Rozdział 22

1K 58 6
                                    

POV Bellamy

Zbliżając się do obozu usłyszeliśmy duże poruszenie. Clarke posłała mi zdezorientowane spojrzenie, na co tylko wzruszyłem ramionami. Prawda jest taka, że sam byłem ciekawy, co tam się dzieje. Choć z tyłu głowy miałem obawy i same czarne scenariusze. Nie było nas tylko jedną noc. Naprawdę nie chce wiedzieć, co te matoły mogły przez ten czas zepsuć.

- Ziemianin uciekł! – Tym razem krzyki były wyraźniejsze.

- A co jeśli wróci tu ze swoimi? – Zapytała jakaś przerażona dziewczyna.

- Niech wrócą! – Krzyknąłem zwracając ich uwagę na nas. – Teraz mamy się, czym bronić. – Dodałem rzucając torbę wypełnioną bronią na ziemię.

Udało nam się odnaleźć jeden ze starych schronów, w którym poza bronią była jeszcze amunicje. Mimo okoliczności poszukiwanie mogę uznać za naprawdę udane. W końcu nasze szanse w walce z Ziemianami są, choć odrobinę wyrównane.

- Broń...

- To nie zabawki. – Powiedziała poważnie Clarke. – Przejdziecie szkolenie zanim zaczniecie ich używać i...

Więcej już nie słuchałem. Zamiast skupić się na tym, co mówi blondynka zacząłem rozglądać się po tłumie. Dopiero po chwili zorientowałem się, co tak właściwe robię i za kim się rozglądam. Wśród ludzi usilnie próbowałem odnaleźć pewną brunetkę, jednak nigdzie jej nie było.

Musiałem z nią porozmawiać i chciałem to zrobić jak najszybciej. Zanim opuściłem obóz sytuacja między nami była delikatnie mówiąc napięta. Wiem, że musze ją przeprosić. Nie potrzebnie się unosiłem i w końcu zrozumiałem błąd, który popełniłem.

- Widziałeś gdzieś Victorie? – Zapytałem pierwszego lepszego chłopaka, lecz ten tylko pokręcił przecząco głową.

Miałem naprawdę bardzo złe przeczucia. Po prostu coś mi mówiło, że coś jest nie tak. Nigdzie nie było ani jej ani mojej siostry. Poza tą dwójką mam wrażenie, że byli tu wszyscy.

- Co wam się stało? – Zapytał Finn podchodząc do nas razem z Raven.

- Orzechy, które powodują halucynacje. Długa historia. – Wytłumaczyłem szybko. – Widzieliście gdzieś Victorie? – Zapytałem, przez co Finn od razu przyniósł na mnie badawczy wzrok. – I moją siostrę. – Dodałem szybko.

- Orzechy dopadły też nasz obóz. – Odezwała się Raven, po czym przeniosła wzrok na Finna jakby niemo pytając go o pozwolenie na kontynuowanie. Chłopak kiwną tylko lekko głową na znak zgody. – Victoria... Ona próbowała się zabić. – Dodała ciszej.

- Co!? – Krzyknąłem, przez co parę osób popatrzyło w nasza stronę. – Gdzie ona jest? – Zapytałem ciszej.

- Odpoczywa. – Burknął pod nosem chłopak.

- Gdzie? - Warknąłem zniecierpliwiony.

- Gdzie? - Warknąłem zniecierpliwiony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Broken Souls // Bellamy BlakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz