Rozdział 38

6.1K 402 11
                                    

Całą noc nie spałam. Mysłałam o Niallu, który teraz pewnie leży i dygota zębami. Na pewno nie powinnam, ale cholera, nie mogę. Wstałam i założyłam na siebie jedną z zbyt dużych bluz. Wyszłam przez okno prawie spadając z parapetu, ale nie przejęłam się tym. Weszłam do domu Nialla i nie zapalając światła poszłam do jego pokoju. Weszłam po cichu jak złodziej. W pomieszczeniu było słychać tylko dzięk zębów obijających się o siebie. Podeszłam zostawiąc bluzę już przy drzwiach i weszłam pod kołdrę wtulając się w jego plecy.
- Ayline? - odwrócił lekko głowę dzięki czemu mogłam zobaczyć zdziwienie na jego twarzy. - Nie powinno cie tu być. Jeśli Harry się dowie...
- Przymknij się Horan. - splotłam nasze nogi przylegając do niego jeszcze bardziej. -  Źle ci? -  zaprzeczył głową. - To śpij a nie marudzisz. Carpe Diem. - pocałowałam jego szyję i zasnęłam z tymi słowami na ustach.
Rano obudził mnie zapach jajek na bekonie co mnie zdziwiło bo Niall nie umie przecież gotować. Zeszłam na dół na boso ubrana w onesie. Tarłam oczy kiedy dotarłam do kuchni tylko nie wiem czy ze zmęczenia czy zdziwienia.
Na stole stała duża taca a na niej śniadanie, sok i biała róża. Chłopak zobaczył mnie a jego mina zrzedła.
- Nie mogłaś poleżeć w łóżku jeszcze pięciu minut? Chciałem Ci przynieść śniadanie do łóżka. Wszystko zepsułaś. - teatralnie założył ręce na piersi i zmarszczył śmiesznie nos. Usiadłam do stołu i zaczęłam konsumować przygotowane przez niego danie. Można było je zjeść, więc wiedziałam, że się postarał. Kiedy uważałam, że mam już dość, przepłukałam usta sokiem i wstałam.
- Dziękuję, było na prawdę dobre. - posłałam mu uśmiech. Podeszłam i zarzuciłam mu ręce na szyję a on wpił się w moje usta. Po kilku minutach pocałunku odsunęłam się.
- Niall czy my jesteśmy razem? - zdziwił się. Zamknął oczy i zaprzeczył głową co trochę mnie zabolało. Podszedł i złapał moją twarz w dłonie.
- Zależy mi na tobie cholernie mocno, ale nie chcę żebyśmy składali jakieś deklaracje czy obietnice bo wtedy to nie wyjdzie. - nie wiem czy chciał mnie uspokoić w dobry sposób czy po prostu zbyć. Wróciłam ustami do jego ust i w tej chwili wiedziałam tylko to, że go kocham. Po chwili pocałunek stał się namiętny i głęboki. Obróciłam się tyłem do blatu i usiadłam na nim przyciągając blondyna nogami. Szybko odpinał guzki mojego onesie a kiedy mógł już je zsunąć to po zrobieniu tego w samej koszulce i majtkach wciągnął mnie na siebie. Trzymając mnie na rękach podążał do swojej sypialni całując mnie.
Położył mnie na łóżku i unieruchomił ręce nad moją głową. Lizał i całował skórę na mojej szyi. Wiedziałam co zaraz się stanie ale nie martwiłam się o swoje blizny czy o to, że jestem dziewicą. Chciałam tego tak bardzo i wiedziałam, że on też tego chce.

---

Misie potrzebuje waszego wsparcia. Muszę się zmobilizować bo każdy kolejny rozdział przychodzi mi coraz trudniej a na prawdę chciałbym dotrwać do końca bo lubię to fanfiction. Następny rozdział będzie kiedy zobaczę pod tym 10 komentarzy. Mam nadzieje, że się uda xxx

You've changed|N.H ✔Where stories live. Discover now