episode 32: it's up to you

237 30 12
                                    

Dni pozostałe do egzaminu Seo minęły błyskawicznie. I chociaż to Changbin miał do niego podchodzić, a młodszy był niemalże pewien że ten jest idealnie przygotowany, nie sposób było ogarnąć kto stresuje się bardziej. Codziennie nawzajem powtarzali sobie że wciąż mają kilka dni, aż w końcu i one się skończyły. Przez ten czas obaj pracowali nie tylko nad powtórkami materiału i musicalem, ale i ich wspólną piosenką, w którą Seungmin wkręcił się bardziej niż zakładał. Był podekscytowany nie tylko samym procesem jej tworzenia, ale i tym, że powstała ona specjalnie dla niego, dla niego i czarnowłosego. Opowiadała o nich obu, a na samo wspomnienie dnia, kiedy siedząc na kanapie w studiu czytał tekst po raz pierwszy czuł się dziwnie szczęśliwy. Nie mógł się doczekać aż Changbin zda ten egzamin, cały ten stres z nim związany opadnie, musical (nawet jeśli nie do końca taki, jaki wymarzył sobie Kim) się odbędzie, a po nim w końcu powie starszemu, że chciałby z nim być już na zawsze.

Co prawda do samej imprezy świątecznej został jeszcze ponad tydzień, pani Song cisnęła wszystkich na każdej próbie, aby wszystko było jak najlepiej dopracowane. Widząc wszystkie te dekoracje, scenografie a także kostiumy aktorów wiszące na wieszakach za sceną, Kim bał się nawet myślec ile wyniesie rachunek za całe przedsięwzięcie. Ale on nie musiał się tym przejmować, bo liczyło się to że w końcu dostał tę szansę. Szkoda tylko że nie do końca pozwolono mu ją wykorzystać...

- Bin?

- No halo, co jest? - odezwał się głos po drugiej stronie - Jak próba?

- Ah, idzie dobrze -odparł młodszy - Ale.. co do niej to mam pytanie do ciebie

- No słucham?

- Skończyliście już w studiu?

- Tak, niedawno, właśnie idę po kawę - powiedział Changbin ciekawy tego, co zaraz usłyszy od Kima - I tak daliśmy sobie spokój wcześniej, przez to że ciagle myślę o tej cholernej matmie nie mogę się na niczym skupić. To.. powiesz co się stało?

- Wiesz, chodzi o to że skoro jutro masz egzamin to.. pomyślałem że mógłbyś właściwie wpaść dziś na próbę - zaproponował brunet - Ty mnie zabrałeś do siebie więc tak sobie pomyślałem. Może chociaż na chwilę zająłbyś się czymś innym, nie stresował na zapas, hm? Poza tym mimo że właściwie nie mam wkładu w ten musical to i tak pewnie przetrzymają mnie tu do późna, więc przy okazji przyniósłbyś mi kawę?

- Hmm.. zastanowię się?

- Tak?

- Tak - zaśmiał się Seo - Już się zastanowiłem, będę za kwadrans

- Superkochamcię pa - rzucił młodszy rozłączając się od razu, byle by chłopak nie zdążył mu opowiedzieć i odwrócił się na pięcie aby zza ścianki wrócić na główną salę. Od razu jednak zatrzymał go ktoś, kogo Kim w ogóle by się tutaj nie spodziewał

- Hej - rzucił Geon opierając się o ścianę z założonymi rękami - Jak idą przygotowania? Słyszałem że to będzie bardzo.. bogata impreza

- Chyba w porządku, jak widać - odparł Seungmin lekko zmieszany. Odkąd Lee ostatni raz zaczepił go na korytarzu lub gdzieś w okolicach szkoły minęło już trochę czasu, dlatego nie przypuszczał że ten znowu do niego zagada.

- Wiesz, trochę podsłuchałem - przyznał starszy, a Kim od razu pomyślał że ten zapyta o Changbina, jednak tak się nie stało. Może faktycznie odpuścił już sobie wtrącanie się w nie swoje sprawy, i próbował zwyczajnie po ludzku pogadać? - Chyba nie masz zbyt dużego wkładu w ten musical, hm?

the art of patience || seungbinWhere stories live. Discover now