Rozdział 20

6.9K 442 31
                                    

Harry miał nocną zmianę i już dawno go nie było. Siedziałam na kanapie z podkurczonymi nogami wtulona w bok Liama. To było takie dziwne. Każdy najmniejszy dotyk wcześniej powodował u mnie dreszcze i nieprzyjemny lęk a kiedy tulę się do Paynea to jest takie... czuje się dobrze. To jest przyjemne i jest dobre bo uspokaja mnie w jakiś dziwny sposób. Może to dlatego że Liam tak na prawdę jest pierwszą osobą, której zaufałam? Tak właściwie to drugą bo pierwszą był Niall, ale z nim to inna bajka. Zaufałam staremu Niallowi a ten nowy w niczym go nie przypomina.
- Co to było? - szatyn wyrwał mnie z przemyśleń wskazując na telewizor. Wzruszyłam ramionami bo nie za bardzo skupiałam się na oglądaniu. Myślałam raczej o dłoni Paynea, która spoczywała na mojej talii a mimo tego nie przeszkadzała mi. - Jeśli nudzi cie film możemy porobić coś innego. - podniosłam na niego wzrok i uśmiechnęłam się. - Więc na co masz ochotę? - ziewnęłam niekontrolowanie.
- Szczerze mówiąc to jestem zmęczona. - usłyszeliśmy pukanie. Poszłam otworzyć i bardzo zdziwił mnie widok Irlandczyka w progu. - Niall? Co tu robisz?
- Em... Zapomniałem telefonu. Cholera nie, kłamię - przetarł twarz dłońmi - chciałem pogadać. Przejdziemy się? - stwierdziłam, że nie zostawię Liama a nawet gdyby go nie było to itak bym nie poszła bo Horan był pijany.
- Liam jest u mnie. - zmarszczył brwi.
- Niby dlaczego? Co on tu robi tak późno do holery? - wszedł do środka nie zwracając uwagi, że nie dostał zaproszenia. Spojrzał na Paynea. - Wyjdź stąd. - myślałam że się przesłyszałam. Jak on mógł wyganiać go z mojego domu?
- Co ty sobie myślisz Horan?!
- Nie uważasz że jest już pora na koniec odwiedzin?
-Nie bo Liam zostanie tu na noc. - powiedziałam pewnie a potem spojrzałam na Paynea szukając potwierdzenia co zapewnił mi swoim uśmiechem.
- Nie ma mowy. I może jeszcze będzie spał z tobą?!
- A żebyś wiedział! Co cie to w ogóle obchodzi? - zrobił się czerwony a jego nozdrza się rozszerzyły. Złapał mnie za przedramie i ciągnął do drzwi. - Co ty robisz do holery?
- Śpisz dzisiaj u mnie. - pisnęłam. Li znalazł się obok i złapał mnie za drugie ramię.
-- Zostaw ją! Co robisz? - nie zdążył zareagować bo blondyn szybko go odepchnął a mnie prowadził w kierunku swojego domu.

---

Napisałam dziś trochę wiec spokojnie mogę dodać 20 rozdział. Hej! Właśnie już 20 rozdział! Jestem z siebie dumna :3
3 komentarze = następny rozdział

You've changed|N.H ✔حيث تعيش القصص. اكتشف الآن