Rozdział 41

656 32 1
                                    

MASON

Uczucie, gdy czujesz na sobie kilkadziesiąt par oczu jest najbardziej stresującym uczuciem, jakie kiedykolwiek przeżyłem. Pomimo, że całe życie siedzę w biznesie, gdzie stres jest na porządku dziennym, a emocje muszą być pod pełną kontrolą. Jednak w takim momencie, gdy siedzisz na środku sali sądowej, a wszyscy ludzie siedzący wokół ciebie, czekają na werdykt, od którego zależy twój dalszy los – jest to, kurwa, stresujące.

Od momentu wyjścia na jaw całej prawdy minęło cztery miesiące. Minęły święta, nowy rok, a za niedługo nadejdzie i Wielkanoc. Żadnego z tych świąt nie obchodziłem.

Mimo, że wokół mnie panuje przeraźliwa cisza, to w głowie mam kompletny chaos. Mam wrażenie, że nikt tu nie oddycha. Czuję na plecach multum palących spojrzeń. Gdyby to było możliwe, już dawno bym spłonął od ich siły. Jednak w nich wszystkich wyczuwam dwa spojrzenia, które napawają mnie żalem. Moi rodzice siedzą za mną i prawdopodobnie właśnie żałują, że kiedykolwiek zapragnęli mieć potomstwo.

Nigdy się ich nie słuchałem. Zawsze miałem swoje zdanie i swoje prawa, którymi się kierowałem. Z biegiem czasu sądzę, że byłem głupcem sprawiając im trud w wychowaniu mnie. Mimo, że wykreowało mnie to na człowieka, którym jestem dziś, to mam o to do siebie żal. Gdybym mógł , to zdecydowanie cofnął bym czas i to naprawił. Naprawił bym wiele rzeczy. Zaczynając od mojego rodzicielstwa, przez rodziców, pracę, aż po nią..

Jej przesłuchanie... byłem na nim obecny. Mimo, że ona o tym nie wiedziała. Stałem za lustrem weneckim, po godzinnym błaganiu przełożonego, aby mnie do tego dopuścił. Po uzasadnieniu dobrego szlaku zawodowego, jaki przeżyłem, dał mi zaledwie piętnaście minut, abym mógł na nią popatrzeć ostatni raz w moim życiu. Wiedziałem, że nie zjawi się na rozprawę. Było to oczywiste.

Ubiegłe wyzwania wpłynęły na nią na tyle, że ma problemy psychiczne. Widziałem to już w momencie, gdy siedziała w moim starym mieszkaniu, w pokoju przesłuchań i nie reagowała na nic. Nawet na agentów FBI wyważających drzwi, czy wyciągających nas z pomieszczenia.

Od momentu przesłuchania jej nie widziałem. Nie wiem, jak sobie radzi i czy w ogóle sobie radzi. Jednak mam pewność, że wywinie się z tego. Wierzę, że jest wystarczająco silna, oraz, że nie zniszczyłem jej doszczętnie.

- Proszę o powstanie obecnych na sali. - Na te słowa stres zbiera się we mnie gwałtownie. Szum w sali świadczy o tym, że wszyscy wykonali polecenie i czekają również ze mną na werdykt.

Sędzina rozsiada się wygodnie na swoim miejscu. Starsza pani w charakterystycznej todze, posyła mi spojrzenie, którego nie jestem w stanie zrozumieć.

- Wyrok w imieniu Zjednoczonych Stanów Ameryki, z dnia dziewiętnastego kwietnia dwutysięcznego dwudziestego czwartego roku Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych – Południowy Okręg w Nowym Jorku w wydziale karnym, w składzie tu obecnym, po rozpoznaniu w dniu dzisiejszym sprawy Masona Smith'a, urodzonego trzynastego maja tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego ósmego roku w stanie Waszyngton, syna Isabelli i Roberta. Oskarżonego o to, że w dniu dwudziestego pierwszego sierpnia około godziny czwartej po południu, działając z zamiarem pośredniego pozbawienia życia swojej żony Lindy Smith, co jest niezgodne z prawem przepisu sekcji prawa stanowego, czym jest morderstwo pierwszego stopnia. W związku z przedstawionymi dowodami uznaję obywatela Masona Smith za winnego zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu i wraz z przepisami stanu wskazuję go 40 lat pozbawienia wolności z możliwością zwolnienia warunkowego, gdyż oskarżonego nie orzeka się mianem „niebezpiecznego". Jednak prawo nakazuje potępianie takich, bądź podobnych zachowań. Sąd wziął pod uwagę okoliczności zdarzenia, oraz powody dokonania zbrodni przez oskarżonego, jak i dotychczasowe działania społeczne przez niego dokonane. Jednak w związku z obecną sprawą karną, po odbyciu wyroku, oskarżony jest obarczony zakazem wykonywania dotychczasowego zawodu wolnego.

Sweet Secrets [18+}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz