14. To chyba ekshibicjonizm

10.4K 676 145
                                    

- Cześć - przywitałam się z Sierrą, która szła do mnie z tacą napełnioną jedzeniem.

- Hej - uśmiechnęła się. - Nie zgadniesz, co się stało.

Zachęciłam dziewczynę do zdradzenia mi tej super-tajnej wiadomości. Okazało się, że spiknęła się ze studentem, którego poznała parę tygodni temu, co naprawdę mnie ucieszyło. Należał jej się poważny, stały związek z fajnym i troskliwym facetem. Miałam tylko nadzieję, że taki był Noah.

Lepiej, żeby był, bo nie dość, że zaliczyłby niezłego kopa od Sierry, to ja dodatkowo zadbałabym o to, żeby żałował błędu. Najprawdopodobniej po prostu napuściłabym na niego Ebony.

Była czymś w rodzaju rozwścieczonego maltańczyka - zazwyczaj była kochana i urocza, ale jeśli coś jej nie podpasowało, rzucała się na każdego, kto jej się nawinął i nawet nie patrzyła, czy osoba, którą kąsała miała cokolwiek wspólnego z jej niezadowoleniem.

- Muszę jeszcze złapać członków drużyny koszykarskiej i poinformować ich o godzinie inauguracji sezonu. Chcesz iść ze mną? - zapytałam przyjaciółki, która właśnie kończyła swoje danie.

Sportowcy najprawdopodobniej przesiadywali w szatni albo na hali, a ze stołówki było do nich całkiem niedaleko. Blondynka pokiwała głową i gdy tylko zjadła, wstała, wyrzuciła resztki i mogłyśmy iść. 

Doszłyśmy pod drzwi, w które zapukałam mocno. Odczekałyśmy, ale nikt nam nie odpowiedział. Ponowiłam czynność, ale, cóż za szok, nadal nic się nie stało. Postanowiłam więc się wprosić, bo nie zamierzałam później przez resztę dnia latać za koszykarzami, tylko po to by powiedzieć im o godzinie uroczystego rozpoczęcia sezonu!

Popchnęłam drzwi i wciągnęłam do środka Sierrę. Wewnątrz jednak nikogo nie było. Pomyślałam, że może ktoś siedzi za szafkami albo w łazience i mógłby powiedzieć mi, gdzie byli chłopcy. Wparowałam do łazienki i od razu usłyszałam szum wody. Westchnęłam z ulgą i zawołałam przyjaciółkę, która rozglądała się między szafkami. Weszłam do środka i od razu tego pożałowałam.

- O mój Boże! - wykrzyknęłam.

Zgadnijcie, co się stało! W środku prysznic brał Murray. Naturalnie był kompletnie nagi. Odwróciłam się gwałtownie, wypychając przy tym stamtąd przyjaciółkę.

- Penny, kurwa mać! - zawołał zaskoczony chłopak i natychmiast przykrył się ręcznikiem. - Znowu?!

- Nic nie widziałam, przysięgam! - zarzekałam się, zasłaniając dłonią własne oczy.

- Ja też nie - powiedziała Sierra, ale jej głos był znacznie mniej zdenerwowany. - Szkoda.

Posłałam jej spojrzenie mówiące "masz chłopaka", na co tylko wzruszyła ramionami. Ona była niemożliwa.

Wyszłyśmy z łazienki tak szybko, jak tylko się dało. Po chwili pojawił się również V z ręcznikiem owiniętym wokół bioder.

- Co wy tutaj robicie? - zmarszczył brwi i założył na siebie t-shirt oraz spodnie.

- Szukałyśmy koszykarzy. Mam dla nich godzinę inauguracji. Myślałam, że tu będą.

- Są na hali - wskazał dłonią drzwi w głębi pomieszczenia. - Mogłyście oszczędzić sobie inspekcję pryszniców.

Oblał mnie rumieniec. Mogłyśmy. Widziałam go bez ubrań o dwa razy za dużo i gdyby nie to, że to ja zaskakiwałam bruneta w takich sytuacjach, mogłabym osądzić go o ekshibicjonizm.

Podziękowałam mu za informację i czym prędzej wyszłam, ciągnąc za sobą Sierrę.

- Widziałaś te plecy i ramiona? - westchnęła dziewczyna, oglądając się ukradkiem przez ramię, gdy byłyśmy już w bezpiecznej odległości.

What do girls wantWhere stories live. Discover now