- A pamiętasz jak twoja mama myślała, że jesteśmy razem? - spytałam, śmiejąc się zarówno o sytuacji, o której wspomniałam i z zamyślonej miny Zacka, który chyba próbował sobie przypomnieć o czym mówię.
- To było genialne. I potem od razu pognała na dół, zadzwonić do twojej mamy, aby ją o tym powiadomić - powiedział.
- To było piękne - odparłam, przypominając sobie tamten dzień, gdy siedzieliśmy u Zack'a i w momencie, gdy akurat leżeliśmy na łóżku do pokoju wpadła jego mama. Oczywiście mama jak to mama wyciągnęła pochopne wnioski i pobiegła na dół, zadzwonić do mojej mamy, aby pochwalić się, że ich dzieci są razem. Pamiętam, że potem zaczęły planować już nasz ślub mimo, że mieliśmy jakoś po piętnaście lat.
- Albo pamiętasz jak byliśmy nad jeziorem w wakacje i Matt tak się schlał, że myślał, że jesteś jego mamą i przepraszał cię, za to, że wrócił do domu tak późno, prosząc żeby tylko nie zabierała mu telefonu? - spytał Zack, rzucając we mnie popcornem.
- Do tej pory mam zdjęcie jak klęczy przede mną na kolanach i błaga o wybaczenie - powiedziałam, na co ponownie zaczęliśmy się śmiać jak szaleni.
Po dłuższej chwili ogarnęliśmy się i wróciliśmy do oglądania filmu, który i tak nas nie ciekawił, więc w końcu skończyliśmy na rzucaniu w siebie popcornem lub w dalszym ciągu przypominaliśmy sobie śmieszne sytuacje, co chwilę wybuchając śmiechem. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo brakowało mi takiego beztroskiego wieczoru.
- Boże, jak ta baba wygląda? - spytał Zack, wytrzeszczając oczy na ekran laptopa i łapiąc się za głowę. - Przecież ona ma na sobie worek na kartofle - powiedział, na co cicho się zaśmiałam i także spojrzałam na kobietę na ekranie. Zack miał rację. Wyglądała dokładnie tak, jak ją opisał.
- Najwyraźniej nie znamy się na modzie - stwierdziłam, kręcąc głową.
- Jeśli to jest modne to już wolę być nie modny - odparł chłopak, zakładając ręce na piersi.
- Nie sądziłam, że lubisz chodzić w damskich ciuchach - zaśmiałam się.
- Śmieszne - skwitował pod nosem i znowu rzucił we mnie popcornem, co zapoczątkowało wielką bitwę, po której później musieliśmy sprzątać.
***
- Kogo moje oczy widzą? - odparłam, widząc Ashley, która szukała czegoś w swojej szafce. Najwyraźniej mnie nie usłyszała, bo nawet na mnie nie spojrzała. Udałam się w stronę jej szafki, stając obok. Kątem oka zauważyłam, że część uczniów znowu mi sie przygląda. - Yhhhmm... - odchrząknęłam w celu zwrócenia uwagi dziewczyny. Ashley chyba nareszcie mnie usłyszała, bo wychyliła głowę z szafki i spojrzała na mnie jednocześnie ze zdziwieniem i przerażeniem w oczach.
- Czego chcesz? - burknęła, zamykając szafkę z głośnym trzaskiem.
- Przyszłam się przywitać z moją ulubioną koleżanką - odparłam, śmiejąc się pod nosem.
- Daruj sobie te sarkastyczne komentarze - mruknęła.
- Sarkasyczne? No coś ty - rzekłam, a po chwili dostrzegłam włosy Zacka, który przeciskał się przez ludzi w naszym kierunku. Postanowiłam szybko skończyć dyskusję z dziewczyną, gdyż nie chciałam, aby chłopak był potem na mnie zły.
- Daj mi spokój - powiedziała i odwróciła się na pięcie.
- Do zobaczenia! - krzyknęłam za odchodząca dziewczyną i podeszłam do Zacka, który był nadzwyczaj zadowolony i nic nie mówiąc na temat zaistniałej przedchwilą sytuacji, zaczął mi o czymś opowiadać. Pogrążeni w rozmowie udaliśmy się na ostatnią dziś lekcję, którą była matematyka.
![](https://img.wattpad.com/cover/43005649-288-k996970.jpg)
YOU ARE READING
To Tylko Przyjaciele
Teen FictionZastanawialiście się kiedyś, co się z wami stanie i jak bardzo się zmienicie, gdy w pewnym momencie wasze życie legnie w gruzach i nie będziecie nawet wiedzieli co czujecie? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo cóż... moje życie było idealnie i...