episode 12: i beg you

282 31 24
                                    

- Um... hej? - powiedział w końcu stojący w drzwiach od kilku minut Hwang

- Hyunjin? - Kim aż podskoczył słysząc niespodziewany głos za sobą. Changbin też się wzdrygnął, jednak nie tyle co przez nagle pojawienie się blondyna, a reakcję młodszego. Oboje byli zwyczajnie zbyt pochłonięci filmem żeby zwrócić uwagę na powrót chłopaka. - Kiedy wróciłeś?

- Ledwo co - odparł, odwracając wzrok. O ile nigdy nie miał problemu z naginaniem rzeczywistości, Seungmina nigdy nie udało mu się okłamać. A przecież nie mógł przyznać im się że od kilku minut obserwował jak ekscytują się filmem i głośno rozmawiają śmiejąc się przy tym. Cieszył się że tym razem miał rację, ze względu na to jak bardzo Kim martwił się jak będzie wyglądała jego współpraca z Changbinem.

- Siadaj z nami, tylko najpierw weź sobie pizzę z kuchni, zostawiliśmy ci dwa kawałki - oznajmił brunet wskazując ręką w stronę pomieszczenia

- Wiesz że nie jem-

- Zamówiłem, zapłaciłem, więc zjesz - powiedział bardziej stanowczo - Chociaż jeden

- Okej mamo - burknął blondyn zupełnie nie zwracając uwagi na siedzącego obok Seo. Wziął jeden kawałek na talerz i ruszył w stronę ich sypialni - Ale zjem u siebie

- Zachowujecie się jak stare małżeństwo - parsknął najstarszy gdy drzwi do pokoju się zamknęły

- Błagam cię - zaśmiał się Kim

- Właściwie to... jestem tu już ponad trzy godziny - zaczął Changbin, jednak zaraz przeszedł do sedna widząc zdezorientowaną minę młodszego - Hyunjin naprawdę dużo trenuje

- Zazwyczaj tyle to trwa - westchnął brunet - Nawet jeśli proszę żeby sobie odpuścił. A potem narzeka że wszystko go boli

- Wiesz, myśle że on po prostu lubi przesiadywać na sali - zaczął Seo czym zaskoczył chłopaka - Ja też tak mam

- Ty?

- No tak. Zazwyczaj jak nie mam nic do roboty, jadę do studia i nudzę się tam. Czasem słucham muzyki, zdarza się że coś napisze - sprecyzował - Może Hyunjin ma tak samo?

- Może masz racje - odparł brunet - Teraz chyba nie masz zbytnio czasu, prawda? Przez te korepetycje

- Coś w tym jest - przyznał - Ale jak już zdam ten egzamin a ty wreszcie dostaniesz swój musical, nie będziemy musieli się spotykać i wszystko wróci do normy

- Oh... racja - powiedział zaskoczony Kim - Masz racje, wszystko będzie jak dawniej

Seungmin nigdy by tego nie przyznał, ale dotknęły go słowa starszego. Skarcił się w głowie za to, że przez chociażby sekundę pomyślał że Changbin go polubił, że mogą się nawet... przyjaźnić. Ale starszy zasygnalizował mu, że może i jest miły, ale tylko i wyłącznie przez to, że przez najbliższy miesiąc muszą ze sobą współpracować. Seo wcale nie chciał zadawać się z brunetem, i dał mu to wyraźnie do zrozumienia. W końcu kto chciałby w ogóle zadawać się z kimś takim jak Seungmin.

- Wiesz co - powiedział czarnowłosy wstając z kanapy - Będę się zbierał

- Jasne, o-okej - odparł młodszy nie do końca wiedząc co powiedzieć. Jednak cieszył się że chłopak już wychodzi, i szczerze mało interesowało go czy faktycznie uznał że się zasiedział czy może jednak wyczuł zdystansowanie się ze strony młodszego. Tak czy inaczej, od razu postanowił że już więcej nie spotka się z Seo w innym celu niż korepetycje. Czuł się jak idiota przez to, że dał się nabrać na jego nagłą zmianę nastawienia i w ogóle pomyślał że mogą się do siebie zbliżyć.

the art of patience || seungbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz