Rozdział 2

10.4K 555 7
                                    

Patrzyłam na walizkę przed sobą i zastanawiałam się co jeszcze muszę spakować. Ostatecznie po pół godzinie zamknęłam ją i usiadłam na łóżku. Nerwowo bawiłam się pierścionkiem na palcu kiedy pani Gregors weszła do mojego pokoju. Wzięłam swoje rzeczy i poszłam do pani dyrektor. W jej gabinecie zobaczyłam Harrego. Szybko go przytuliłam. Tak długo czekałam na ten dzień , że moje podekscytowanie sięgało zenitu. W końcu po dwóch latach mój brat może mnie adoptować. Już nigdy nie będe musiała oglądać bidula , rozmawiać z ludzmi którzy za wszelką cenę chcieli poznać poją przeszłość , przywołać okrutne wspomnienia. Odsunęłam się na krok od brata i spojrzałam na panią dyrektor , która przyglądała nam się z uśmiechem. Papiery były już wypełnione , więc Hazz od razu mógł mnie zabrać. Wziął moje rzeczy i szedł powoli do swojego auta. Wsiedliśmy do niego i ruszyliśmy.

Moja mina zrzedła kiedy zobaczyłam jak zatrzymujemy się pod naszym starym domem. 

- Wszystko okey Aylin? - potaknęłam szybko głową i wysiadłam żeby zaczerpnąć świerzego powietrza. Harry wziął moje walizki i kierował się do środka. Poszłam za nim. W chwili , w której przeszłam przez próg poczułam okropny ból w kladce piersiowej. Szłam dalej przez dom nie mogąc złapać oddechu. Otworzyłam drzwi swojego pokoju i szybko usiadłam na łóżku , schowałam twarz w dłoniach. Poczułam dłonie na swoich ramionach.

- Siostrzyczko o nic się już nie martw. Jesteś bezpieczna , nawet tutaj. - potaknęłam i rzuciłam mu się na szyję.

*

Obudziłam się nagle w środku nocy. Rozglądałam się nerwowo do okoła. Wszędzie widzałam jego twarz.  Zerwałam się z łóżka i biorąc kluczyki od auta wybiegłam. Weszłam do wozu i zamknęłam się w środku. Po chwili usłyszałam pukanie. Zatknęłam uszy i zaczęłam panicznie krzyczeć. Drugim kąpletem kluczy Harry otworzył drzwi , wszedł do srodka i mocno mnie przytulił.

Leżeliśmy na siedzeniach przykryci kocem i mylczeliśmy. Było tylko słychać muzykę grającą w sąsiednim domu. 

- Co to za muzyka? - patrzyłam przed siebie.

- Niall znów zrobił imprezę. - z nieznanych mi powodów moje serce zabiło szybciej.

- Niall? - zapytałam może bardziej podekscytowanym tonem niż powinnam. Starałam się uspokoić swój głos. - Zobaczymy się z nim jutro? 

- Trzymaj się od niego z daleka Aly. To już nie jest nasz stary Niall. - byłam zbyt zmęczona żeby zapytać o cokolwiek jeszcze , więc zamknęłam oczy i zasnęłam słuchając głośnego bicia swojego serca.

You've changed|N.H ✔Where stories live. Discover now