🏹11🏛️

1.2K 70 2
                                    

Od rana spędzał swój dzień w ogrodzie. Starał się wytworzyć najbardziej zjawiskowy i uroczy kwiat na tym świecie. Wokół niego było dużo wymyślnych róży, stokrotek czy też nikomu nie znanych jeszcze odmian kwiatów ale żadne z nich nie mówiło mu "Felix" a to właśnie dla niego go tworzył.

Dzisiaj wypadały jego urodziny i każdy kupił mu prezent tylko nie on, gdyż nie wiedział o niczym. Dopiero wczoraj blond włosy chłopak przypomniał mu o tym że mają małe przyjęcie popołudniu, na którym ten miał obowiązkowo się zjawić.

To był pierwszy raz kiedy ktoś zaprosił go na swoje urodziny. I to nie ktoś zwykły tylko sam Felix. Chłopak, który pierwszy się na niego otworzył, pokazał mu że ktoś może chcieć się z nim przyjaźnić. Właśnie dlatego obiecał sobie wytworzyć najlepszy kwiat na świecie.

-Tu jesteś

Na te słowa uniósł głowę do góry i napotkał wzrok Bang Chan'a który usiadł obok niego. Mimo jego uśmiechniętego wyrazu twarzy to wciąż czuł się dziwnie w jego obecności. Jego aura sprawiała że czuł się niczym małe dziecko, ale także czuł otaczające go bezpieczeństwo

-Wszyscy Cię szukają Sungie, nie było cię na śniadaniu a ostatnio jak tak się stało to wróciłeś z pobitą twarzą

Mimo iż od spotkania z Yeosang'iem minęło kilka dni to wciąż reszta pilnuje go na każdym kroku. Pilnują aby nic się mu nie stało. Najbardziej oczywiście Minho, który spędza każdy swój wolny czas na sprawieniu aby ten otworzył się na niego co powoli się udaje, gdyż młodszy co jakiś czas mówi na niego hyung.

-Przepraszam  Hyung, nie chciałem nikogo martwić-przyznał

-Wiem o tym-uniósł dłoń chcąc poprawić włosy młodszego lecz szybko schował ją z powrotem widząc jak ten spiął się cały-Przepraszam, zapomniałem się

-Nie szkodzi

-Co robisz?

-Próbuję stworzyć kwiat na prezent urodzinowy dla Felix'a ale żaden nie jest doskonały

-Co ty gadasz a ten żółto-złoty?-spytał wskazując na tego koloru kwiat podobny do sukulentu-Wygląda mega

-Możesz go sobie wziąć hyung, gdyż na pewno nie dam mu takiego czegoś

-Chętnie go wezmę , ale posłuchaj mnie przez chwilkę dobrze-poprosił na co młodszy kiwną głową- Felix ucieszy się z czegokolwiek zwłaszcza, że chłopak nie oczekuje od Ciebie prezentu, dla niego liczy się abyś był w ten dzień przy nim

-Ale ja chce żeby był szczęśliwy a dostanie prezentu urodzinowego tak wygląda. W końcu na tych wszystkich filmach i serialach każdy jest szczęśliwy

-Jisungie czy kiedykolwiek byłeś zaproszony na czyjeś urodziny albo świętowałeś swoje?-spytał na co chłopak po chwili pokiwał przecząco głową

Tyle wystarczyło aby Chan poczuł smutek. Nie rozumiał jak ktoś mógł aż tak krzywdzić młodszego. W jego oczach był on kruchym małym chłopcem, który potrzebuje tylko trochę miłości i szczęścia w swoim życiu.

-Cóż skoro chcesz dać mu wspaniały prezent to pozwól iż ci pomogę dobrze?-spytał na co chłopak z uśmiechem kiwnął głową

🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹🏛️🏹

Jisung stał w kącie i czekał na swoją kolej aby móc podejść i złożyć życzenia. Widział jak Felix z każdym kolejnym prezentem cieszy się i na prawde miał nadzieję że ten jego także sprawi mu radość.

Co prawda Chan zapewniał go że chłopak pokocha ten prezent ale czy aby na pewno tak sie stanie? Co jeżeli się mylił?

-Sungie!- krzyknął blondyn na co ten przeniósł swój wzrok na niego

-Wszystkiego najlepszego Lix-odparł od razu dając mu torebeczkę  z prezentem

-Ojej nie musiałeś mi nic dawać- zaśmiał się zaglądając do środka- Cholera Han Jisung

Blondyn widząc żółte kwiaty, które miejscami mienią się złotym blaskiem nie mógł wyjść z podziwu. Wyglądał on jak najpiękniejszy kwiat na świecie.

-To Dalie, to kwiat który przypada na dzień Twoich urodzin a żółty i złoty to kolory twojej mocy-zaczął tłumaczyć-Jest unikalny tak jak ty, w sensie nie ma drugiego takiego na tym świecie i

Przestał mówić czując owijające się o jego ciało dłonie. Zajęło mu dobrą chwilę aby zrozumieć fakt że to właśnie Felix przytulił się do niego, a jeszcze dodatkową chwilę zajęło mu oddanie mu tej czynności.

-Jest idealny, dziękuję

-Nie ma za co

-Felix, czas aby zgasić świeczki-zawołał Seungmin wchodząc do salonu z tortem

-Chodź-wspomniany chłopak uśmiechnął się do niego wyciągając dłoń

-Ja? Po co?-spytał Jisung będąc ciągnięty przed ciasto na którym dużymi literami było napisane "Sto lat Felix i Jisung"

-Niespodzianka!!- krzyknęli wszyscy na co ten popatrzył na nich zdziwiony

-Zapomniałeś że wyczytałem całe Twoje życie? - spytał Felix-Pamiętam to jak zawsze sam obchodziłeś swoje urodziny, które wypadały wczoraj

-Właśnie hyung, chcieliśmy złożyć Ci życzenia już wczoraj ale Felix hyung nas powstrzymał

-Od dziś będziemy świętować je razem okej?

-Ja... To znaczy...-zaczął lecz nie mógł znaleźć odpowiednich słów

Czuł że odbiera chłopakowi jego dzień świętowania. To miały być jego urodziny, to Felix miał być w centrum a nie on. A wiec dlaczego ten chce zrobić coś takiego? I dlaczego czuje jakby miał sie za chwilę rozpłakać?

-Sungie- odezwał się Felix na co ten kiwnął głową- Okej? Zostaniesz moim bliźniaczym bratem?

W tamtej chwili Jisung nie umiał powiedzieć "nie", a w chwili gdy Felix z radości przytulił go na nowo, sam poczuł się nad wyraz szczęśliwy.

Olimpea / minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz