🏹71🏛️

649 57 31
                                    

Zapach mocy był aż zbyt mocny. Sprawiał że każdy dusił się w środku. Jeszcze nigdy nie spotkali się z takim zapachem i wiedzieli że będzie ciężko walczyć z tą mocą.

Jisung mógł też wyczuć ten znany już mu cementowy zapach na co warknął pod nosem. Czując dłoń swojego brata wiedział że ten też to wyczuł. Szczerze miał już dość walki ze Szkieletorami.

-Jest ich cholernie dużo

Prawda była taka że faktycznie było ich setki. Stojąc na dachu zamku, mieli doskonały wgląd na całą sytuację. Oboje razem z Changbin'em mieli pokazać się na końcu. Tak nakazała im Demeter, która teraz stała na czele całej jej armii razem z greckimi i rzymskimi dziećmi za nią.

Wszyscy ubrani w specjalne stroje stali gotowi do walki. Widać było też wszystkich hyungów oraz nawet i przyjaciół Younghyun'a. Wszyscy czekali na chociażby najmniejszy ruch boskiej mocy.

-Idą-mruknął Jisung pokazując głową

Szli cała jedenstką. W swoich złotych zbrojach, pokazywali godne swojego mienia oblicze. Pomarańczowo włosy zawsze za dzieciaka marzył żeby ich zobaczyć, ale teraz miał z nimi walczyć.

-O to nasi rodzice, właśnie idą żeby nas zabić-zaśmiał się smutno Changbin

-Odkąd dowiedziałem się kim jestem, chciałem chociaż raz z nim porozmawiać a teraz? Nawet nie chce o tym myśleć

-Zeus jak zawsze na prowadzeniu

-A koło niego właśnie pojawił się Jowisz

-Widzę właśnie-westchnął

-Zeusie, po co to wszystko?-zaczęła Demeter-Po co ta wojna? Chcesz zgładzić swojego syna?

-Mój syn stanie teraz przy mnie-odezwał się do nośnym głosem

-Wybacz mi ojcze ale nie. Nie stanę do walki przeciwko nim-odezwał się Chan

-Wolisz walczyć z rodziną?

-Changbin i Jisung to też moja rodzina! To Changbin był przy mnie każdego dnia kiedy ty miałeś mnie w dupie bo wielki Zeus ma swoje sprawy do załatwienia!

-Widzę Zeusie iż twoje dziecię nie słucha cie zbyt mocno-prychnął Jowisz-Hongjoong, do mnie

-Nah, tu mi dobrze. Po drugie nie jestem twoim psem żebyś mnie tak wołał

-Oczywiście zrobiłeś się pieskiem greckiej społeczności. Upadłeś tak nisko

-Mimo wszystko wciąż jestem lepszy niż Ty

-Hadesie, zabrałeś mi już córkę, chcesz teraz zabić mi wnuka, który jest przy tym twoim synem

-Ja..

-Koniec tych pogaduszek!-krzyknął Zeus-To jest ostatni moment aby przejść na naszą stronę

-Minho, synu

-Chyba cie pojebało-zaśmiał się błękitno włosy-Pozwoliłeś aby Neptun zabił mi matkę, a teraz robisz to samo z miłością mojego życia.

-Miłość? A co ty wiesz o miłości

-Dosłownie więcej niż Ty kiedykolwiek będziesz wiedział!

-Twój syn złączył się z moim wnukiem mocami, Posejdonie-odparła Demeter

-Złączyłeś się z tym wybrykiem natury! Minho jak mogłeś być aż tak nie poważny! To jest ktoś kto nie powinien istnieć! Ktoś kogo powinieneś nienawidzić a nie kochać! Jak mogłeś mnie tak zawieźć

-Jeszcze słowo a w sądzę mu ten trójząb w odbyt tak głęboko że te jego błękitne oczy wyjdą z orbit!-warknął pod nosem Jisung na co Changbin westchnął

Olimpea / minsung ✅Where stories live. Discover now