiowa była porysowana, trzema długimi liniami. Przechodziły one od obojczyka do podbrzusza. Widząc ten widok młodszy, miał wrażenie że wiedział co zrobiło tą ranę ale bał się spytać.

-Jak... W sensie...

-Zostaliśmy zaatakowani kiedyś przez Neptuna, który zrobił mi to

-Neptuna? Rzymskiego boga wody?

-Od zawsze walczymy z rzymskimi bogami i ich dziećmi

Na jego słowa młodszy kiwnął tylko głowa i zaczął składać delikatne pocałunki na ranach starszego. Minho po raz pierwszy pokazał komuś te rany i po raz pierwszy ktoś był tak czuły w jego stronę.

-Roślinko, pamiętasz gdy poprosiłem Cię żebyś został mój?- spytał na co ten uniósł głowę do góry i kiwnął nią - Wtedy naprawdę miałem to na myśli, chce żebyś był mój. Żebym mógł dawać Ci takie same uczucia jakie daje Changbin Felix'owi czy też Bang Chan Jeongin'owi

-Ale ja ci już na to pozwoliłem hyung

-Ale chyba nie zrozumiałeś o co mi wtedy chodziło, prawda? Czuje że się w tym po gubiłeś

-A więc wytłumacz mi to

-Pozwól iż zamiast wytłumaczyć to zapytam Cię o coś, a więc Han Jisung zostaniesz moim chłopakiem? Takim oficjalnym, wśród naszych przyjaciół i całej Olimpeii a nawet i całego świata?

Jisung na jego słowa sam nie wiedział czemu ale poczuł łzy w swoich oczach i nim zaatakowały one jego policzki, pokiwał szybko głową rzucając się w ramiona starszego.

-Mówiłem Ci jesteś mój, Roślinko, tylko mój- odparł tuląc go do siebie i czując  mokre krople łez na swoim ramieniu- No już już, przestań płakać. Zrobię wszystko co chcesz tylko nie płacz

-Zostać ze mną hyung i nigdy nie odchodź - odparł oddalając się na tyle by móc popatrzeć na jego twarz

-Mówisz masz, skarbie- mruknął wycierając jego łzy i składając pocałunek na środku czoła- Zostanę już na zawsze

Olimpea / minsung ✅Where stories live. Discover now