🏹68🏛️

599 48 4
                                    

Powiedzenie że Minho był zły byłoby niedomówieniem. Był on wręcz wściekły. Widać to było na przykład po tym im dosłownie jego włosy były granatowe co oznaczało że próbuje on walczyć ze swoją mocą.

Chan nie wyglądał lepiej. Widać było że jest zły. Jego nie naturalnie spokojny wyraz twarzy, sprawiał że cała trójka czuła ciarki na plecach. Każdy z nich patrzył na siebie i nie wiedzieli co powiedzieć aby uspokoić sytuację.

-A więc? Słucham, dlaczego znowu byliście w krainie Hadesa?-spytał Minho

-Znowu?-odezwał się Chan-Cholera ile razy bawiliście się już w teleportację tam?

-Nie wiele razy-przyznał Changbin

-Ale mieliśmy dobry powód Hyung-odezwał się Felix próbując jakoś uspokoić sytuację

-A ty? Co powiesz?-spytał najstarszy w stronę Jisung'a, który patrząc na swojego chłopaka westchnął

-Zrobiłem to dla Minho

-Dla mnie? Dla mnie znowu dałeś się oddać mocy Changbin'a!

-Zrobiłem to żeby spotkać się mama! Poprosiłem ją o małą pomoc-odparł wstając z łóżka

-Jisung poprosił naszą mamę o pomoc w znalezieniu Amfitryty

Na słowa czarnowłosego, Minho popatrzył w szoku na swojego chłopaka. Wiedział że to co usłyszał było w stu procentach prawda. Mógł się spodziewać że młodszy odwali coś takiego.

-Poprosiłeś Persefone i pomoc w odnalezieniu opiekunki Minho?-spytał Chan żeby się upewnić

-Widziałem twój ból jak o niej mówiłeś wtedy i wiem że wciąż boli cie fakt iż nie możesz jej odnaleźć. Chciałem pomóc-mruknął

-Dlaczego zrobiłeś coś aż tak niebezpiecznego!-krzyknął na niego niebiesko włosy-Każde przekraczanie tej granicy jest dla całej waszej trójki niebezpieczne!

-Bo chciałem Ci pomóc! Cały czas ty robisz coś dla mnie! Chciałem się odwdzięczyć!

-Narażając się na niebezpieczeństwo? To nie jest coś czego potrzebuje do cholery!

-Minho!-warknął na niego Changbin widząc łzy w oczach swojego brata

Jisung pierwszy raz widział żeby jego chłopak na niego krzyczał. Pierwszy raz widział go tak wkurzonego. Nie rozumiał dlaczego był on na niego aż tak zły. Nie był to przecież pierwszy raz kiedy przekroczyli granice i weszli do świata Hadesa.

Minho widząc do jakiego stanu doprowadził młodszego poczuł się źle. Mimo bycia złym i zmartwionym nie chciał sprawić mu przykrości. Wzdychając wyszedł na balkon próbując się przy tym uspokoić. Wiedział że potrzebuję świeżego powietrza do tego.

-Zostawimy was samych, przegadajcie to-mruknął Chan ciągnąć za sobą Changbin'a i Felix'a

Czarnowłosy nie chciał wychodzić zostawiać swojego w takich stanie lecz zarówno starszy jak Felix odparli mu że tak będzie lepiej. Sam Jisung czuł że musi tak być.

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️

Ruszając na balkon w myślach mówił do siebie żeby nie brać słów starszego na poważniej. Był on zły i to bardzo. Wiedział o tym. Czuł to. Nawet teraz będąc obok niego.

Widział jego granatowe włosy i świecące runy. Widział jak zaciskał on swoje pieści do takiego stanu że aż pobielały. Jisung wiedział że ten próbuje się uspokoić. Chciał mu w tym pomóc, dlatego przytulił się do jego pleców.

-Przepraszam Ji-szepną na co młodszy kiwnął głową- Nie chciałem sprawić ci przykrości

-Wiem Min

-Ja wiem że chciałeś dobrze i naprawdę rozumiem to ale za każdym razem kiedy przekraczasz granice mam wrażenie że już z niej nie wyjdziesz

-Przecież wiesz że jestem nieśmiertelny prawda?-spytał na co ten westchnął i odwrócił się

-Wiem, ale nie musisz zginąć żeby zostać tam. W każdej chwili może znaleźć cie Hades i zabrać cie. Panuje wojna Jisung i uwierz mi każdy chce cie do rwać. Hades wie że chodzi tutaj też o Changbin'a i może użyć Ciebie do uwolnienia jego syna. Zostałbyś zabrany ode mnie a ja nie mógłbym nic z tym zrobić

-Hyung

-Do tego wiedzą że zrobiłeś to by mi pomóc-mruknął smutno-Wiem że chcesz dobrze ale wyobraź sobie jakbym stracił cie wiedząc że zrobiłeś coś aby pomóc mi? Bolesne roślinko, zbyt bolesne

-Przepraszam-odparł młodszy tuląc się do niego

Po wysłuchaniu starszego potrafił zrozumieć dlaczego ten był taki zły. Zrozumiał go bardzo łatwo gdyż on sam nie chciałby aby coś takiego się stało.

-Nigdy więcej tego nie zrobię

-Obiecaj mi to

-Obiecuje

-A ja obiecuje że nigdy więcej nie podniosę na ciebie głosu. Nie miałem prawa tego zrobić, przepraszam

-Nie szkodzi. Wiem że połowa tego to twoja moc

-Na szczęście już jej nie ma-przyznał w tym samym momencie co jego włosy stały się na nowo błękitne

-Prawda, już znikła

-Bardzo dobrze

-Czy ja wiem? Lubię jak się on aktywuje, jesteś wtedy bardzo gorący hyung

-Bardzo?

-Mega

-Kręcę cie będąc złym?

-Owszem, chodź pokaże ci jak bardzo-zaśmiał się prowadząc go do łóżka

Olimpea / minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz