Od przyjścia do szkoły Kim siedział w ławce jak na szpilkach. Kręcił się ciągle wyglądając za okno z widokiem na wejście do szkoły. Oczywiście że wypatrywał Changbina, który pierwszą lekcję miał godzinę temu. Jednak nie zjawił się, co było zupełnie normalne i nie powinno nikogo dziwić w żadnym stopniu. A jednak mimo tego Seungmin się martwił. Zwłaszcza że Seo nie odpisywał na jego wiadomości, których pewnie zdążyło się już nazbierać kilkanaście. Chłopak właśnie rozmyślał nad treścią następnej.
- Min uspokój się - powiedział Hwang szturchając przyjaciela w ramie - Nic dziwnego że go nie ma. To Changbin.. chyba go znasz. Śmiem twierdzić że nawet lepiej niż ja
- Wiem - westchnął młodszy odwracając wzrok od okna - Ale i tak.. nawet jeśli został w domu to mógł odpisać. A jak coś się stało?
- Kocham cię, ale dramatyzujesz - blondyn posłał mu pocieszające spojrzenie - Zobaczysz, zaraz dostaniesz wiadomość i okaże się że zaspał
Resztę dnia Kim spędził na wgapianiu się w zablokowany telefon. Powstrzymał się od wysyłania starszemu kolejnych wiadomości, mierzył wzrokiem Hyunjina za każdym razem gdy chciał się odezwać w jego sprawie i nerwowo przygryzały wargi. Wraz z wybiciem dzwonka, kiedy nie otrzymał żadnej informacji zwrotnej od Seo w końcu zdecydował się do niego zadzwonić
- Dzwoń - powiedział Hwang idąc za przyjacielem w stronę bramki - Zobaczysz że wszystko gra
- Jeśli nie odbierze to do niego pójdę
- Min..
Wcisnął słuchawkę.
Czekał.
Pierwszy sygnał.
Drugi sygnał.
Trzeci sygnał.
- Min? - usłyszał po drugiej stronie
- Changbin - odetchnął głęboko, wypowiadając na głos imię chłopaka. Mijająca go wtedy grupka chłopaków zerknęła na niego krótko, jednak Kim nie mógł tego widzieć - Wszystko w porządku? Martwiłem się..
- Przepraszam - westchnął starszy - Wszystko dobrze, nic się nie stało. Przepraszam że.. że się martwiłeś
- Nie odpisywałeś, więc.. ugh, to głupie - powiedział już niższym tonem - Byłbym wdzięczny gdybyś nie czytał wszystkich dwudziestu smsów które ci wysłałem
- Czytałem je na bieżąco - zaśmiał się Seo - Tylko.. chyba się przeziębiłem
- Ty.. to dlatego nie przyszedłeś? - zapytał młodszy odchodząc kawałek dalej od Hyunjina. Blondyn nie podążał za nim, wolał zostawić obojgu trochę względnej prywatności. Względnej, bo w dalszym ciągu przebywali na terenie szkoły, a ilości mijających ich osób były ciężkie do policzenia
- Tak - odparł - Teraz mi głupio że tak się przejąłeś
- Przyjechać do ciebie?
- Nie! Nie.. jest w porządku - odpowiedział dość chaotycznie - Do jutra mi przejdzie.. chociaż nie wiem - przerwa na kaszlnięcie - Może potrzebuje kilku dni
- Okej.. ale jakby co to pisz
- Jasne, dziękuje - Seo odpowiedział krótko i zakończył połączenie, nie czekając na cokolwiek ze strony młodszego
- I? - zapytał Hwang gdy Seungmin dogonił go w drodze do domu - Żyje?
- Jest chory - odparł wyraźnie zmartwiony Kim szurając butami o chodnik - To dlatego go nie ma
![](https://img.wattpad.com/cover/293908694-288-k753266.jpg)
YOU ARE READING
the art of patience || seungbin
FanfictionSeungmin jako artystyczna dusza od zawsze trzymał się z boku, zakopując się w swoim świecie. Niestety nigdy nie miał szansy na wykazanie się, bez względu na to jak się starał. W końcu jednak trafia się okazja, dla której godzi się pomóc komuś, kto n...