Rozdział 5.

9.7K 278 28
                                    

-Rye.- Spytałam zaskoczona widząc w drzwiach szatyna.- Ty umiesz śpiewać!?-Siedziałam tak zdziwiona czekając na jaką kolwiek odpowiedź z ust chłopaka.

-Mogę spytać o to samo. Jak cię usłyszałem to nie mogłem tu nie przyjść.- Odpowiedział siadając obok mnie przy pianinie.- No dalej nie daj się prosić zagraj coś jeszcze proszę.- Powiedział z maślanymi oczkami. Westchnęłam głośno po czym bez dłuższego namawiania zaczęłam grać kolejną piosenkę.

-When I was six years old I broke my leg
I was running from my brother and his friends
And tasted the sweet perfume of the mountain grass as I rolled down
I was younger then take me back to when.- Zaczęłam śpiewać czując lekkie skrępowanie spowodowane szatynem obok. Przyglądał mi się bardzo uważnie. Jest jedyną osobą z poza rodziny która słyszy mój głos.

-I found my heart and broke it here
Made friends and lost them through the years
And I've not seen the roaring fields in so long I know I've grown
I can't wait to go home
I'm on my way
Driving at 90 down those country lanes
Singing to Tiny Dancer
And I miss the way you make me feel and it's real.- Dołączył się do mnie i śpiewaliśmy teraz razem.

-We watched the sunset over the castel on the hill.- Dokończył piwnooki. Miał taki cudowny głos. Mogłabym słuchać go bez przerwy.
Mogłabym tonąć w jego pięknym głosie.

Nastała niezręczna dla mnie chwila. Chłopak siedział obok patrząc się to w moje oczy to na moje usta. Mogłabym przypuszczać, że chce mnie pocałować.
Nie nie chwila chwila! Stop!
Nie mogę tak myśleć! Będę tego żałować jak zawsze! To kolejny dupek bez serca.

-Umm..Jak długo śpiewasz?- Palnęłam pierwsze pytanie bez przemyślenia tego.

-Yyy- Zaciął się gdy wyrwał się ze swoich myśli.- Od dziecka.- Powiedział pewniej.

-Rye dlaczego właściwie przyszedłeś na imprezę mojego brata? Dlaczego za wszelką cenę starasz się ze mną pogadać?- Spytałam nie rozumiejąc zachowania chłopaka. Wyraźnie było widać, że nie przyszedł tu w celach wybawienia się.

-Aż tak to widać?- Spytał drapiąc się po karku.- Prawda jest taka, że.....

Ciąg dalszy nastąpi...



I tak o to mamy wyczekiwany przez was 5 rozdział. Wiem, że jest słaby ale ważne, że jest 😁💕

Better Now Where stories live. Discover now