episode 5: first lesson

291 32 19
                                    

Weekend dla obojga był wyjątkowo ciężki. Changbin korzystał z ostatnich dni, kiedy mógł skupić się na piosence, starając się zrobić trochę na przód, żeby nie powodować zbyt wielkich opóźnień. Głównie przez to wracał do domu bardzo późno, czasem nawet w nocy przez całe trzy dni.

Natomiast Seungmin martwił się o to, co wyjdzie z jego współpracy z Seo. Pomimo tego, że powiedział starszemu że nie wierzy w plotki na jego temat, nadal siedziały mu z tyłu głowy. Hyunjin jednak wspierał go w jego decyzji, wierząc że Changbin okaże się nie być taki zły.

Dopiero gdy nastał poniedziałek, okazało się jak ciężka była dla 18latka wizja podejścia w szkole do Seo, żeby ustalić szczegóły ich spotkania.

- Wiesz że musisz z nim pogadać? - zapytał Hyunjin po raz kolejny tego dnia, gdy Kim przymierzał się do rozmowy z Seo

- Daj mi spokój, nie chce żeby pół szkoły zwracało na nas uwagę

- Nie wytrzymam zaraz z tobą - rzucił zniecierpliwiony Hwang

- Kurwa wiem - Seungmin nagle podniósł głos - Wezmę numer Changbina od Hana

- Przecież Jisung zawsze chodzi z Binem i... ten trzeci, wiesz

- Chan, tak wiem. Może i na przerwach trzymają się razem, ale na lekcji już nie - odparł dumny z siebie Kim. W końcu zarówno Changbin jak i Bang chodzili do klasy wyżej, natomiast najmłodszy z ich trójki był w ich wieku - Zatrzymam go zaraz po tej lekcji, i tak oto mam numer do Changbina bez rozmowy z nim

Hyunjin tylko przewrócił oczami nic nie komentując. Był zdania że jego przyjaciel i tak będzie musiał rozmawiać ze starszym chłopakiem, skoro ma go uczyć, jednak nie miał ochoty przygadywać się z nim.

Lekcja minęła stosunkowo szybko. Hwang jak zawsze szkicował sobie postacie na marginesach, które zawsze układał w różnorakich figurach tanecznych. Seungmin podskakiwał na krześle przez ostatnie 10 minut, ostatecznie wstając jak poparzony po usłyszeniu dzwonka.

- Jisung? - zaczął stojąc przed ławką pod oknem, przy której siedział Han zajmujący się pakowaniem swoich rzeczy do plecaka

- Seungmin? - odparł zaskoczony widokiem chłopaka. Przez te lata rozmawiali może ze trzy razy, wiec trudno się dziwić że niebieskowłosy potrzebował chwili na zrozumienie sytuacji - Co jest?

- Masz może numer... numer do Changbina?

- A no mam, ale - zawahał się - Chodzi o te korepetycje?

- Yhm - młodszy przytaknął

- To prześle ci go, okej? - zaproponował chłopak

- Jasne, dziękuje - odparł Kim z zamiarem odejścia, jednak na myśl nasunęło mu się jeszcze jedno pytanie - Han?

- Hm?

- Czy... jest możliwość jakoś się z nim... No wiesz, dogadać? Nie chce żeby postrzegał mnie jako kolejną osobę dyskutującą o nim za jego plecami

- Wiesz, Bin jest trudny, ale odnoszę wrażenie że ty jesteś w stanie się z nim porozumieć - odparł Jisung wstając z ławki - Muszę lecieć, powodzenia.

14:33
od: ty
hej changbin, to ja seungmin
musimy się chyba dogadać co
do miejsca
u mnie ci odpowiada? 

14:48
od: seo changbin
podaj adres

Czekanie aż chłopak się zjawi było najgorsze. Seungmin nie wiedział co powiedzieć, jak się zachowywać a także jak dotrzeć do starszego. Jedynymi korepetycjami jakie dawał była pomoc z angielskim swojej młodszej kuzynce, a jednak Seo różnił się trochę od 8latki.

the art of patience || seungbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz