Rozdział 38.

3.8K 133 3
                                    

-Kocham cię bracie!!!- Pisnęłam ze szczęścia gdy moim oczom ukazało się wielkie Wesołe miasteczko.

-Nie musisz dziękować. Należy się 29 funtów za przejazd plus podróż w miłym towarzystwie. To będzie razem 34 funty.- Uśmiechnął się sztucznie.

-Debil.- Skomentowałam szturchając go w ramie.

Wyszliśmy z samochodu podążając w stronę naszego pierwszego punktu na liście pełnej atrakcji. A na początek zaplanowany był oczywiście diabelski młyn. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy pierwszy raz poszłam na niego z Cal'em.

13 lat temu.

-Calum ale ja się boje.- Pisnęła mała dziewczynka pociągając za bluzkę dużo wyższego od siebie chłopca.

-Hahahah patrzcie chłopaki! Hood znów bawi się w niańkę.- Krzyknął wysoki brunet nawołując grupkę chłopców stojących nieopodal.

Blondyn zacisnął tylko szczękę chowając za sobą małą istotkę. Udał obojętnego i jak gdyby nigdy nic odwrócił się kucając przed siostrą.

-Mia nie musisz się bać, ja będę przy tobie. Obiecuje ci, że zawsze będę twoim rycerzem i będę cię bronić przed Nick'iem i jego paczką. Będę zawsze kiedy tylko bedziesz mnie potrzebować.- Powiedział chłopiec przyglądając się swojej rozmówczyni jak największemu skarbowi ziemi. Kilka łez spłynęło po policzku dziewczynki po czym rzuciła się w objęcia brata. Tylko przy nim czuła się najpotrzebniejszą osobą na świecie. Tylko przy nim mogła być sobą. Tylko z nim poznała znaczenie słowa ,,bezpieczeństwo''.

Better Now Where stories live. Discover now