Rozdział 47

5.2K 325 17
                                    

Weszłam do domu i trzasnęłam drzwiami. Poraz pierwszy przyszło mi do głowy, że Liam mógł powiedzieć prawdę.
- Co jeśli Niall faktycznie ma inną? - potrząsnęłam głową chcąc odgonić wszystkie złe myśli. To niemożliwe, nie zrobiłby mi tego.
Poszłam do swojego pokoju zmęczona tym wszystkim. Położyłam się i w przeciągu kilku minut zasnęłam.
Rano obudził mnie zapach spalenizny. Po otwarciu oczu od razu zbiegłam na dół myśląc, że coś faktycznie się pali. W jakimś stopniu odetchnęłam kiedy zobaczyłam "gotującego" Horana. Stałam we futrynie oniemiała, ale nadal zła. Przede wszystkim zła.
Wyłączył ogień pod patelnią i kiedy się obrócił to na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech. Wziął do ręki długą, białą różę i podszedł do mnie. Wręczył mi kwiat i pocałował szybko zanim zdołałam się odsunąć.
- Przepraszam, nie bądź zła Ayline, masz rację. To ty jesteś najważniejsza. - w tym momencie rozwiał wszystkie moje wątpliwości i zmartwienia.

*

Leżałam na kanapie w salonie czekając na Nialla a mój telefon zapikał. Wziąłem go i odczytałam sms'a od Liama, który miał prostą treść:
"Liam: Niall znów cie zdradził. Przykro mi, że odebrał ci zdolność trzeźwego myślenia. " - znów zagotowało się we mnie i rzuciłam telefonem o ścianę. Chwilę później blondyn wszedł do domu. Położył się obok z głową na mojej piersi.
- Cześć Ayline. - był wyraźnie zmęczony, ale nie chciałam odkładać tej rozmowy.
- Niall czy ty mnie zdradziłeś? - od razu podniósł głowę patrząc na mnie jakby zszokowany.
- Kto ci to powiedział?
- Dostaję sms-y, anonimowe. - nie chciałam żeby wiedział kto mnie o tym informuje.
- To kłamstwo, jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć? - od razu mocno go przytuliłam.
- Nie myślę, chciałam się tylko upewnić. Wierzę ci. - zajończyłam temat. To wszystko było dla mnie trudne, ale jednego byłam pewna. Wierzyłam Niallowi.

*

Byłam sama w domu, więc postanowiłam zrobić to co planowałam od dłuższego czasu. Poszłam do Liama chcąc wyjaśnić jego oskarżenia. Zapukałam do drzwi mając wyjątkowo bojowy nastrój. Chłopak zdziwił się na mój widok, ale jeszcze bardziej zdziwił się kiedy wparowałam do środka bez wcześniejszego zaproszenia.
- Ally?
- Witaj Liam, musimy sobie coś wyjaśnić. Dlaczego do cholery chcesz rozbić mój związek? Co ja Ci takiego zrobiłam? Co Niall ci takiego zrobił, że go oskarżasz?
- Zdradził cie. - prychnęłam na co pokiwał głową z rezygnacją.
- Niall by mi tego nie zrobił! Dba o mnie, nie tak jak ty! - zatrzasnął drzwi i podszedł do mnie bliżej.
- Przejrzyj w końcu na oczy Ally! - zdziwiłam się bo poraz pierwszy podniósł głos. - Zobacz co on z tobą zrobił. - położył dłoń na moim poliku a ja ją strzepnęłam jak oparzona.
- Udowodnij mi, nie wierzę. - wziął telefon a mnie zamurowało. Na myśl, że to mogła być prawda zbierało mi się na wymioty. Podał mi smartfona, na którego ekranie było zdjęcie Nialla i czirliderki całujących się . Tej samej czirliderki, która tak mu się przyglądała na treningu i którą "ignorował". Moje serce pękło, ale nadal chciałam oszukać samą siebie. - To jeszcze nic nie znaczy. - Jest ich więcej. - powiedział cicho z bólem w głosie. Zaczęłam przewijać dalej. Na ekranie wyświetlały się coraz to "lepsze" zdjęcia. Były dwuznaczne i nie tylko dowodziły, że Niall mnie zdradził, ale też to, że nie zrobił tego raz czy dwa. Czułam jak brakuje mi powietrza a łzy zamazują mi obraz. Telefon wypadł z moich dłoni na podłogę a jego dźwięk sprawił, że podskoczyłam.
- Przepraszam Liam, przepraszam, przepraszam - powtarzałam ciągle łapiąc się za głowę. Szatyn podszedł do mnie i przyciągnął do siebie. Powiedział tylko trzy słowa, których tak potrzebowałam: " Jestem przy Tobie ".

---

Witam moi drodzy. Tak oto rozwinęła się historia Nilly. A może zakończyła? ;D
Przewiduje jeszcze około trzech rozdziałów. Mam nadzieję że się podobało.
PS. Jak sądzicie? Co będzie dalej? Czekam na komentarze xxx

You've changed|N.H ✔Where stories live. Discover now