episode 11: may we become friends?

272 31 14
                                    

- Hyung, napijesz się czegoś? - zapytał zamykając drzwi za sobą i starszym chłopakiem.

- Na razie dziękuje - odparł Seo kierując się w stronę salonu. Mimo że był tu dopiero drugi raz, w miarę ogarnął rozkład pomieszczeń. No cóż, mieszkanie raczej nie należało do największych. Ale za to było przytulne.

Niewielki przedpokój gdzie zaraz pod drzwiami Kim i Hwang trzymali buty, kurtki i inne tego typu rzeczy. Od razu po przekroczeniu progu ukazywało się jedno spore pomieszczenie, prawdopodobnie największe, a mianowicie salon, niewielki stół z czterema krzesłami i kuchnia na podwyższeniu. Na jednej, największej ścianie znajdowało się dwoje drzwi, prawdopodobnie do sypialni i łazienki, chociaż Changbin nie wiedział jeszcze które z nich prowadzą do którego pomieszczenia.

Całość była urządzona bardzo ładnie, tak jasno i... domowo. Styl był podobny do ulubionej kawiarni czarnowłosego, dlatego spodobało mu się od razu. Jego apartament był zupełnym przeciwieństwem; szary i nudny, pełno marmuru i aż nadmiernej nowoczesności.

- Ładnie tu - powiedział wchodząc do głównego pomieszczenia - Inaczej niż u mnie

- Zasługa Hyunjina - uśmiechnął się młodszy - Z naszej dwójki to on ma oko do wystroju wnętrz

- Właśnie widzę - dodał Changbin nadal rozglądając się po mieszkaniu. Gdy był tu za pierwszym razem nie zwracał na to uwagi. Był wtedy zbyt wściekły na matkę, nauczyciela i w ogóle to cały świat, a najbardziej na Seungmina. - Może poproś go żeby wam pomógł?

- Co?

- No... twój musical - sprecyzował - Niech Hyunjin ogarnie wystrój sali

- Ah.. to chyba nie możliwe - westchnął brunet wyraźnie smutniejszy niż jeszcze minutę temu - Rozmawiałem z panią Song i... ona już wszystko załatwiła

- Ona? A to nie miała być twoja impreza? - zapytał Seo zdezorientowany.

- Rozmawiałem z nią dziś. Uznała że skoro mam tak mało czasu ona się wszystkim zajmie, wiesz żeby mnie... odciążyć, czy coś - wyjaśnił młodszy

- W takim razie gdzie twoja rola w tym wszystkim?

- Scenariusz

- Co? - czarnowłosy aż podskoczył - Ale... że tylko?

- Właściwie... wszystko inne jest już załatwione. Znalazła nawet aktorów

- Nie możesz się na to zgodzić, Min - uniósł się Changbin zdrabniając imię Kima

- I co mam zrobić? Postarała się, naprawdę... nie mogę ot tak teraz powiedzieć że nie przyjmę jej pomocy

- Rozumiem cię ale... czy jeśli aktorzy, sala i muzyka, i dosłownie wszystko będzie już gotowe, to czy to będzie twoja impreza, Seungmin? - Seo uniósł jedną brew i czekał na odpowiedź ze strony młodszego. A brunet oczywiście wiedział, że Changbin ma rację

- Przynajmniej scenariusz jest mój - rzucił unikając odpowiedzi. Dobrze wiedział co chłopak ma na myśli i zgadzał się z nim, ale nie mógł odrzucić pomocy od wychowawczyni, nawet jeśli było to dla niego nie na rękę

- Zrobisz jak uważasz - czarnowłosy zdecydował się nie drążyć już tematu. Nie chciał naciskać na Seungmina, w dodatku znali się tydzień a ich początki... no cóż, nie były najlepsze. Seo nie czuł się ani trochę jak osoba z której zdaniem młodszy liczyłby się w jakikolwiek sposób, wiedział ponadto że Kim nadal mu nie ufa. - A pokażesz mi scenariusz?

- Co?

- No weź, daj przeczytać

- Zwariowałeś? Wtedy będziesz wiedział jak się skończy - zaprotestował brunet

the art of patience || seungbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz