Wstęp

1.7K 131 14
                                    

Pół roku temu, otoczeni mrokiem, na jednej z głównych ulic w Woodshill, stanęliśmy oko w oko z Lucyferem. Chcąc stoczyć ostateczną walkę, zebraliśmy wszystkich i wszystko, by móc wyrównać szanse, w bitwie o życie ludzi. Wynik wieczoru okazał się być, zarówno wygrany, jak i przegrany. Diabeł został uwięziony, ale ceną za to, była utrata bliskiego sprzymierzeńca, który wykazując się odwagą, cierpiał katusze z rąk bliskich, w imię miłości do swych dzieci. Dziękując opatrzności i szczęściu, dowiedzieliśmy się, że istnieje możliwość zerwania klątwy, która więzi naszą przyjaciółkę, ale cena za to, jest równie wysoka. Uwalniając Ishtar, na świat znów wyjdzie Lucyfer, który wchłaniając moc zaklęcia, stanie się jeszcze silniejszy. Jednak my, prowadzeni za rękę troską o dobro tego świata, nie zaś chęć zemsty, stawimy mu czoła. Mądrzejsi o nabyte doświadczenia, zniszczymy go raz na zawsze, uwalniając świat od zła i postaci tego, który całym sobą, to zło reprezentuje. Mówi się, że nie da się zmienić charakteru człowieka, można jedynie sprawić, by człowiek ten, starał się okiełznać demony, które sprawiają, że ten charakter, będzie wydawać się lepszym. W przypadku Lucyfera, tak się nie stanie. To istota, której charakteru zmienić nie można. Nie dla tego, że się nie da, ale dlatego, że szatan żyje, dzięki swej nienawiści i żądzy mordu, jaka przez niego przemawia. Niczym rozdziały scenariusza własnego życia, przygotowujemy się do tego, co nadejdzie. Żyjąc na co dzień tak, jak zawsze, w myślach co rusz przywołujemy obrazy z tamtej nocy, napędzając tryb w maszynie zniszczenia.

Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.

Mdr 2, 23-24.

Testament: Ostateczne spotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz