episode 9: the face of hwang hyunjin

334 32 29
                                    

Ku zaskoczeniu Hyunjina, Kim wrócił wieczorem do domu w wyjątkowo dobrym humorze. Po spotkaniu z Changbinem raczej nie spodziewał się uśmiechu goszczącego na jego ustach, a tu proszę. Słyszał wiele obaw od swojego przyjaciela, tak samo jak i skarg na zachowanie Seo, jednak te zdawały się odejść w niepamięć.

- Coś ty taki wesoły? - zapytał od razu gdy tylko brunet przekroczył próg mieszkania

- Ja?

- Nie, ja - parsknął Hwang - No to opowiadaj

- Co? - Kim naprawdę starał się uniknąć rozmowy z blondynem, jednak nawet zadawanie głupich pytań w tym przypadku nie podziałało. Hyunjin to naprawdę bardzo uparte stworzenie

- No... jak było?

- Normalnie, jak na korepetycjach - odparł młodszy uznając że nie ma potrzeby narazie mówić przyjacielowi że w jakimś stopniu 'dogadywał' się tego dnia z Changbinem. Nadal był nie ufny wobec niego i martwił się że jego uprzejmości są tylko po to by coś osiągnąć, że starszy ma w tym jakiś większy cel. Jedyne co Hyunjin musiał wiedzieć to to, że faktycznie pracowali nad materiałem a sam Seo radził sobie całkiem dobrze.

- I naprawdę rozmawiacie tylko o matmie? - dopytywał blondyn mając nadzieje że Kim jakoś dogaduje się z Changbinem. - Nadal jest taki oschły?

- Nie, jest - Seungmin zawahał się - Jest naprawdę w porządku

- Widzisz, mówiłem że będzie dobrze - uśmiechnął się starszy - A jak mu idzie z tematem? W końcu wszystko zawsze zdawał na dopuszczający

- Oh, lepiej niż myślałem, naprawdę

- Czyli... od kiedy zaczynasz przygotowania do najlepszej imprezy w historii naszej szkoły? - zapytał z ekscytacją Hwang - Jaką rolę dostanę?

- Nie przesadzaj z tą najlepszą imprezą, co? - parsknął Kim ucieszony samą myślą że w końcu spełni swoje marzenie, i jakby tak pomyśleć to... dzięki Changbinowi - A co do roli, dostaniesz taką na jaką zasłużysz na castingu, o ile w ogóle je przejdziesz

Seungmin uśmiechnął się złośliwie, na co Hwang odburknął obrażony, a następnie zniknął za drzwiami ich wspólnego pokoju.

Cały wieczór Kim nie robił nic nadzwyczajnego. Zjadł zupkę instant na kolacje, pooglądał trochę reklam w telewizji i wreszcie zasiadł do odrabiania lekcji i powtarzania materiału, w razie gdyby któryś z nauczycieli zamierzał go zapytać. Szczerze mówiąc, odkąd zyskał w ich oczach status „najlepszego ucznia", rzadko wywoływany był do odpowiedzi. Normą było że wszystko wiedział i potrafił, więc odpytywanie nie miało najmniejszego sensu. Mimo tego brunet wcale nie zarywał nocy na wkuwaniu definicji, a wręcz przeciwnie - ograniczał się do szybkiego przeczytania notatek sporządzonych na lekcji i odrabiania ewentualnych zadań domowych. Miał talent do zapamiętywania tego wszystkiego po wysłuchaniu nauczyciela, nie musiał powtarzać materiału samemu. Dlatego właśnie spotkania z Changbinem nie były dla niego problemem pod tym względem. Co prawda trochę mniej czasu na spędzenie go z Hyunjinem, ale przecież to i tak było tylko chwilowe. Gdy Seo zda egzamin, wszystko wróci do normy, razem oczywiście z relacjami pomiędzy nim a Seungminem - ponownie nie będą się znali.

A przynajmniej tak mu się wydawało

Kim w końcu zapisał ostatnie słowo wypracowania na koreański, i zadowolony z siebie wstał od biurka jednocześnie przecierając zmęczone oczy. Zrezygnował z czytania 3 kartek, zwyczajnie nie miał już siły na doszukiwanie się błędów. Schował pracę do teczki, a następnie do plecaka razem z innymi książkami potrzebnymi mu na jutro. Wraz z zapięciem torby na jego telefon leżący na biurku przyszło powiadomienie. Chłopak podniósł urządzenie i odczytał od kogo wiadomość dostał, i zaraz na jego twarzy zagościło niemałe zaskoczenie.

the art of patience || seungbinOù les histoires vivent. Découvrez maintenant