42

61 9 8
                                    

Właśnie dotarłem pod galerię. Znaczy dotarliśmy. Zawsze zapominam o niechcianych rzeczach. Proszę wybaczyć, Hehee.
- Masz już upatrzony jakiś cel? - zastanowiłem się. Chciałbym zrobić dla Cross'a jakąś niespodziankę, ale za jego pieniądze to byłoby głupie... Może kupie nam jakieś ubranko dla par? Tak! Nawet wiem gdzie takie kupić! Dzięki chłopaki!
- Chce iść do tej odzieżówki! - wskazałem palcem na jeden ze sklepów.
- Więc chodźmy! - złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w tamtą stronę. Nie opierałem się, bo w sumie. Łatwiej się chodzi, gdy ktoś cię ciągnie. 
Weszliśmy do środka, a mi na starcie spodobała się jedna para bluzek. Jedna z nich miała napis ,,Zgubiłem się. Proszę dostarcz mnie seksiakowi", a druga ,,To ja seksiak". Przecież to bluzki marzeń! Oczywiście ta druga będzie dla Cross'a. Bo, gdyby ktokolwiek z was zobaczyłby te kosteczki to AHH. Ale nikt nie zobaczy. Bo to mój facet.
- Zainteresowało cię coś? - skinąłem głową i wziąłem przedmioty do dłoni - Czy ten napis spodoba się Cross'owi? - ...
- Spodoba. Tobie nic do tego - a co jeśli, jednak nie? Ugh... i po co żeś się odzywał pisklaku?
- W porządku - uśmiechnął się, a ja wybrałem odpowiednie rozmiary i podszedłem do kasy. Zapłaciłem nie swoimi pieniędzmi i wziąłem torbę - Potrzebujesz coś jeszcze? - 
- Nie wiem. A ty? Czego chcesz? - jakoś jestem ciekaw czego on może chcieć.
- Potrzebuje czegoś stamtąd - wskazał palcem na... sklep z artykułami dla dzieci? 
- Po co ty chcesz tam..? - zerknąłem na niego, a jego dłoń znalazła się na własnym brzuchu.
- Bo jestem w ciąży Killer - on jest... w... w ciąży?!

Cross
Martwię się o Killer'a. Co jak coś mu się stało? Nie trudno w tych czasach o wypadek samochodowy... Ahhh. Cross opanuj się! Killer jest dorosłym i odpowiedzial- ... dobra znów się martwię...
- Crossy! - Ink wszedł do mojego gabinetu i uśmiechnął się szeroko - Nasze dziewczynki poszły na zakupy czyż nie? - skinąłem głową - Więc... czy ty też nie możesz się przez to skupić na pracy? - kolejne skinięcie - Myślałem, że tylko ja jestem takim paranoikiem... - jestem paranoikiem..?
- Jestem pewny, że wszystko z nimi dobrze... - próbuję przekonać samego siebie.
- Ja też. Ale mimo to się martwię - zbliżył się i usiadł przed moim biurkiem dokładnie mi się przyglądając - Niewiele czasu minęło od naszego zerwania, a popatrz. Zdążyłeś znaleźć sobie chłopaka. Ja będę miał syna... Ile może się stać przez parę miesięcy - albo mi się wydaje, albo Ink z całych sił stara się wywołać u mnie zazdrość. Ale może to tylko moje złudzenie.
- Prawda ile szczęścia może przynieść jedno rozstanie? - uśmiechnąłem się miło. 
- Tak... - westchnął, a ja starałem się kontynuować pracę - Tak właściwie... myślałem już z Dream'em o ślubie... - niemal się zachłysnąłem.
- Ś-ślubie? Tak szybko? - 
- No co? Znamy się od paru lat. W związku jesteśmy od kilku miesięcy i spodziewamy się dziecka. Poza tym zawsze chciałem ubrać biały garnitur! - on jest szalony... 
- Cóż... nie powstrzymam cię przed tym, ale osobiście uważam, że to za szybko - oczywiście wierzę w to, że Killer jest tym jedynym, ale... tak jakoś nie przechodzi mi myśl, że mielibyśmy brać ślub jakoś teraz... 
- Każdy ma własne zdanie - uśmiechnął się i wstał - I tak na zapas. Pamiętasz, że są tu kamery, nie? - ... - Pfff... dalej się rumienisz tak uroczo jak wcześniej - zaśmiał się i wyszedł z mojego gabinetu niemal sprawiając moje zawstydzenie do granic możliwości...

Killer
Patrzę jak pisklak wybiera ubranka dla dziecka i... tak jakoś nie mogę spuścić wzroku z jego ciała. Zostałem całkowicie zaskoczony ciążą... Może to przez niego Cross chciał dziecka? 
- Chcesz o coś spytać? - podniosłem wzrok na jego twarz.
- Nie... - uśmiechnął się lekko.
- Czuje, że masz mnóstwo pytań... Co jak co, ale Cross wydaje się osobą chcącą dużo dzieci - poczułem jak moje policzki się czerwienią. Jak mam niby to odebrać? - Więc... wiem, że to lekko szybkie pytanie jak na nasz poziom znajomości, ale czy ty jesteś tym na dole? - może zaraz rozpowiem to całemu światu co?! 
- Nawet jeśli to uwierz, że nie obchodzi mnie to co w tobie siedzi - poniekąd to prawda.
- To mój syn. I jeśli zdecydujecie się z Cross'em na potomka to będziesz w takiej samej sytuacji jak ja - ... - Więc jeśli chcesz o coś spytać to śmiało. Nie będę cię oceniać, ani wyśmiewać. Widzę po prostu jak zaintrygowany jesteś - zaintrygowany..? Heh... dobre sobie... 
- Kupuj to co chcesz i wracamy... - chce się znaleźć w ramionach Cross'a...
- Oczywiście! - i poszedł do kasy. Mam dosyć jego towarzystwa na resztę życia... O! Uwaga telefon dzwoni!
- Tu poczta głosowa twojego ukochanego. Powiedz kocham cię, albo się rozłączę - powiedziałem po odebraniu.
- Kocham cię Killer - kocham, gdy tak mówi - Daleko jesteś? Mam cię odebrać? - mój anioł!
- Tak! Odbierz mnie! - nie chce tu dłużej być!
- Gdzie jesteś? - 
- W galerii. Zaraz wyjdę - 
- A Dream jest z tobą? - ...ehhh
- No jest no... - 
- Powiedz mu, że Ink musi zostać dzisiaj do późna i, że my go odwieziemy do domu - . . .
- Chyba się na ciebie obrażę... - 
- Co? Z-za co? - Crossy ty mój idioto...
- Nieważne... zaraz wyjdziemy... - spędzę kolejne minuty z tym pisklakiem.
- Czekajcie za mną - ta... - I Killer? - 
- Hm..? - 
- Kocham cię - t-to... ja... ugh!
- D-do zaraz... - rozłączyłem się. Lubię, gdy to mówi, ale to było... powiedział to takim tonem... Boziuuu... 
- Coś nie tak Killer? Jesteś cały czerwony... - ...
- Wszystko okej... chodźmy już... Cross cię odwiezie do domu... - skinął głową i razem wyszliśmy przed budynek.

***

I tu niestety przykra informacja...

To koniec z gotowymi rozdziałami...

Kolejny będzie mam nadzieję, że jak najszybciej :(

Hałaśliwy Sąsiad||CRILLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz