Koniec?

74 4 2
                                    

Skip
Mamy grudzień a dokładniej 31 grudnia. ( Nie chciało mi się szukać miesiąca więc nie bijcie jak przeskoczyłem kilka miesięcy )

Ze szpitala wyszłam bez żadnych uszczerbków na zdrowiu. Tomek ciągle mi dziękował że stanęłam przed nim . Nawet Adam chciał zacząć wszystko od nowa ale nie byłam naiwna . Odrzuciłam jego przeprosiny wracając

Dzisiaj przy stadionie chłopacy mają koncert. Ma on się zacząć o 21.00 chłopacy od rana siedzą w studiu i przygotowują się a ja z Zuzią szykujemy się na występ.

.
.
.

Rodzice Tomka nas zawieźli na miejsce. Chłopacy czekali za nami za sceną, będąc tam zobaczyłam Zuzannę, widząc ją dowiedziałem się że ona też występuje.
Stylistka zabrała chłopaków do garderoby. Po chwili oni wyszli przebrani i gotowi na występ.

-  A gdzie Tomek ? - zapytała

- Pomaga Ewelce szukać czegoś  - powiedział Kuba

Chłopacy i Zuzia gdzieś poszli a ja zostałam i czekałam na Tomka. Po chwili pani Ewelina wyszła z sali ale Tomka nadal nie było. Zapukałam do drzwi nikt nie odpowiadał , zdecydowałam że wejdę do środka.

To co tam zauważyłam, przerosło mnie. Nigdy nawet nie przeszło mi przez myśl to. W garderobie widziałam Tomka z Zuzananą, całowali się. Chociaż teraz znałam odpowiedź na moje pytanie które sobie zadawałam bardzo długo.

- TOMEK?

- ZOSIA !?

- Dlaczego? - zapytałam się z łzami w oczach

- To nie tak miało być, miałaś się inaczej dowiedzieć . Ale tak spotykam się z Zuzią , stwierdziłem że nas związek nie ma i tak sensu... Wiem że miałem poczekać ale nie chciałem .

-  Skoro wiedziałeś to czemu walczyłeś o to ! Jesteś skończonym idiotą. Pierdol się
- trzasnęłam drzwiami i wyszłam .

Skierowałam się do wyjścia. Łzy cisnęły się same. Na drodze wpadłam na kogoś .

- Sorry- powiedziałam i szłam dalej

Nagle ktoś mnie zatrzymał

- Zosia co się stało? - zapytał Mateusz

- zapytaj swojego PRZYJACIELA może on ci wyjaśni - powiedziałam naciskając na słowo przyjaciel

- O co chodzi ? - zapytała Zuzia

- Idźcie do garderoby a mi dajcie święty spokój. Nie chcę z nikim rozmawiać.

Teraz wiedziałam czego chce. Wiedziałam że mieszkanie tutaj będzie bez sensu większość czasu spędziłam tutaj z Tomkiem i cieszę się że wlasnie z nim , spełniłam swoje marzenie nawet dwa w jednym . Chciałam być tutaj z Tomkiem i mieszkać w stolicy. Ale Też i wiem że zostanie tutaj by bolało w chuj bardzo, za dużo mam tu z nim wspomnień . Musiałam stąd uciec... wyjechać. Zdecydowałam wyjechać i nigdy nie wracać. Będzie mi brakowało ludzi których tu poznałam ale nie widzę lepszego wyjścia . Będąc tutaj straciłam za dużo, myślałam że Warszawa będzie  miejscem w którym zawsze chciałam być przyniesie mi radość i lepsze życie a dało mi tylko ból i rozpacz. Musiałam zacząć nowe życie ... W nowym miejscu...i z nowymi osobami.

Czułam że robię dobrze. Wiem że rozczaruje swoją decyzją znajomych ale ja już nie wytrzymuję tutaj psychicznie.
Nie wiem co robić dokaldnie ale jestem prawie pewna że muszę opuścić swój raj .

To Koniec???😳🧐

Drugie życie Where stories live. Discover now