jeszcze trochę o przeznaczeniu, lawendzie i tym razem mrocznych czasach. o poświęceniu, tym co nieprzewidziane i o ulotności życia. o miłości, odwadze, przyjaźni „jednego za wszystkich i wszystkich za jednego". księżycu, słońcu i gwiazdach na niebie...
KRÓTKI POCZĄTEK DALSZEGO NIEBA NESSIE I REMUSA LUPINÓW, NA KTÓRYM TO NOWE GWIAZDY OTRZYMUJĄ SWOJE PRZEZNACZENIE
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
(wszelkie nawiązania do postaci oraz easter eggi wyjaśnione w przypisach)
⋆⍣꙳⋱⟢☾⟣⋰꙳⍣⋆
1. września 2015r., King's Cross, Londyn, Wielka Brytania
Wrześniowe słońce tańczyło w jasnych włosach Lavande i choć Remus splótł jej mocarne dwa warkocze, loki i tak sterczały na wszystkie strony, nie dając się ujarzmić, zupełnie jak sama Lavande. Zresztą, nie bez powodu wszyscy nazywaliśmy młodszą Lavą.
Co innego elegancki, ciemny niczym gorzka czekolada warkocz Claire — on był perfekcyjny w każdym calu. Pełen klasy, jak ta moja ukochana Claire. Mała-duża marzycielka. Starsza, przykładna siostra.
Obie były ucieleśnieniem jesieni — jedna barwnej i żywej, druga szlachetnej i głębokiej.
— Dlaczego nie spotkaliśmy się wcześniej z ciocią Cath? — jęczała Lavande.
— Ponieważ ciocia Cath ma swoje gwiazdy do ogarnięcia — cierpliwie tłumaczył Remus, prowadząc młodszą za rękę między tabunami rozgadanych mugoli na King's Cross.
— A my tak naprawdę mamy was już serdecznie dość i nie możemy się doczekać aż oddamy was do Hogwartu, całą waszą czwórkę razem z Blackami, by zaznać zasłużonego, merlinowskiego odpoczynku — uściśliłam, spoglądając wymownie na kroczącą równo ze mną cichą, pogrążoną w swoim świecie Claire, ciągnącą za sobą brązowy kufer Hogwartu ze złotymi elementami.
Na kufrze spoczywała solidnie przymocowana klatka z równie co Claire grzecznym Midnightem. Zamknięte ślepia czarnego kocura wyraźnie wskazywało na to, co sądzi o tym ogłuszającym hałasie dookoła.