Kim jesteś ?

69 2 0
                                    


Powiedziałem wszystko co dusiłem w sobie . Nagle stało się to....wszystkie maszyny zaczęły piszczeć wystraszyłem się , wybiegłem z Sali wtedy wpadłem na Kubę ominąłem go i wołałem o pomoc

- Co się dzieje ? - zapytał doktor

- W sali numer 7 maszyny piszczą

Lekarz odrazu wbiegł do sali. W której była Zosia  wyprosił mnie z sali . Widziałem tylko przez szybę co się dzieje . Znajomi wspierali mnie w tej sytuacji byłem przerażony ono odchodzi oni próbują ją uratować, tutaj tło zaś defibrylator idzie... Czułem się strasznie
Po 40 minutach z sali wyszli lekarze.
Obawiałem się najgorszego

- Co z nią ?!

- Jest mi ogromnie przykro ...

- Ona...żyje prawda , prawda !- powiedziała Zuzia

- Niestety ale nie udało nam się jej uratować - powiedział lekarz

- Co nie to nie prawdę - zaprzeczała dziewczyna

- Możecie się z nią pożegnać ale proszę pojedynczo.

Niestety nie udało nam się jej uratować

Te słowa krążyły mi w głowie chciałem uwierzyć że to koszmar i zaraz się obudzę próbowałem oszukać samego siebie. Ale na nic. Nie mogłem w to uwierzyć ona nie mogła się poddać.

P.O.V Zuzia

Po słowach lekarzach nie powstrzymałam łez lały się niczym wodospad. To nie może być prawda próbowałem się oszukać że go jakiś pierdolony sen . Ale nie to nie był sen. Weszłam z Kubą do sali nie mogłam sama nie dałabym rady . Podeszłam do przyjaciółki złapałam ją za rękę . Była zimną ona serio umarła. Zostawiła mnie , obiecała ....obiecała

- Zosia obiecałaś mi .... Obiecałaś mi coś ,kurwa nie niszcz tej zasady .
Pamiętasz mówiłaś mi nie raz
,,ALBO OBIE ŻYJEMY ALBO OBIE ZGINIEMY" Nie ważne co wybierzemy robimy to razem ja się nie poddałam i ty też nie powinnaś. Zostawiasz nas. Zosia błagam cię , ja wiem ze mnie słyszysz nie rób nam tego nie rób MI tego. - czułam się strasznie wypowiadając te słowa , psychicznie nie wytrzymałam Kuba mnie wyprowadził z sali. Pielęgniarka podała mi tabletki na uspokojenie.

P.O.V Tomek

Wszedłem do sali,złapałem mojego skarba za rękę . Była zimną wręcz lodowata . Dopiero dostrzegłem że jest coraz bardziej blada.
Krzyczałem , Błagałem aby wróciła ale to nie dawało rady. Straciłem ja, straciłem już wsyztsko bez niej nie mam nic.

P.O.V Zosia

Obudziłam się w tunelu stałam po środku dwóch dróg. Jedna prowadziła do ciemnego tunelu druga do jasnego. Wybrałam ten jasny. Idąc w jego kierunku słyszałam moich przyjaciół.  Krzyczeli wręcz błagali abym nie szła dalej ale ja  byłam uparta k ciekawa. I Poszłam. Skończył się tunel przeszłam przez bramę. Za nią stała kobieta.

- Kim jesteś ? - zapytałam

- Zosia to ja twoja mama - powiedziała kobieta

- Naprawdę ? - zapytałam

- Tak córciu.

Byłam w niebie, razem z mamą przytuliłam ją nie widziałam jej szesnaście lat. Umarła podczas porodu.

- Tęskniłam mamo

- Ja też córciu

- Mamo czy ja jestem w niebie ?

- Tak skarbie

- Czyli to jest już koniec , już nie wrócę na ziemię do przyjaciół ,Tomka

Drugie życie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz