Rozdział 15

2 0 0
                                    

Z Fabianem zaczęliśmy spotykać się regularnie. Często bywałam u niego. Teraz też zamierzałam spotkać się z nim. Założyłam czarne legginsy, beżowy top i czarne Air Maxy. Chciałam zrobić mu niespodziankę. Pod jego drzwiami byłam po niecałych piętnastu minutach. Zadzwoniłam do drzwi. Otworzył z nieokreślonym wyrazem, jakby na jego twarzy malowały się na raz zdziwienie, że to ja przyszłam do niego, oraz zadowolenie, że znów się widzimy.

- Niespodzianka! - krzyknęłam i rzuciłam mu się w ramiona. Nie odpowiedział, tylko od razu wziął mnie na ręce i zaczął całować zamykając nogą drzwi. Położyliśmy się na łóżku. Całowaliśmy się przez dłuższy czas, wkrótce przerwał je i spojrzał mi głęboko w oczy.

- Dobrze znów cię widzieć. - powiedział między pocałunkami.

- Mhm... - odwzajemniałam pocałunki. Kiedy oboje nasyciliśmy się swoimi ustami zaczęliśmy swobodnie rozmawiać.

- Opowiedz mi coś o sobie - zagadnęłam

- Nie wiem czy jest coś do opowiadania. Mieszkam sobie tutaj w tym mieszkaniu, chodzę do pracy, spotykam się z tobą...

- To już wiem, chciałam abyś powiedział mi coś o czym nie mam jeszcze pojęcia

- Moje życie jest nudne - odwrócił wzrok

- Mamy czas

- No więc miałem sporo dziewczyn, ojciec jest w Niemczech, a mama w Holandii. Są po rozwodzie. Nie mam rodzeństwa, lubię dużo imprezować, czasem jaram zioło

- Robi się ciekawie

- No, no - pocałował mnie znowu. - A jakie jest twoje życie?

- Zapewniam cię, że zanudzisz się na śmierć słuchając o moim

- Mamy czas - znów mnie pocałował

- No więc... - zbierałam myśli, jednocześnie zastanawiając się jak opisać życie szybko i tym samym sprawić by nie zaczął ziewać - Mieszkam z mamą i ojczymem, nie lubię jego córeczki, mam młodszego brata Antosia, mój ojciec rozwiódł się z mamą kilka lat temu, i wyjechał do Irlandii. Mieszka tam z nową kobietą Rebeką i jej dwójką dzieci, Andrewem i Victorią. Jeździmy do nich z bratem w każde wakacje, bo mama nie utrzymuje już kontaktu z tatą. Mam jedną przyjaciółkę, i to chyba wszystko, co powinieneś wiedzieć. A i nie mam szczęścia w miłości - zakończyłam swój monolog.

- No, oszukałaś mnie.

- Dlaczego?

- Mówiłaś, że się zanudzę, a jest przeciwnie. Jest bardzo ciekawie.

- Bardzo - skwitowałam

- Chcesz coś do picia? - przerwał chwilową ciszę, jaka wisiała pomiędzy nami

- A co proponujesz?

- Colę, piwo, sok. I coś jeszcze... - zaczął mnie całować

- W takim razie poproszę Colę. - odsunęłam się od niego

Przyniósł dwie szklanki i butelkę. Najpierw nalał mi a następnie sobie. Kolejny raz dał mi buziaka i podał napój.

- A może wyskoczymy gdzieś maleńka?

- Nie mogę, muszę iść do Nikki

- Przyjaciółki?

- Tak, zgadza się.

- W takim razie kiedy masz czas?

- Jutro? Myślę, że dam radę

- Przyjadę po ciebie

Nowe ŻycieWhere stories live. Discover now