-Ja już tak dłużej nie dam rady Calum. To wszytko twoja wina. Gdybym nie zgodził się na twój jebany plan kto wie co by było teraz.- Powiedział niski lekko zachrypnięty męski głos. Sztuką było go nie rozpoznać. -Jaki plan.- Stanęłam w wejściu do kuchni nie mogąc dłużej czekać w niepewności. -Mia!- Krzyknął mój brat przerażony moją obecnością. -W tej chwili mów o co chodzi!? Jaki kurwa plan?- Krzyczałam zdziwiona. -Jak ty jej nie powiesz to ja to zrobię.- Wtrącił się pewnie Rye. -O czym? Mówcie! Teraz!- Wrzasnęłam wściekła. -Poprosiłem Rye'a żeby cie w sobie rozkochał...