16

68 8 6
                                    

Minęło kilka tygodni od mojej ostatniej rozmowy z Killer'em. Dokładniej mówiąc dwa miesiące. Moje życie wróciło na właściwy tor. Tak przynajmniej myślę. Porozmawiałem z Ink'iem i oboje doszliśmy do wniosku, że możemy być w związku. Chociaż można to bardziej nazwać współpracą. Co do Chary. ... wyprowadził się. Trochę się posprzeczaliśmy i nie ma go już w moim mieszkaniu. Mieszkam sam. No od czasu do czasu przychodzi Ink... ...
- Wyglądasz na przygnębionego. Mamy na dzisiaj skończyć? - skinąłem głową ubierając na siebie ubrania. Ink podszedł do mnie i dotknął policzka - Co powiesz na spacer? Świeże powietrze dobrze ci zrobi! - może...

I tak po ubraniu się wyszliśmy na spacer. Było już ciemno i zimno. Nie dziwota zatem, że Ink chciał już wracać. Ale ja naprawdę tego potrzebowałem. Chwili spokoju.
- Jutro masz wolne prawda? - skinąłem głową - W takim razie jak skończę papierkową robotę pojedźmy nad jezioro! - jezioro..? Hmm... 
- Okej... To może być nawet przyjemne... - i wydaje się normalne w porównaniu do jego ostatniego pomysłu... 
- W końcu na coś się zgadzasz! - uśmiechnął się szeroko i złożył pocałunek na moim policzku - Więc ustalone! Jutro jedziemy popływać! - i nagle jego telefon wydał z siebie jakąś muzyczkę. Wyciągnął go i odebrał - Tak? - zatrzymaliśmy się - Rozumiem. Zaraz będę - i się rozłączył - Jakaś awaria w firmie. Pójdę zobaczyć co się dzieje - pocałował mnie krótko.
- Podwieźć cię? - pokręcił głową.
- Mam stąd do firmy pięć minut drogi. Do jutra! - i zaczął odchodzić.
Gdy całkowicie zniknął mi z oczu niewiele myśląc odetchnąłem z ulgą. Usiadłem na ławce pod latarnią i włączyłem telefon. Na tapecie dalej było moje zdjęcie z Charą i Betty w lunaparku. Pamiętam jak szczęśliwi byli. Jak tak teraz myślę... jestem ciekaw czy Killer był kiedyś w lunaparku... z-zaraz... przestań o nim myśleć! To dupek! Walony dupek!
- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem mu wtedy przywalić! - podniosłem wzrok przez znajomość głosu. 
- A... - kojarzę je tak bardzo... ale skąd..? 
- Słuchasz mnie ty? Pewnie jak zwykle nie - dwa szkielety przeszły przede mną jakby nigdy nic. S-skąd ja ich znam..? - Czej... - zatrzymali się - Horror zauważyłeś to co ja? - H-horror..?
- Ta... - i tak w jednej chwili oboje pojawili się przede mną - To on -
- Ty jesteś tym... jak ci było chłopie? - zamrugałem parę razy.
- C-cross... - 
- No tak! - podskoczył uśmiechając się - Jesteś tym sąsiadem Killera! Teraz już pamiętam! - wyglądał na bardziej dumnego niż wcześniej...
- Ja... - 
- Zamknij się - jego nastrój nagle się zmienił, a atmosfera dookoła stała się napięta... - To przez ciebie Killer stał się taki jak teraz - c-co?
- Przeze mnie? To on próbował mnie zabić do cholery! - wstałem - To on nagle kazał mi odejść! Zrobiłem tylko to co chciał! - zacisnąłem dłonie.
- Serio myślisz, że tego chciał? Debil z ciebie... - nawet się nie zorientowałem gdy trzymałem jego koszulkę. Natychmiast go puściłem. Przez chwilę naprawdę chciałem mu przywalić... - Powodem dla którego chciał byś trzymał się z dala jest jego życie. Powiedz mi szczerze. Co o nim wiesz? - co wiem..?
- Ja... - co ja wiem..? 
- Gdzie pracuje? Co lubi robić w wolnym czasie? Jaki jest jego ulubiony kolor? Czym się interesuje? Dlaczego tak po prostu zaczął cię unikać? - ja...
- To nie dlatego, że się tobą bawił... Miał inny powód... - spojrzałem na Horror'a - Którego ty nie poznałeś bo oddałeś się myśli, że jest po prostu oszustem - s-skąd on...
- Czasami ten debil potrafi wkurzyć, ale nie miałeś wrażenia, że coś ukrywa? - ....
- Dlaczego mówicie mi takie rzeczy..? - 
- Chcemy by tamten debil się ogarnął... Od kiedy przestaliście się widywać stał się strasznie podbity... I... cóż... to chyba byś zauważył gdybyś go zobaczył - 
Zacisnąłem dłonie i odsunąłem się od nich idąc w stronę mojego mieszkania. Jeśli to co mówili jest prawdą... n-nie wiem czy dużo to zmieni, ale... Naprawdę odczuwam brak tego irytującego i wkurzającego typka jakim jest... 

***

To ostatni rozdział na dzisiaj,
więc proszę już nie prosić XD

Hałaśliwy Sąsiad||CRILLERWhere stories live. Discover now