•38•

210 18 9
                                    

Od pierwszego zadania minęło kilka dni. Zaraz kończył się listopad, więc wszyscy powoli zaczynali żyć świętami oraz z nimi związanym balem bożonarodzeniowym.

Melody nie była inna. Ciekawił ją ten bal, więc nie mogła przyznać że nie jest podekscytowana. Był tylko jeden mały problem.. nie miała sukienki.

Po jeszcze kilku chwilach przeglądania szafy w poszukiwaniu czegokolwiek co by się nadawało, postanowiła narazie odpuścić.

Wzięła różdżkę i wyszła z dormitorium. Pokierowała się do wieży Gryffindoru. Oczywiście nie znała hasła, więc zaczęła się kłócić z Grubą Damą, aby ją wpuściła. Ta jednak nie dała tym razem za wygraną. Niespodziewanie Melody usłyszała za sobą głos.

- A gdzie się taka piękna panienka wybiera? - zapytał nie kto inny jak Fred

- Właśnie miałam do was iść. Co tu robicie? - zapytała

- Byliśmy zrobić żart ślizgonom. Jak wrócą ze śniadania, to zobaczą jaki mają piękny, różowy pokój wspólny. - zaśmiał się George

- Snape będzie wściekły. Od razu się domyślić kto to zrobił. Dostaniecie szlaban. - odpowiedziała

- Trudno. Było warto widoku ich pokoju wspólnego całego w różowej farbie z brokatem..

- Czekaj, kiedy wy to zrobiliście? Przyszłam tu prosto z dormitorium, jak wychodziłam to was nie widziałam. - powiedziała Melody

- Zaraz gdy wyszłaś zabraliśmy się do pracy. Mamy swoje sposoby, aby pozostać niezauważonym. Nawet przez ciebie. - odpowiedział Fred, patrząc w jej zielone tęczówki.

- No dobra, rozumiem. Musimy iść jak najszybciej na zakupy. Nie mam sukienki na bal. - powiedziała całkiem poważnie

- Przecież do balu został jeszcze niecały miesiąc. Zdążysz ją kupić. - odpowiedział jej Fred

- Nie zdążę. Im bliżej balu będzie, tym więcej osób będzie w sklepach, co oznacza mniej sukienek. - odpowiedziała

- Możesz iść w przyszłym tygodniu z Christine. Z tego co pamiętam, wspominała coś o tym, że nie ma w czym iść na bal. - odezwał się George

- Jasne, pójdę z nią... To teraz możemy iść na śniadanie. - dodała

Po śniadaniu bliźniacy i Melody, oraz Christina którą spotkali w wielkiej sali, udali się do dormitorium Weasley'ów. Dziewczyny większość czasu rozmawiały o balu, co trochę irytowało Freda i George'a. Ostatecznie ustaliły, że do sklepów pójdą w środę po lekcjach. W tygodniu w Hogsmeade będzie mniej ludzi, czemu równy jest większy spokój w sklepach.

•••

W środę na lekcjach Melody nie mogła się skupić. Teraz miała historię magii, czyli ostatnią dzisiaj lekcje. Ustaliła z Christine że spotka się z nią przed wielką halą. Do Hogsmeade dostaną się oczywiście jednym z ukrytych przejść.

Lekcja niesamowicie się dziewczynie dłużyła, jednak w końcu dobiegła końca. Melody od razu spakowała książkę do torby i ruszyła w stronę wielkiej hali. Na miejscu czekała już na nią Christie.

- Jak tu tak szybko przyszłaś? - zapytała ślizgonka

- Odwołali mi ostatnią lekcje, nauczyciel się źle poczuł czy coś. - odpowiedziała jej gryfonka

- Fajnie.. To co, idziemy?

- Jasne, ale prowadź. Ja jeszcze wczoraj nie miałam pojęcia o tych przejściach, a co dopiero żeby wiedzieć gdzie one są. - powiedziała młodsza dziewczyna, przepuszczając Melody przodem

Niedługo później dotarły do wioski. Udały się prosto do pierwszego zauważonego sklepu z sukienkami..

Po długich poszukiwaniach i przymierzaniu niezliczonej ilości rozmaitych sukienek, Melody zdecydowała się na sukienkę sięgającą do ziemi, w kolorze ciemnej zieleni, połyskującą od talii w dół. Christie za to kupiła sukienkę ciemno niebieską, sięgającą do kostek. Gdy wyszły ze sklepu, udały się jeszcze do miodowego królestwa, gdzie kupiły dość sporo słodyczy.

Do zamku wróciły około godziny dwudziestej. Poszły prosto do bliźniaków, a znalazły ich nigdzie indziej jak w ich dormitorium.

- I co? Kupiliście? - zapytał Fred, zwracając się głównie do ślizgonki

- Taak. Mamy też słodycze z miodowego królestwa, starczy dla wszystkich. - powiedziała, a nagle z łazienki wybiegł Lee.

- Słodycze? Z miodowego królestwa? Powiedz, że dla mnie też masz.. - powiedział patrząc na nią błagalnie

- Mam, mam, pamiętałam o tobie, spokojnie. - odpowiedziała z lekkim śmiechem.

Po dwóch godzinach rozmów i jedzenia różnorakich słodycze, wszystkie zniknęły. Dziewczyny postanowiły, że zostaną na noc w dormitorium bliźniaków, czemu oni oczywiście się nie sprzeciwiali.

°°°°°

Witam was w drugi dzień świąt.

Jeszcze raz życzę wam wszystkim Wesołych świąt 🎄 (lekko spóźnione, ale jest. Składałam na tablicy na profilu, jednak nie wiem czy wszyscy widzieli)

Wiem, że rozdziały są teraz rzadziej jednak szkoła i nauka robi swoje.. Został jeszcze tydzień wolnego więc może przez ten czas jeszcze coś wykrzesze..

Ślizgońska Dusza • Fred Weasley [WOLNO PISANE]Where stories live. Discover now