episode 47: all mistakes can be fixed

193 18 6
                                    

Od dobrej godziny Changbin leżał na łóżku i w milczeniu wpatrywał się w śnieżnobiały sufit, który aż raził w oczy. Seo ściskał w dłoni całkiem wymiętą kartkę w linie, w całości zapisaną niedbałym pismem chłopaka. Cóż, kaligrafia nigdy nie była jego mocną stroną, jednak w tej jedynej drodze wyjątku czarnowłosy napisał cały tekst piosenki odręcznie. Seungmin (zupełnie przypadkowo i bez żadnych ukrytych intencji) powiedział mu kiedyś że tak jest bardziej romantycznie, i Changbin to zapamiętał, bo pamiętał każdą najmniejszą rzecz dotyczącą bruneta. Wszystko co robił, co mówił, najmniej istotne gesty i znaki, wszystko wydawało mu się ważne. Bez względu na wszystko, te drobne części Seungmina zostaną w pamięci starszego najdłużej, bo to właśnie przy nim Seo nauczył się doceniać najmniej zauważalne detale. Czarnowłosy wreszcie podniósł się z łóżka i w ciszy przeciągnął by rozprostować obolałe mięśnie. Zerknął na telefon który poza kilkoma nieodczytanymi wiadomościami z grupowego czatu, kolejnego maila z bezwartościowym spamem i wiadomościami z "ostatniej chwili" wyświetlał godzinę 2:37, i wciąż nie wydawał się interesujący na tyle by chłopak wziął go do ręki. Zostawił więc urządzenie na łóżku a sam usiadł przy biurku, starając się odeprzeć dziwne uczucie, które ciągle wmawiało mu że wcale nie jest w swoim domu.

Szczerze, czarnowłosy nigdy nie lubił przebywać w rezydencji jego rodziców. Zawsze określał to jako budynek, nigdy jako bezpieczne i przytulne miejsce. Nie chodziło nawet o sam wystrój, czarnobiały i zimny, ale o atmosferę panującą w środku. W dodatku od świąt starał się przebywać tu jeszcze mniej, bo każda chwila w swoim własnym pokoju przypominała mu o momentach które spędził tu z Seungminem. Dlatego ostatnio praktycznie przeniósł się do studia, bo tam czuł się komfortowo i przytulnie.

Seo nie był specjalnie zmęczony, ale ciągłe czytanie tego samego tekstu nie przynosiło żadnych efektów poza pogorszeniem jego samopoczucia. Niby wypierał się przed samym sobą że jedyne o czym marzy to odzyskanie młodszego, nawet jeśli wszyscy wokół powtarzali mu że tęsknota za nim nie jest niczym złym. Ba, Yuki nawet otwarcie zachęcała go do pogodzenia się z Seungminem, ale czarnowłosy powtarzał że teraz skupia się wyłącznie na sobie i na muzyce. Jednak kiedy przyszło mu już zostać samemu ze sobą w domu dla samego zabicia czasu przeglądał ich zdjęcia, nawet jeśli wiedział że nic tym nie zdziała nie mógł się powstrzymać od uśmiechu wywołanego każdą fotografią bruneta. Bo starszy miał ich naprawdę dużo, a o większej ich części Kim prawdopodobnie nawet nie wiedział. Changbin znowu sięgnął po telefon i po chwili przegladania galerii zawiesił wzrok na zdjęciu przedstawiającym chłopaka smacznie śpiącego na kanapie. Zrobił to zdjęcie rano, kiedy został u Kima po jego powrocie z Busan. Czuł się wtedy, jakby robił mu ostatnie zdjęcie w życiu. Wraz z wybiciem godziny trzeciej w nocy, na ekranie telefonu Seo pokazało się powiadomienie z poczty. Jednak tym razem nie był to żaden spam, żadna reklama wysyłana korespondencją seryjną do miliona osób na raz.

Czarnowłosy przeczytał maila kilkukrotnie, za każdym razem na nowo rejestrując jego treść, a następnie szybko otworzył kontakty i wyszukał jeden, konkretny numer telefonu pod który zadzwonił.

- Słucham? - odezwał się chłopak, jednak wcale nie brzmiał jak wyrwany z głębokiego snu. Seo pamiętał że jego dawny przyjaciel od małego cierpiał na naprawdę zaawansowaną bezsenność.

- Geon, to ja - powiedział łagodnie czekając na reakcję - Dzwonię z zastrzeżonego, bo..

- W razie gdybym miał celowo nie odebrać, wiem, to mój sposób - burknął Lee - Czego chcesz?

- Pomocy - odparł czarnowłosy, a drugi parsknął

- Ty naprawdę nie rozumiesz co znaczy nie wchodzić sobie w drogę do końca życia? - zapytał Geon akcentując trzy ostatnie słowa

- Chodzi o Seungmina - dodał, pewien że wyraz twarzy Lee złagodniał, mimo że go nie widział - To on potrzebuje pomocy

- Prosił cię o to? - zagadnął blondyn swoim standardowym tonem

- Niee.. ale-

- To lepiej mu nie pomagaj - przerwał mu nie pozwalając na żadne "ale" - I mnie też w to nie mieszaj

- Daj mi chociaż powiedzieć.. - westchnął czarnowłosy - Zdaje sobie sprawę nasza ostatnia rozmowa nie miała zrobić z nas z powrotem najlepszych kumpli, ale dopóki tu jesteś będziesz skazany na kontakt ze mną. Co do mnie i Mina to sam się wmieszałeś, więc zamknij się chociaż raz i posłuchaj mnie zamiast się wymądrzać - zrobił przerwę na oddech - Obiecuje że tym razem niczego nie spierniczę

- To będzie ciężkie - dogryzł mu Geon wzdychając głęboko - To mów, zanim się rozmyślę

- Dostałem przed chwilą maila ze szkoły - zaczął Changbin

- O tej godzinie?

- To.. to w ogóle nie jest istotne, cholera skup się - oznajmił Seo - Pozwolili mi powtórzyć egzamin przez - przerwał na chwilę i odchrząknął dając tym samym znać że cytuje dokładną treść wiadomości - "Z uwagi na pozytywne rozpatrzenie przez komisję egzaminacyjną wniosku o możliwość ponownego podejścia do egzaminu zaliczeniowego ze względu na nagłe, niezależne od samego zdającego pogorszenie się stanu zdrowia do stopnia uniemożliwiającego napisanie pracy, informujemy że termin został ustalony na datę 23 lutego 2023 roku, o godzinie 8:00"

- Czyli.. piszesz poprawkę - podsumował Lee - Napisałeś im tam we wniosku że dostałeś paranoi na kacu i po trawce?

- Z tym że.. - odparł czarnowłosy ignorując zaczepkę - Nie odwoływałem się. To nie ja złożyłem wniosek, szczerze mówiąc wcale mi nie zależało na dopuszczeniu mnie do matury, właściwie to w ostatnim czasie na niczym mi nie zależało.

- Czyli mówisz że.. ktoś inny złożył wniosek? - zapytał chłopak - I myślisz ze..

- Jeśli przez "ktoś inny" masz na myśli Seungmina to tak, o tym właśnie mówię

- Jaką masz pewność że to on?

- To też nie ma znaczenia - wtrącił Seo

- To jaki jest cel tej konwersacji?

- Jak już założyłem że prawdopodobnie to Min jako jedyny jeszcze interesuje się moją zaprzepaszczoną przyszłością uznałem że.. - powiedział Changbin - On stracił o wiele więcej, jemu naprawdę zależało na tym musicalu. Nawet jeśli narzekał na to jak mały wkład ma we wszystko.. starał się jak cholera. Ja po szkole zajmę się tylko muzyką, a Min.. chciał iść na studia, robić karierę. A ja to zniszczyłem, nie tylko swoje życie ale też najważniejszej dla mnie osoby, i..

- Dobra już, nie rozklejaj się - przerwał mu Geon - Do rzeczy, co planujesz?

- Chcę żeby Seungmin wystawił ten musical - oznajmił - Taki jak chciał, w całości jego od początku do końca. Z aktorami których sam wybierze, muzyką, strojami, scenografią i czymkolwiek jeszcze będzie chciał

- Wiesz że Song się nie zgodzi, prawda?

- Z tego co mi wiadomo to nie Song rządzi w tej szkole - rzucił Seo z uśmiechem - Tylko że ja nie mogę nic zrobić, nie z moją reputacją

- Chyba da się to ogarnąć - rzucił blondyn, od razu zakańczając połączenie


a/n

dobra wiecie co, ten rozdział jest o niczym ale inaczej już nie przejde do tego wątku więc poddałam się i wstawiam to co wyszło

szczerze nie jestem z niego zadowolona ale chyba lepiej i tak go nie napisze a muszę skończyć tego seungbina bo się tylko ciągnie i ciągnie

i tak z całego opowiadania samego w sobie jestem w jakiś sposób dumna więc liczę że mimo tego jak bardzo nic nie wnoszący jest ten rozdział do mojego rozwijania się jako pisarka zmyslonego życia losowych dorosłych facetów z drugiego końca świata i tak cały seungbin wam się podoba i chociaż w małym stopniu enjoyujecie czytanie moich wypocin i wybaczycie mi to jak długo musicie czekać na update

jestem wam mega wdzięczna i za komentarze i ogolnie za to ze czytacie pozdrawiam i do następnego rozdziału który pojawi się mam nadzieje jak najprędzej (a jeśli zmieszczę się tak jak planowałam to przed nami jeszcze tylko trzy)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 26, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

the art of patience || seungbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz