wejścia królowej

52 4 0
                                    

Dzisiaj jedziemy na słynne wakacje. Zdecydowaliśmy a bardziej oni zdecydowali bo mi to było obojętne gdzie pojedziemy. Jednakże wygrało morze. Jedziemy do Mielna, , Mateusz oraz Tomek chcieli jechać w góry w sumie nie dziwię im się po raz drugi jedziemy nad morze , racja w górach byśmy się lepiej bawili ale jak oni chcieli morze to już niech będzie . W raz z Tomkiem właśnie dopasowujemy ostatnie rzeczy. Mieliśmy jechać samochodem Kuby ale się nie zmieścimy. Jest na sześciu. Oczywiście ktoś musiał się odezwać i powiedzieć że pojedzie pociągiem , bo woli taki transport. Więc Wracamy do poprzedniego planu w którym mowa jest że jedziemy Kuby samochodem. A z nim jadę ja, Zuza ,Mateusz . Maks i Tomek chcieli jechać pociągiem nie do punktu docelowego a do Gdańska. Stwierdzili że pojadę do Zuzi a z nią przyjadą do nas. Fajnie co nie :)) .
Kuba zawiózł chłopaków na dworzec i wrócił po nas. Z Kubą na przodzie siedziała Zuza a ja z Mateuszem z tyłu. Podróż mijała nam doskonale ani razu się nie nudziliśmy. Cały czas grała muzyka i rozmowy.

P.O.V Tomek

Kuba przywiózł nas na dworzec za niecałe 5 minut ma być pociąg. Rozumiem Zosi zarzenowanie moją osobą. Ale co jak co ja znam najlepiej Zuzię no i Kuba ale on musi jechać autem. Jedziemy z Maksem do Gdańska a stamtąd prosto do Mielna....
Po trzech godzinach dojechaliśmy do Gdańska tam na dworcu była już Zuzia wraz z nią jej tata.
Przywitaliśmy się w tradycyjny nasz sposób zamiast jechania dalej pociągiem , tata Zuzi zaproponował nam podwózkę.

Skipp

Właśnie dojeżdżamy pod dany hotel. Za jakieś 20min mają przyjechać ci z Gdańska. Zaparkowaliśmy na parkingu, wzięliśmy klucze i poszliśmy pod odpowiednie pokoje. Z racji że w hotelu są pokoje max 5 osobę chłopacy są razem i dziewczynie razem. Co do tego była długa rozmowa ale wyszło jak wyszło. Na szczęście mamy pokoje obok siebie. Ja z Zuzią już się ogarneliśmy wszytsko powypakowane. Czekaliśmy aż chłopacy dadzą nam znak że już się ogarnęli nie będziemy im przeszkadzać . Siedzieliśmy na łóżkach aż do wejścia królowej Jabłońskiej.

- Cześć wam- przywitała się Zuza wchodząc do pokoju

- Cześć- odpowiedzieliśmy jej tym samym

Dziewczyna ruszyła na swoje miejsce. Patrzyliśmy jak się ogarnia. Od momentu przyjścia jej i powitania żadne więcej się nie odezwała. Z racji że jest już południe po naszym ogarnięciu wszystkiego wyszliśmy na miasto porozglądać się . I przy okazji wstąpić na jedzenie.
Zwiedzaliśmy każdy kąt idąc w stronę morza. Pogoda była cudna. Słońce grzało prosto na nas. Nie obyło się bez tego aby jakaś fanka tutaj ich nie spotkała, zrobiła sobie zdjęcie z chłopakami i dziewczyną. Gdy weszliśmy na plażę. Morze było piękne mimo dość dużej liczby osób . Było cudownie. Weszliśmy na molo. I szliśmy prosto do końca niego.
O dziwo Zuzanna nie wpierdalała się między mną a Tomka. Byliśmy tutaj jakby jej nawet nie było. Aż serio się zaskoczyłam.
Od razu gdy wyszliśmy z molo poszliśmy do restauracji.


Drugie życie Where stories live. Discover now