Rozdział 31

6.4K 410 7
                                    

Nie rozmawiam z Harrym, unikam Nialla, nawet nie wychodzę z pokoju. Mój brat oczywiście tłumaczył się, że był pijany ale przecież czasu nie cofnie. Unikam Horana ponieważ... Tak właściwie to sama nie wiem dlaczego. Chyba ta sytuacja jest dla mnie zbyt niewygodna. Nie chciałam żeby ktokolwiek o tym wiedział a grono wtajemniczonych ciągle się powiększało. Spotkałam się tylko z Liamem, na którego zawsze mogłam liczyć. Po tygodniu już czułam się z tym źle. No bo w końcu to nie była wina Nialla, że Harry rozgadał się po pijaku a i nie mogłam do końca winić za to Harrego bo był pijany.
Kiedy mój brat był w pracy ubrałam się i poszłam do Horana. Czekałam chwilę aż otworzy mi drzwi. Zdziwił się na mój widok. Przeprosiłam go co przyszło mi dość ciężko i od razu zaznaczyłam że nie chcę rozmawiać o tym czego się dowiedział. Nam obojgu było to na rękę i już po chwili spacerowaliśmy po mieście.
*
Zbiegłam na dół bo Harry i Niall już na mnie czekali. Pojechaliśmy na boisko trochę szybciej bo Horan musiał iść do swojej drużyny. Mieliśmy najlepsze miejsce na trybunach przez co widzieliśmy dokładnie co dzieje się na boisku. Po kilku minutach "nasza" drużyna była już na boisku i zaczęła się rozgrzewać. Moje oczy same biegały za blondynem i nic nie mogłam na to poradzić. Mimowolnie uśmiechałam się na jego widok do czasu aż na boisku znalazła się drużyna Doncaster Rovers bo wtedy Niall zrobił się zły przez jednego zawodnika, który mu pokiwał. Chłopak miał na ramieniu opaskę kapitana, więc zgadłam, że był to ten Louis Tomilinison.

You've changed|N.H ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora