Zeszłym na dół kiedy zostaliśmy w domu sam na sam z Harrym. Usiadłam obok niego i wtuliłam się w jego ciepły tors.
- Chcę porozmawiać. Możemy? - dokładnie myślałam nad każdym słowem. - Wiesz co się stało pomiędzy mną a Niallem prawda? Wiesz, że mnie zdradził? - potaknął tylko lekko.
- To pierdolony...
- Nie o to chodzi Harry. - przerwałam mu. - Chodzi o to jak bardzo mnie zranił i, że pomimo tego ja nadal go kocham. - wypuściłam głośno powietrze. - Chcę wyjechać.
- Jak to?
- Musze zapomnieć Harry. To mi się nie uda jeśli będę go ciągle
widziała.
- Siostrzyczko kocham cie i zawsze robiłem wszystko żebyś była szczęśliwa, ale teraz nie mogę . - westchnął.
- Harry nie chcę żebyś jechał ze mną, chcę żebyś pozwolił mi wyjechać. Masz tu swoje życie, pracę no i Susan.
- Chcesz wyjechać sama?
- Z Liamem. Za tydzień ma 18, wyjeżdża do Los Angeles . Ma tam rodzinę i pracę, pomoże mi. - po wyrazie jego twarzy widać było, że intensywnie się zastanawia.
- Kiedy ty tak wydoroślałaś? - wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się szeroko wiedząc, że się zgadza.
*
Jak na taki ważny wyjazd to mieliśmy mało czasu na przygotowanie. Nie byłam pełnoletnia więc to Liam musiał stać się moim prawnym opiekunem.
Harry zapewnił go, że będzie wysyłał pieniądze na moje utrzymanie. Wszystko toczyło się po mojej myśli i byłoby idealnie gdyby nie jeden szczegół.
Wciąż kochałam tego blond włosego chłopaka o oczach głębokich i czystych jak ocean.
Wciąż kochałam Nialla.
W dniu wyjazdu nie mogłam usiedzieć w miejscu. W końcu nowe miasto, szkoła, nowe życie. To wszystko trochę mnie przerażało ale to była jedyna możliwość na odcięcie się od przeszłości, więc zrobiłam to.
Poleciałam z moim najlepszym przyjacielem do Los Angeles. Poleciałam szukać szczęścia, które cały czas wymyka mi się z rąk.
