25 marca
Pov: Will
Następne dwa dni minęły spokojnie. Często wychodziliśmy całą paczką na spacery, lody a dzisiaj mieliśmy iść do kina tylko nie wiem na co, mam nadzieję że na horror bo je uwielbiam.
Kontakt z Mikem znacznie mi się poprawił. Czasem posyłał mi uśmiech z rumieńcem, ten widok mnie strasznie rozczulał dla tego oddawałem mu to samo tylko jeszcze bardziej czerwony.
Była godzina 14.56 a o 15.30 miał się zacząć film, więc wyszliśmy z Mikem i El pod dom lucasa. U niego była max więc został nam tylko Dustin. Szliśmy powoli gdy zaczął lekko padać deszcz dlatego przyspieszyliśmy kroku. U Dustina posiedzieliśmy chwilę ale później musieliśmy iść bo byśmy się spóźnili na film. Dustin wyciągnął 4 parasolki bo tylko tyle miał a nas było 6 więc ktoś musiał iść razem, Lucas z max szli razem, Dustin pod jedną, El pod jedną sam nie wiem czemu chciała sama a nie z Mikem ale no dobra ja z nim szłem.
Mike trzymał parasolkę lewa ręką a ja swoją prawą trzymałem jego dłoń co bardzo mi się podobało. Trzymałem go ponieważ wiedziałem że zaraz zabierze parasolkę i zacznie z nią uciekać co już zrobił kilka razy przez co byłem już cały mokry. Reszta tylko się z nas śmiała. Na pewno byłem cały czerwony a na twarzy Mika widziałam lekki rumieniec. Nawet El do nas podeszła i powiedziała.
- słodko wyglądacie razem - a na naszych twarzach pojawiły się jeszcze większe rumieńce.
No tak Mike ma dziewczynę. Na tą myśl puściłem rękę chłopaka a on wykorzystał sytuację i zaczął biec do przodu. Kurwa a prawie wyschnąłem
-wracaj debilu!- wydarłem się jednak ten mnie nie słuchał- dobra to będę iść z Dustinem- powiedziałem i poszedłem w stronę loczka
- dobra wracam - zatrzymał się i poczekał na mnie. Wszedłem pod parasol i poszliśmy dalej.
Gdy doszliśmy na miejsce oczywiście musiałem kłócić się z ochroniarzem, nie chciał mnie wpuścić bo byłam cały mokry. Jednak ostatecznie udało mi się wygrać długą i nudną kłótnie głównie dlatego że wyschnąłem podczas jej. Reszta paczki patrzyła na mnie i się śmiała. Tacy są.
Udaliśmy się do ahoy bo nie bardzo mieliśmy kasy na bilety a dzięki naszym znajomością mogliśmy wejść za darmo. Odłożyliśmy parasolki na zaplecze do steva i Robin i udaliśmy się w stronę kina.
-pamiętajcie jak was ktoś złapie-- powiedział Steve ale dokończyliśmy za niego
-to nas zabijesz, wiemy-powiedzieliśmy w tym samym czasie.
Udaliśmy się pod kino, były trzy drzwi do wyboru czyli trzy różne filmy. Wybieraliśmy film w ciemno. Podobno podczas mojego pobytu w Kalifornii czwórka z naszej paczki ustaliła sobie kolejność kto wybiera, dzisiaj była kolej Lucasa. Wybrał pierwsze drzwi na lewo uchylił je i wyjżał głową aby zobaczyć czy nikt nie patrzy.
- jest czysto-weszliśmy i zobaczyliśmy siedem wolnych miejsc więc usiedliśmy w kolejności Dustin, ja, Mike, lucas, Max, El.
Siedzieliśmy może 5 minut po czym zgasło światło i wszyscy ucichli. Na dużym ekranie pojawił się napis "obecność "Czyli jednak horror. To fajnie. Spojrzałem na Mika a ten nie wyglądał na zadowolonego
-hej wszystko okej?-spytałem a on się na mnie popatrzył
- Nie cierpię horrorów, panicznie się boję – spojrzał na ekran a później znów na mnie
-Michael Wheeler boji się horrorów Nie wierzę- zaśmiałem się
- to nie jest śmieszne williamie- powiedział z chytrym uśmieszkiem jednak zaraz spoważniał spowrotem patrząc się na ekran
- hej wszystko będzie okej jestem tuż obok chyba że będą ci się śnić koszmary to możemy wyjść- powiedziałem znowu się lekko śmiejąc
- mam przypomnieć komu się one śnią codziennie- miał rację każdej nocy w domu Wheelerów śnił mi się koszmar- dam radę spokojnie. Ale jeśli ktokolwiek się i tym dowie to cię zabije.
- dobra Wheeler cicho siedz próbuje się skupić- powiedziałem. I zaczęliśmy oglądać film.
Po jakiś 30 minutach film zaczął się rozkręcać. Wszyscy zawarcie oglądali film kiedy nagle wyskoczył jumpsker wszyscy podskoczyli a Mike złapał mnie za rękę. Poczułem wypieki na mojej twarzy. Chłopak szybko zabrał rękę i zaczął nerwowo bawić się palcami. Postanowiłem to zrobić. Nie pewnie złapałem jego rękę i położyłem na swoim udzie on się na mnie popatrzył a ja udawałem że tego nie widzę ale kątem oka widziałem jak się uśmiecha. Po chwili wrócił do oglądania i splótł nasze palce. Do końca filmu nie mogłem się skupić jego dotyk za bardzo na mnie działał. A chłopak jeszcze czasem podskakiwał ze strachu ale już nie tak jak wcześniej. Po filmie wróciliśmy wszyscy do domu Mika. Mieliśmy zrobić nocowanie wszyscy razem.
____________________________________
Hejka jeśli są jakieś błędy proszę o komentarz
YOU ARE READING
Nie dam rady żyć bez ciebie | BYLER
Actionw Kalifornii nie układało się najlepiej. Joyce postanowiła że wyjadą na kilkudniowy pobyt w Hawkins. Will nie chciał tego, nie chciał spotkania z Mike. Nie chciał żeby ktoś się dowiedział że coś jest nim nie tak (vecna) byler