Rozdział 24

6.6K 418 8
                                    

Doszliśmy do wesołego miasteczka i zaliczaliśmy atrakcje za atrakcją. Kiedy zaciągnęłam Liama do budki z watą cukrową podszedł do nas Niall z jakąś dziewczyną. Zmierzyła mnie uważnie wzrokiem na co zmarszczyłam brwi.
- O Aylin, nie wiedziałem, że tu jesteś - spojrzał na Liama - jesteście. Poznajcie moją znajomą Sarah. - przedstawił nam wysoką brunetkę o prawie czarnych oczach.
- Miło nam, ale właśnie szliśmy po watę cukrową. - zaczęliśmy się oddalać, ale blondyn ciągnął dziewczynę za nami.
- My też. - dziewczyna patrzyła na niego zdziwiona ale niewątpliwie zadowolona. Przez cały pobyt w wesołym miasteczku my usiłowaliśmy się bawić a oni a właściwie Niall starał się pokazać nam a właściwie mi jak świetnie bawi się ze swoją towarzyszą. Doszliśmy do budki z tak zwanym "ustrzel zwierzaka" a Payne zaproponował że zdobędzie dla mnie pandę na co nie protestpwałam. Niestety nie udało mu się i dostałam mniejszego misia, z którego itak się cieszyłam. Horan oczywiście musiał pokazać swoją wyższość i ustrzelił dla Sarah wielką pandę. Widziałam smutek Liama.
- To gdzie teraz idziemy? - wyszczerzył się.
- Niall odpieprz się w końcu. Nie możecie zadowolić się sobą i dać nam spokoju?
-- Jestem za. - wtrąciła się a jej zęby zaczęły bawić się jego uchem.
- Wolę się zadowolić z tobą. - nie zwróciłam nawet uwagi na ten podtekst erotyczny. Wzięłam przyjaciela pod ramię i odeszliśmy.
W domu od razu się umyłam i położyłam. Szybko zasnęłam wkurzona na Irlandczyka.
W środku nocy obudziły mnie jakieś szmery. Jak na zawołanie otworzyłam oczy i zobaczyłam otwarte okno a pod nim opartą o szafkę wielką pandę.

You've changed|N.H ✔Where stories live. Discover now