Kłamstwo czy Prawda

134 6 2
                                    

Rozdziały nie są publikowane nabierząco więc jeżeli nie chcecie się  pogubić w treści , zapraszam do przeczytania poprzedniego rozdziału

Weszłam w post i nie mogłam w to uwierzyć ... Jak można być taką wstrętną żabią małpą.

Jeszcze oznaczyła Tomka w tym no super

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeszcze oznaczyła Tomka w tym no super. Nie mówiłam mu przy rozmowie o tym to i tak kurde się dowie.
Dobra wyłączę internet i wyciszę telefon . Napisałam jeszcze szybko wiadomość do Wojtka aby rano mnie obudził i poszłam w krainę Morfeusza.

Next Day

-Zosiaaa! -krzyknął chłopak

-co?

- No miałem cię obudzić , więc wstawaj

-Która to godzina ?

-6.53

-Przecież mam na 9.00

-Aaa no tak zapomniałem- złapał się za kark i szeroko uśmiechnął

- Rzuciłam się na łóżko ale już nie zasnęłam , poszłam do łazienki się ogarnąć. Wróciłam uszykowana do wyjścia . Zeszłam na śniadanie . W kuchni czekał na mnie Wojtek wraz z Wujostwem .

-Witaj Zosia - przywitała mnie Ciocia Monika

-Hej Ciociu - już śmielej mówię ciocia i wujek

-Jak tam twój sen- zapytał Wojtek

-serio...bardzo śmiesz...-przerwał mi wujek

-ZOSIA! -Krzyknął Tata Tomka

-tak?

-Co to ma znaczyć ?- pomachał mi telefonem przed twarzą na której było zdjęcie dodane przez Paulinę

- To nie moja wina , one zrobiły to specjalnie !

-O co chodzi ?- zapytał Wojtek wraz z Mamą

- Wejdźcie na Facebooka już na początku wam się to wyświetli -oznajmił

- WUJKU ! Mówię ci że to fake one mówiły że jak się nie zgodzę na jakieś ich warunki to będę żałować tego

On tylko zmierzył mnie wzrokiem . Wiedziałam że nic nie zdziałam więc odeszłam od stołu .
Skierowałam się do Kuchni ..

P.O.V Ciocia

-Kochanie o co chodzi ?!

-Też się pytam - dodał Wojtek

- patrzcie to ! - pokazał im telefon

- To nie prawda , Zosia taka nie jest i ja jej wierzę znowu te laski zaczynają , od dawna kleją się do Tomka już przed przyjściem Zosi do szkoły - bronił Zosi Wojtek

- Skąd wiesz !

-Bo znam Zosię , i wy też powinniście wierzyć jej a nie jakieś obcej osobie .
Wychodzę ! A wy może przemyślcie to- powiedział Wojtek i ruszył do Zosi

P.O.VZosia

Nie wierzę wujek tak łatwo dał się nabrać na te żmije. Nalałam sobie szklankę wody i wypiłam ją. Wyszłam z kuchni wzrok miałam skierowany na wprost siebie , byle nie patrzeć na wuja.
Udałam się do pokoju wyjęłam worek z szafy i spakowałam potrzebne rzeczy.
Zeszłam na dół ubrać buty .

- Wychodzę, może wieczorem wrócę !- krzyknęłam i wyszłam

Nie miałam zbytnio planów gdzie się udać więc szłam tam gdzie nogi mnie niosą.

P.O.V Wojtek

Nie wierzę w ojca . Powinien Zosi zaufać a nie jakimś pustym laską , których nie zna zbyt dobrze.
Poszedłem do pokoju , wziąłem worek i włożyłem do niego najpotrzebniejsze rzeczy. Właśnie miałem wychodzić z pokoju ale dostałem SMS-a.

Ten z rodziny
Siema, wiesz może czemu Zosia nie odbiera ? Śpi?

I co ja mam mu odpisać

Siema ,.Zośki nie ma ,wyszła wkurzona z domu bo ojciec wierzy jakimś dziunią że ta leci na twoją kasę .

Jakby się dowiedział odrazu by tu przyjechał . Dobra najwyżej oleje tę wiadomość . Schowałem telefon do kieszeni i wyszedłem z pokoju .

Tym razem usłyszałem dźwięk urządzenia . Dzwonił Tomek  , mam przesrane.

-Halo - powiedziałem

- Więc....Co robi Zosia , nie odpowiedziałeś mi na SMSa.

-Zosia poszła się przejść

- Kręcisz! Wojtek mów prawdę , co jest grane !?

- No mówię ci ...

-Gadaj! Albo dzwonię do mamy

-Okej okej .... Ehhh chodzi o to że laski z jej klasy wstawiły jakiś post ,który ma na celu obrazić Zosię i nasz tata to zobaczył , uwierzył w to  i wkurzył się na maxa, i ta wyszła wkurzona jak wulkan z domu , a teraz idę jej szukać bo znowu nie wróci na noc do domu

- Żartujesz , dobra jakby co to w kontakcie , a ja będę próbował się z chłopakami do niej do dzwonić

Rozłączyłem się , najpierw ojciec napuszony teraz jeszcze Ten .
Zszedłem na dół ,
Założyłem buty i już miałem wychodzić ale Mama mnie zatrzymała.

- Dokąd idziesz ?- zapytała

-Idę poszukać Zośki , jakbyście nie wiedzieli ona jest naszą rodziną.

-Synu, ja to wiem po prostu ojciec ... Wiesz jaki on jest

- Najwidoczniej nie wiedziałem , i po tobie też się nie spodziewałem że tak to zostawisz.

-Ale...

- Nie ma żadnego ale serio nie spodziewałem się tego po własnych rodzicach , a teraz wychodzę - zamknąłem drzwi i ruszyłem szukać Zośki

Wiem źle się zachowałem w stosunku do własnej mamy no ale ona też święta nie jest .

Drugie życie Where stories live. Discover now