🏹10🏛️

1.1K 63 21
                                    

Na widok białowłosego chłopaka czuł wkurzenie. Naprawdę nie miał ochoty użerać się teraz z nim. Dobrze wiedział że ten będzie gadał to samo co ostatnio.

Jestem synem Apollo bla bla bla

Jesteą na mojej liście Bla bla bla

Nic nowego. Serio.

-Han Jisung-odparł na co ten kiwnął głową

-Jak ostatnio patrzyłem na swój dowód osobisty to właśnie takie imię i nazwisko tam znalazłem a więc wszystko się zgadza

-Wkurza mnie to jak bardzo wygadany jesteś

-A mnie wkurza to jak bardzo tracisz mój czas, także wybacz-odepchnął go odchodząc

Zrobił za ledwie jeden ruch i na nowo poczuł uderzenie o szafkę. Warknął pod nosem mając już totalnie dość starszego chłopaka. Uniósł głowę do góry i popatrzył w jego stronę

-Mógłbyś dać mi spokój?

-Wybacz ale powiedziałem ci to już że jesteś na mojej liście Han. Widzisz nie lubię gdy ktoś próbuję być lepszy ode mnie

-Ouu przepraszam wcale nie próbowałem być lepszy-odezwał się- Nie da się próbować być czymś czym się już jest

Na te słowa poczuł mocne uderzenie w policzek. Niestety nie był przygotowany na to więc jego głowa od razu poleciała w bok. Czując metaliczny posmak krwi zrozumiał że straszy musiał rozciąć mu wargę.

-Woow czujesz się teraz lepiej?-spytał łapiąc z nim kontakt wzrokowy

-Jak ty mnie wkurzasz!

-Tak szczerze Yeosang co ja Ci takiego zrobiłem hmm? Przecież to Ty wtedy zacząłeś wszystko a ja tylko pokazałem że się mylisz

-I tutaj jest problem. Wydaje ci się że jesteś lepszy ode mnie! Jestem synem Apollo to ja byłem, jestem i zawsze będę lepszy od Ciebie!

-Z tego co wiem to najważniejszy był Zeus, Posejdon i Hades a nie Apollo także weź może na luz co?

-Kim Ty jesteś aby mówić mi co mam robić

-Jak widzimy na załączonym obrazku to Tym mądrzejszym

Na jego słowa białowłosy znowu nie wytrzymał i uderzył go o wiele mocniej w to samo miejsce. Chłopak na to uderzenie poleciał na ziemię. Poczuł się jakby wrócił do swojego życia. Zrozumiał że nic się nie zmieniło.

-Posłuchaj mnie raz na zawsze, jesteś nikim Han Jisung. Skoro jesteś w elicie dlaczego Twoja bandana jest biała a nie złota co?

-Ponieważ jeszcze jej nie założyłem-odezwał się glos obok na co oboje przenieśli wzrok w tamtą stronę

-Minho-uśmiechnął sie Yeosang- Proszę cię nie wtrącaj się w to,  muszę tylko nauczyć tego przybłędę gdzie jego miejsce

Na jego słowa ciemnowłosy miał ochotę mu coś zrobić. Powoli zaczął podchodzić do nich a na widok rozwalonej wargi i pełnego bólu wzroku na twarzy Jisung'a od razu stanął przed rzymskim dzieckiem.

-Chcesz pokazać przybłędzie gdzie jego miejsce?-spytał na co ten kiwnął głową- W takim razie spieprzaj stąd póki jestem miły

-No co Ty Minho, będziesz bronił tej pokraki-prychnął-  Dlaczego? Przecież to tylko Han Jisung, nic nie warty nowy uczeń. Proszę cię ktoś taki jak on nie może być w elicie a po drugie nawet w niej nie jest! Popatrz na jego dłoń, tam dalej wisi biała bandana

-Masz racje

Mówiąc to ściągnął ze swojego nadgarstka złotą bandanę i podszedł do młodszego. Szybko pomógł mu wstać i widząc wystraszony wzrok młodszego poczuł ścisk na sercu. Delikatnie wziął jego dłoń i rozwiązał banadanę, którą zamienił na tą swoją.

-Proszę bardzo Ji, od teraz jesteś w elicie

-No chyba sobie jaja robisz w tym momencie-warknął Yeosang

-Bardzo boli?-spytał dotykając żuchwy młodszego gdzie widać było czerwony ślad

Jisung był w takim stanie że nie potrafił powiedzieć ani słowa. Zastanawiało go dlaczego starszy stanął w jego obronie. Dlaczego nie olał sytuacji tylko jest tutaj.

-Halo Ji, bardzo boli?

-Tylko trochę-odparł

-Chodź pójdziemy do Felix'a, on się tym zajmie

-Nie zapomniałeś o czymś ! Wciąż domagam się odpowiedzi!-krzyczał Yeosang

-Zamkniesz się wreszcie?! Czego jeszcze potrzebujesz aby zrozumieć, że od teraz Jisung jest jednym z nas i nie masz prawa go dotknąć! Masz szczęście że zależy mi na szczęściu Felix'a ponieważ tylko fakt że jesteś jego bratem sprawia, że nie leżysz teraz na ziemi z dwa razy bardziej obitą twarzą niż ta Han'a

-Kim on niby dla Ciebie jest że go tak bronisz??

-Kimś kim ty nigdy nie będziesz-odparł biorąc młodszego za rękę i pociągnął go za sobą

-Min.. To znaczy.. Hyung, gdzie idziemy?-spytał po chwili na co ten przystał kroku

-Jak mnie nazwałeś?-spytał w szoku

-Serio się pytam

-Do Felix'a

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹

-Będzie szczypało

Felix czekał już na nich w pokoju. Dobrze wyczuwał wkurzone emocje Minho jak i te smutne u Jisung'a. Chłopak od razu chciał uzdrowić swojego nowego przyjaciela ale ten nie pozwolił mu na to. Nie chciał aby ten tracił swoją siłę na niego. Nie czuł się wart takiego poświęcenia ze strony chłopaka. Dlatego teraz siedzi na sofie a blond włosy chłopak zajmuje się jego raną w tradycyjny sposób

-Przyzwyczajony jestem do tego

-A nie powinieneś-mruknął Changbin

Czarnowłosy gdy usłyszał o całej tej sytuacji obiecał sobie że jak tylko zobaczy białowłosego to osobiście pokaże mu że nie miał prawa zaatakować młodszego. Jisung należał teraz do ich ekipy i nikt nie ma prawa mu cokolwiek robić. Nie pozwoli na to.

-Nic mi nie jest naprawdę-przyznał

Szczerze mówiąc czuł się źle z faktem że wszyscy teraz patrzą na niego takim wzrokiem. Dobrze wiedział że każdy z elity będzie wiedział o dzisiejszym zajściu. Nie chciał aby oni sie martwili czy przejmowali nim.

-Cholera Sungie masz rozwaloną wargę, do tego Yeosang naprawdę się zapomniał atakując Ciebie-mruknął Felix

-Dosłownie każdy wie że należysz do elity, gdyż po pierwsze jesteś naszym przyjacielem, po drugie mieszkasz tutaj a po trzecie Twoim ojcem jest pieprzony Dionizos-dodał Hyunjin

-Źle dobrane słowa ale fakt, faktem masz rację-mruknął Seungmin klepiąc go po ramieniu, gdy szedł do kuchni

-Widzieliście to? Odezwał się do mnie sam z siebie

-Skończyłem-odezwał się Felix uśmiechając szeroko

-Dziękuję

-No co ty, to moja specjalność, leczenie

-Nie no ale czemu on cię zaatakował hyung?-spytał Jeongin siadając obok niego

-Najwidoczniej mnie nie polubił-wzruszył ramionami bawiąc się nową bandaną

-Ooo zacząłeś nosić złotą- odezwał się Felix uśmiechając się pod nosem

-Tak właściwie to należy ona do Minho-odparł i zaczął ją odwiązywać lecz został od razu zatrzymany

-Zostaw-odezwał się wspomniany chłopak-Od teraz należy do Ciebie

-Ale tutaj widocznie pisze Minho

-I o to chodzi-odparł puszczając mu oko

-Jak tam chcesz-mruknął poprawiając ją

W tamtym momencie tylko on nie rozumiał o co chodziło starszemu. Tylko on nie rozumiał dlaczego fakt iż posiada tą bandanę znaczy tak wiele. I może gdyby wtedy przypatrzył się tej, którą nosi Jeongin zrozumiałby wszystko.

Olimpea / minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz