•22•

352 23 11
                                    

- Jak to wiesz gdzie się ukrywa?

- Po prostu. Ukrywa się tam gdzie wcześniej mieszkaliście, bo tylko tam aurorzy nie będą go szukać.

- Możemy go odwiedzić? - zapytała Melody z nadzieją

- Nie wiem czy to jest bezpieczne.

- Nie ufasz mu? - zapytała ponownie

- A ty mu ufasz?

- Tak! To mój ojciec, nie skrzywdził by mnie. - odpowiedziała

- No dobrze. Przyjdź do mnie wieczorem. - powiedział

- Jasne. Do zobaczenia - wzięła list i wyszła z gabinetu.

Udała się prosto do pokoju wspólnego Gryffindoru. Przez dłuższą chwilę próbowała dostać się do środka, aż w końcu zauważyła podchodzącą w jej stronę Christine.

- O hej. Dawno nie rozmawiałyśmy. Jak tam z George'm? - zapytała gdy młodsza dziewczyna na nią spojrzała

- Nie jesteśmy już razem...

- Jak to? - zapytała zszokowana. Wydawało jej się że ta dwójkę świetnie się dogaduje

- Tak to. Gdybyś częściej ze mną rozmawiała, to może byś wiedziała o co poszło. Teraz przepraszam, muszę iść. - dodała, po czym podając hasło przeszła przez obraz. Melody szybko wbiegła za nią.

- Ale coś poważnego się stało? Dlaczego nie chcesz mi nic powiedzieć?! - krzyczała za młodszą dziewczyną jednak ta jej nie odpowiadała. W końcu ślizgonka odpuściła i udała się do dormitorium bliźniaków. Weszła do niego jak zwykle bez pukania.

- O, cześć Lee. Dawno nie rozmawialiśmy. Co tam ciekawego u ciebie? I co ty taki zabiegany? - zapytała

- Zaraz mam randkę. Jeszcze chwila i się spóźnię. - odpowiedział w pośpiechu, ewidentnie czegoś szukając

- Uuu, a kto jest tą szczęściarą? - zapytała zaciekawiona

- Angelina.

- Nie gadaj?! W końcu odpuściła sobie Freda?! - Melody zamurowało. To była chyba jednak z najszczęśliwszych wiadomości jakie usłyszała

- Jak widać. A teraz przepraszam, muszę iść. Do zobaczenia. - powiedział i zniknął za drzwiami tak szybko, że blondynka nie zdarzyła mi nic odpowiedzieć

Usiadła na łóżku Freda i po chwili zaczęła rozmyślać nad różnymi sprawami. Nagle poczuła jak jej oddech przyspiesza. Dziewczyna wstała i zdenerwowana zaczęła chodzić po pokoju w te i z powrotem. Usłyszała jak drzwi od pomieszczenia się otwierają, a gdy spojrzała w tamtą stronę, zobaczyła bliźniaków.

- Hej, Melody! - odezwał się pierwszy George

- Mam atak. - to jedyne co zdołała w tamtej chwili z siebie wydusić. Po chwili Fred zaczął ją uspokajać, dzięki czemu jej oddech był coraz bardziej spokojny. Gdy dziewczyna była już w stu procentach spokojna, młodszy bliźniak się odezwał.

- Co się stało? - zapytał

- Nie wiem. Najzwyczajniej w świecie leżałam i rozmyślałam i nagle to.. Nie wiem co się stało.. - zaczęła znowu panikować

- Hej, hej, hej. Spokojnie... - starszy bliźniak złapał ją za ręce - Wszystko będzie dobrze..

- Przestań tak mówić, bo nic nie będzie dobrze. Powiedziałam o tamtych sytuacjach Remusowi, ale to nie zmienia faktu że nadal mam traumę. Tata nadal musi się ukrywać i pewnie będzie musiał przez długi czas. Christina jest na mnie wściekła, bo przestałam z nią rozmawiać. - dziewczyna opadła na łóżko i zalała się łzami. Bliźniacy podeszli do niej, po czym ją przytulili.

- Dziękuję - odezwała się po dłuższej chwili ciszy.

- Za co? - powiedziała równocześnie

- Za to, że zawsze przy mnie jesteście. Za wszystko. Wy jako pierwsi mi zaufaliście. Doceniam to. Naprawdę, dziękuję.

- Nie ma za co - powiedział Fred i delikatnie pocałował ślizgonke w usta.

- Muszę iść do Remusa. Widzimy się jutro. - powiedziała i szybkim krokiem wyszło z pokoju

Udała się prosto do gabinetu nauczyciela od obrony przed czarną magią. Gdy zapukała i usłyszała ciche "proszę" weszła do środka.

- Jestem.

- Nie da się, nie zauważyć. - zaśmiał się mężczyzna - Gotowa? Będziemy się teleportować.

- Gotowa. - potwierdziła. Chwilę później byli już na ulicy, przy której rzekomo ukrywa się Syriusz Black.

- Grimmauld Place. To w Londynie. - powiedziała Melody

- Dokładnie tak.

- Ale przecież tu mieszkają mugole.. nie rozumiem, gdzie on miałby się tu ukryć?

- Zobacz. - powiedział Remus i zaczął wypowiadać jakieś słowa. Po chwili, pomiędzy dwoma budynkami zaczął pojawiać się kolejny. - Zapraszam, do twojego domu.

Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WOLNO PISANE]Where stories live. Discover now