episode 17: two weeks later

288 33 15
                                    

Odkąd Seungmin i Changbin wyjaśnili sobie wszystko na dachu, miedzy nimi było tak jak wtedy, u Kima. Co dwa dni spotykali się w kawiarni, gdzie Seo z dnia na dzień rozumiał coraz więcej z tego co młodszy do niego mówił. Czasem przysiadała się do nich Yuki, przed albo po przerobieniu materiału. Rozmawiali, śmiali się i zachowywali jak przyjaciele, czego jeszcze trzy tygodnie temu brunet w ogóle by się nie spodziewał. Co prawda tłumaczenie Hwangowi, dlaczego w szkole obaj udają że się nie znają było wyjątkowo ciężkie, ale ostatecznie blondyn zrozumiał że Changbin wolał uniknąć sensacji. Seo nie dał się przekonać, nie ważne jak bardzo młodszy upierał się, że głupie docinki Lee go nie ruszają.

Tego dnia ponownie mieli spotkać się w kawiarni, żeby kontynuować przygotowania do egzaminu Changbina. Chłopakowi szło bardzo dobrze, nawet lepiej niż młodszy przypuszczał. Kim krzątał się po domu nie wiedząc co powinien zrobić. Nudził się, nie mając pod ręką Hyunjina któremu mógłby podokuczać, a nawet zwyczajnie się odezwać. Na szczęście szybko znalazł się chętny do wspólnego spędzania czasu, praktycznie natychmiast gdy tylko Kim sięgnął po telefon.

- Min? - zaczął entuzjastycznie Seo gdy brunet odebrał

- No Min, coś się stało? Nie dasz rady się dziś spotkać? - wypytywał od razu zakładając że starszy dzwoni z czymś podobnym

- Wręcz przeciwnie - odparł czarnowłosy - Co ty na to żebyśmy odpuścili sobie dziś korki?

- Jeśli nie dasz rady to po prostu powiedz..

- Nie, Seungmin - westchnął chłopak zmuszony do dokładnego tłumaczenia młodszemu o co mu chodzi - Chodźmy gdzieś, jest piątek

- My? Razem? - Kim na prawdę nie dowierzał że to Seo proponuje wyjście inne niż kawiarnia na uboczach. Raz sam pytał starszego czy nie zechciałby pójść z nim na koncert, bo miał wolny bilet a Hyunjin przebywał wtedy poza domem, jednak Changbin uznał to za zbyt... ryzykowne. Dlatego teraz brunetowi tak ciężko było przyjąć do wiadomości że starszy zdecydował się faktycznie gdzieś z nim wybrać. Oczywiście było to w stu procentach przyjacielskie wyjście, chociaż czarnowłosy nadal nie przyznał że oficjalnie są już na takim etapie.

Ale Seungmin tego nie potrzebował. Czasem jednak wyobrażał sobie jak spędza czas z Changbinem w miejscach normalnych dla znajomych, jak siedzą razem z Chanem i Jisungiem, a także Hyunjinem w jakiejś knajpie. Może zabraliby też Yuki, a może Hwang przedstawiłby wszystkim zwykle cichego i nieśmiałego Jeongina, który ostatecznie okazałby się mieć więcej energii niż cała reszta razem wzięta. Widział oczami wyobraźni jak śmieją się z głupich żartów opowiadanych przez Chrisa, zajadając się pizzą i popijając przy tym soju. Jak słuchają cichych przyśpiewek Hana, który wykorzystuje każdą okazję by popisać się swoimi zdolnościami wokalnymi. Wyobrażał sobie jak Yuki z zaangażowaniem opowiada im o swojej dziewczynie, o tym jak pierwszego dnia w wspólnym mieszkaniu wybiło im prąd, a także jak Hyunmin zalała łazienkę zapominając zakręcić kran w umywalce. Ale przede wszystkim widział tam siebie, w końcu czującego się dobrze i swobodnie w towarzystwie ludzi, otoczonego osobami których darzy zaufaniem i sympatią. A obok niego, najbliżej jak tylko się dało siedział spokojnie Changbin, obrócony do niego bokiem, przez co Kim mógł wyraźnie widzieć linie jego szczęki i idealnie zarysowany nos. Nie żeby coś... ale Seo był całkiem przystojny.

Seungmin stwierdził to już pierwszego dnia gdy poznał starszego osobiście, w sali wychowawcy klasy czwartej. Wtedy czarnowłosy otrzymał od niego solidną ósemkę, bo zirytowany wyraz twarzy i wymuszony uśmiech nie dodawały mu uroku. Jednak na kolejnych spotkaniach, gdy Kim odkrył że Seo Changbin posiada takie coś jak emocje i uczucia, a co więcej potrafi je okazywać, zaczął dostrzegać detale. Na przykład kolor jego oczu, odpowiadający barwie prawdziwej, gorzkiej czekolady, lub idealnie symetryczne rysy twarzy. Jednak ulubionym szczegółem Seungmina był jeden dołek w policzku, uwydatniający się za każdym gdy starszy posyła mu jeden ze swoich najszczerszych uśmiechów.

Ale żadnej z tych rzeczy nigdy nie mógł podziwiać w innych okolicznościach niż ich regularne spotkania, podczas których musiał skupiać się na tłumaczeniu czarnowłosemu materiału, a nie na jego twarzy. To musiało mu wystarczyć, bo Seo zawsze zbywał jego propozycje o wspólnym wyjściu, powtarzając że tak będzie lepiej. Przez te dwa tygodnie ani razu też nie odwiedził już młodszego, mimo że ten proponował. Taka była jego decyzja, a Kim nie mógł nic zrobić jak tylko ją zaakceptować.

Jednak było mu ciężko mijać Changbina na korytarzu, będąc zmuszonym do powstrzymywania się przed jakimikolwiek sygnałami, przez które ktokolwiek mógłby się domyślić że się znają. Zupełnie jakby ich miłość była zakazana, nie akceptowana przez społeczeństwo czy po prostu zła. A Kim chciał tylko udowodnić wszystkim wokół, że Seo wcale nie jest taki, za jakiego go mają.

- No to jak?

- Myślałem że...

- Zaufaj mi, okej?

- Okej. Niech ci będzie - odparł młodszy. Nie miał pojęcia dokąd Changbin chciał go zabrać, jednak uznał wszystko za ciekawsze niż to samo miejsce i te same podręczniki do algebry

- Super, to będę za godzinę

Seungmin uznał, że skoro wychodzi po raz pierwszy od dawna, i nie jest to już spotkanie na korepetycje, powinien włożyć coś innego niż gruby beżowy sweter i stare jeansy. Okazało się, że jego szafa raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym, niczym co pasowałoby na wyjście z chyba przyjacielem. Na szczęście Hyunjin zjawił się w porę, i gdy tylko wziął szybki prysznic po treningu, zabrał się za przygotowywanie stylizacji dla młodszego

- Hwang, nie przesadzaj, nie idę na randkę - pomimo jego sprzeciwów, Hyunjin ani myślał zaprzestać układaniu włosów przyjaciela. Natomiast samemu Seungminowi wydawało się, że oczy zaraz wypadną mu od przewracania ich za każdym razem, gdy blondyn wpadał na coraz to lepszy pomysł na jego stylizacje

- Zobaczymy - parsknął starszy po raz kolejny zaczesując grzebieniem grzywkę bruneta - Okej, skończyłem

- Super, więc teraz mog-

- Włosy. Włosy skończyłem - Hwang zatrzymał wstającego już z krzesła Seungmina. Była jeszcze jedna rzecz, o której chłopak zapomniał - Siadaj tu

- Błagam cię, co znowu... - westchnął młodszy opierając się o krzesło biurka Hyunjina. Ten otworzył pudełko stojące na regale, i zaczął powoli wyjmować z niego najróżniejsze przedmioty, które po chwili namysłu Kim mógłby określić jedną, dźwięczną nazwą - kosmetyki - O nie. Nie przesadzaj, Hwang

- Siadaj tu na dupie i daj mi pracować - upierał się blondyn zajęty wybieraniem jednej z wielu zestawów miniaturowych paletek cieni w odcieniach brązu, tak aby najlepiej podkreślić nimi czekoladowe oczy Seungmina

- To naprawdę nie jest konieczne - rzucił młodszy nawet nie wysilając się na nic więcej. Wiedział że Hyunjin i tak nie ustąpi, zaczynał jednak żałować że poprosił przyjaciela o pomoc. Nie chciał żeby Seo coś sobie pomyślał widząc go tak wystrojonego na zwyczajne luźne i niezobowiązujące spotkanie

- Owszem, jest - odparł krótko przejeżdżając delikatnie puchatym pędzelkiem po powiekach chłopaka. Poświecił chwilę do namysłu, jednak ostatecznie postawił na delikatny, orzechowy brąz, idealnie pasujący do koloru oczu Kima. Nieco ciemniejszym odcieniem podkreślił też dolną powiekę, dzięki czemu całość wyglądała niezwykle w zestawieniu z brunatną czupryną. Na koniec potraktował usta przyjaciela bezbarwną pomadką, i oznajmił że zakończył swoją pracę.

Seungmin co prawda narzekał na początku, że nie jest to nic wartego aż takiego wysiłku włożonego w stylizację, jednak patrząc na siebie w lustrze był wyjątkowo zadowolony z efektu. Hyunjin nie przesadził, jednak dodał mu tego czegoś. Pozostawało jedynie się ubrać, i czekać na przyjazd Changbina.

Kim wybrał outfit ze starszym, i po długich przegadywaniach w końcu padło na oliwkową bluzę oversize z niewielkim wyszywanym misiem na środku, a także brązowe, nieco szersze spodnie. Na to wszystko oczywiście ulubiony, karmelowy płaszcz Seungmina i czarne wysokie conversy. Obaj byli zadowoleni z ich burzliwej współpracy, chociaż Hyunjin bardzo chętnie wcisnąłby młodszemu kilka akcesoriów, pierścionków czy kolczyków. Jednak brunet okazał jednoznaczny sprzeciw, i Hwang ostatecznie odpuścił lekko zawiedziony.

a/n
moral jest taki ze changbin jest ladny

ale wiecie no homo☺️❌✨🤙🏻

the art of patience || seungbinWhere stories live. Discover now