Rodził 27

6.4K 417 3
                                    

- Otwórz oczy. - mówiąc to zaśmiał się a ja szybko zaprzeczyłam głową.
- Boję się. - szepnęłam drżącym głosem i usłyszałam jego chichot na co mimowolnie sama się zaśmiałam.
- Jestem tu, nic Ci nie grozi. - te słowa nie zapewniły mnie za bardzo, ale otworzyłam oczy. Od razu zdrętwiałam. Pod nami była wzburzona woda a do okoła nic oprócz klifu, z którego skończyliśmy. Lecieliśmy tak w ciszy a po około piętnastu minutach kiedy byliśmy zmarznięci Niall wylądował. Odetchnęłam kiedy moje stopy ponownie zetknęły się z ziemią. To było cudowne uczucie. - I jak było? - pokazałam tylko kciuk w górę bo jeszcze nie byłam w stanie nic powiedzieć. Blondyn poszedłem do auta, wrócił z namiotem i zaczął go rozkładać.
- Nie wracamy? - zaprzeczył głową. Zdjęłam uprząż i podeszłam do niego. - Niall chcę wracać. Harry będzie zły...
- Harry wie. Nie martw się kochanie, będzie fajnie. - inni wylądowali śmiejąc się i całując.
Po ognisku i piankach, których odziwo nie zwróciłam. Weszliśmy do namiotów. Usiadłam na materacu i trzęsłam się. Horan dał mi bluzę, którą natychmiast ubrałam i na jego "prośbę" położyłam się. Nie minęła minuta kiedy leżał koło mnie, ale nie przytulił mnie jak ostatnio. Tylko odwrócił się plecami i zasnął szybko.

You've changed|N.H ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz