Rozdział 36

5.9K 373 1
                                    

Wychodziłam ze szkoły psiocząc absolutnie na wszystko. Nie wiem czemu to jedno słowo ( a właściwie jego brak ) tak mnie wyprowadziło z równowagi. Może dlatego, że wczoraj całowałam się z Niallem poraz kolejny na mojej kanapie i czymś takim oczekuję żeby chociaż na mnie spojrzał? Moje rozmyślania przetrwały dłonie Nialla na moich biodrach. Nie wiem skąd wiedziałam, że to jego, ale to było pewne jak 2+2. Odwróciłam się do niego przodem i przewróciłam oczami na niego.
- Czego chcesz? - zapytałam dość oschłym tonem co bardzo go zdziwiło.
- Chciałem się przywitać. - prychnęłam głośno.
- Wal się. - wyswobodziłam się i odeszłam szybko. Kątem oka zobaczyłam jego zdziwioną minę. Podeszłam do Liama i złapałam go za ramię. Udaliśmy się do jego auta żeby mógł powieść mnie do domu. Nie spojrzałam już w stronę blondyna. Byłam zła na siebie bo udało mi się zajrzeć w jego głąb i pod wieloma maskami na prawdę dostrzegłam tego chłopaka z przed laty. Zaczęło mi zależeć, zaangażowałam się i chyba nawet zakochałam, ale to nie ma znaczenia jeśli jestem dla niego zabawką. Prawda? Bo chyba jestem. Całuje mnie i przytula dla zabawy i przyjemności, chyba. Cały czas jest to pieprzone "chyba". Chyba bo przecież kiedy robi te wszystkie rzeczy ( ,przez które mam motylki w brzuchu ) to czuję to. Czuję uczucie jakie bije od niego.
Czuję też, że się zakochałam i, że nie powinnam tak reagować. Chyba.

---

Przepraszam że tak długo, staram się jak mogę skarby.
WAŻNE! PRZECZYTAJCIE KOLEJNĄ "CZĘŚĆ" BĘDZIE TO NOTKA O CZYMŚ WAŻNYM (dla mnie) xxx

You've changed|N.H ✔Where stories live. Discover now