Rozdział 48/116

380 34 8
                                    

***** Następnego dnia rano *****

Obudziliśmy się dziwnie szybko. Właściwie w ogóle jakoś dziwnie nam się dziś spało. Niby odprężeni po pierwszym wspólnym seksie powinniśmy szybko usnąć, ale ani mnie, ani Klaudii nie chciało się spać. Powtórzyliśmy to jeszcze tej nocy trzy razy, aby w końcu usnąć i obudzić się wcześnie rano.

- Nie śpisz już kochanie? - zapytałem leżącą na mym ramieniu dziewczynę.

- Nie. Myślę - odpowiedziała zamyślona.

- Zdradź tajemnicę księżniczko - zażartowałem zarazem gładząc jej łaskoczące moje ciało włosy.

- Było mi tak dobrze. Byłeś taki delikatny, a zarazem silny i konkretny - wyszeptała całując moją rękę, którą przed momentem gładziłem jej włosy.

- Bolało cię bardzo? Przepraszam - przyjrzałem się mojej dziewczynie.

- Nieee. Było cudnie. Może na początku, troszeczkę. Ale tak mnie rozmiękczyłeś swymi pocałunkami, że prawie nic nie czułam. Źle, czułam wielką rozkosz kiedy mnie wypełniłeś. - odpowiedziała lekko czerwieniąc się.

- Cieszę się, że było tobie fajnie - odrzekłem autentycznie zadowolony również z siebie.

- Fajnie? Było mi bosko. Chciałabym byś mi to robił cały czas, teraz, tutaj i nie przestawał - rozmarzyła się. Przełknąłem ślinę, przypominając sobie jak mnie zachęcała bym kochał się z nią drugi raz tej nocy. Mój penis znalazł się wtedy w jej ustach tak głęboko, że odniosłem wrażenie że zaraz się udusi nim. A ona jakby nigdy nic zaczęła go pieścić językiem gdy cały prężył się w jej ustach. To było niesamowite. A kiedy zaczęła go zasysać miałem wrażenie że odpływam. Nie chciałem by ta chwila się kończyła, ale bałem się, że eksploduje jej gdzieś wprost do krtani.

- Kochaj się ze mną, tak jak za pierwszym razem, proszę - usłyszałem szept dziewczyny, od kilku godzin mojej tylko dziewczyny. Spojrzałem w jej piękne oczy, które w tym momencie świeciły się takimi cudnymi ognikami. Podobnie więc jak w nocy próbowałem odtworzyć swoją grę wstępną. Lekko odkryłem pościel, pod którą ukazały się jej dwie cudne piersi czekające w tym momencie na mój dotyk. Zacząłem je podobnie jak w nocy pieścić najpierw opuszkami palców, zataczając wokół nich kółeczka. Gdy zaczęły się prężyć zbliżyłem do nich swoje usta i zacząłem je na przemian lizać, doprowadzając je swoim językiem do sutkowej erekcji. Zassałem jedną, a następnie drugą pierś. Spojrzałem na swoją dziewczynę. Klaudia z uśmiechem na twarzy i zamkniętymi oczami wyglądała bosko. Jej ręce rozczesywały moje włosy na głowie. Ja swoimi pieściłem jej szyję, usta, które gdy tylko poczuły moje palce otworzyły się i mogłem bez przeszkód w nie wsunąć swojego paluszka, który miałem wrażenie że zostanie urwany od tak intensywnego ssania. Drugą ręką pieściłem jej jedną pierś, ustami całując drugą, centymetr po centymetrze. Moja głowa i język znalazły się teraz z boku jej ciała. Zacząłem pieścić jej boczek na wysokości piersi. Miała tam łaskotki i najwidoczniej uwielbiała gdy to robię bo jej ciało w moment ogarnęły dreszcze a z jej ust wydobył się nieokreślony jęk. Zacząłem całować każdy centymetr jej gładkiego ciała poznając je w dzień od nowa. Pod wpływem moich pocałunków i pieszczot zaczęła się prężyć odrywając plecy od łóżka i unosząc swój brzuszek do góry. Jej piersi stały jak dwa kokosy a jej sutki unosiły się ku górze. Moje ręce pieściły jej całe ciało od szyi aż do brzuszka. Mój język penetrował okolice pępka, wbijając się w niego, liżąc go lub tylko delikatnie śliniąc. Lekko zacząłem przygryzać jej podbrzusze swoimi ząbkami co tylko spotęgowało podniecenie mej dziewczyny. Jej ciało całe drżało nim zdołałem cokolwiek więcej zrobić. Czułem już zapach jej cipki świadomy tego jaki potop w sobie skrywa.

Live 3Where stories live. Discover now