Do Zobaczenia Później

464 22 39
                                    

28 marca

Pov: Will

Siedziałem z Willem w salonie z Dustinem i Lucasem. El z max siedziały w kuchni a starsze towarzystwo siedziało na dole w piwnicy i rozmyślali jak pokonać vecne.

Popatrzyłem się na Mika który siedział obok lucasa na kanapie. Ja siedziałem obok ciemnoskórego a Dustin siedział na fotelu.

- Ja idę do toalety- Lucas wstał i udał się do łazienki. Od razu po tym Mike przysunął się do mnie i oparł się łokciem o oparcie kanapy

- Hej- rzucił i się usmiechnął filciarsko

- Hej - odpowiedziałem i również się usmiechnąłem.

Był tak blisko mojej twarzy że nie wiedziałem gdzie miałem się patrzeć. Raz patrzyłem na oczy i raz na usta. Dopiero później zacząłem oglądac inne części jego twarzy. Zatrzymałem się na jego policzkach na których były rozsypane prawie nie widoczne piegi

- Wyglądasz uroczo- powiedziałem i lekko przekręciłem głowę. Chłopak lekko się zaśmiał i na chwilę odwrócił wzrok po czym znowu na mnie spojrzał.

- A ty-- przerwał mu dustin który agresywnie poderwał się ze swojego miejsca

- Możecie wytłumaczyć mi o co wam chodzi?!- zapytał a my spojrzeliśmy się na niego pytającą miną. W tym czasie Lucas wszedł do pokoju

- O co chodzi?- zapytał ciemnoskóry

- to nie tylko dzisiaj!- Lucas usiadł obok Mika ponieważ brunet zajął jego miejsce obok mnie - cały czas się do siebie mizgolą, nie zauważyłeś tego?!- zwrócił się w stronę lucasa a moją i Mika twarz zalała fala czerwieni. Chłopak odwrócił się w naszą strone

- w sumie to masz rację

- Ja na pewno mam rację!- wykrzyczał Dustin

- To wy jesteście razem?- zapytał niepewnie Lucas. Razem z Mikem spojrzeliśmy się na siebie i szukaliśmy w swoich oczach pomocy- Czyli tak?- dopytal chłopak. Pomachałem głową na znak że może mówić a on odetchnął i popatrzył na naszych przyjaciół

- Tak właściwie to my-- do pokoju weszła moja mama z hopperem

- Hej Mike- powiedziała patrząc na naszą czwórkę. W tej chwili właśnie jej potrzebowałem. Kogokolwiek aby  przerwał naszą gluypią rozmowę. Nie rozmawiałem z Mikem jeszcze o powiedzeniu komuś o naszym związku- masz może jakąś chuste lub opaskę materiałową? Tak aby zakryć komuś oczy- powiedziała a Mike jej przytaknął ruchem głowy

- Jejku pani byers planuje pani kogoś porwać czy coś?- zapytał Dustin

- Nie to dla willa- odparła spokojnie a ja zmarszczyłem czoło- zobaczysz później, Mike mógłbyś zawiązac Willowi oczy i zaprowadzić go do samochodu?

- Jasne, oczywiście- chłopak wstał i podał mi rękę aby pomóc mi wstać. W między czasie mama z hopperem wyszli.

- My jeszcze nie skończyliśmy rozmawiac!- wykrzyczał Dustin gdy my już wychodziliśmy z pomieszczenia

- A my tak- odpowiedział Mike

- Dokończymy później!

Udaliśmy się do kuchni. Mike otworzył szufladę i wyciągnął z niej czarną chustę. Stanął przedemną i zawiązał mi ją wokół głowy. Gdy już skończył dał mi szybki pocałunek w usta i złapał za rękę. Zaczął mnie prowadzić przez korytarz. Wpadłem na jedną z szafek przez co zwalilem jedną ramkę.

- Idoto uważaj- poczułem jak chłopak opłata rękę wokół mojej tali

- Lepiej?- zapytał

- Może trochę- wyszliśmy przed dom i chyba stanęliśmy obok auta

Pov: Mike

Gdy staliśmy obok auta zauważyłem że jonatan i El też siedzieli w aucie i również mieli zawiązane oczy. Za kierownicą siedział hopper a Joyce stała przy bagażniku. Na początku trochę się zaniepokoiłem bo pomyślałem że wracają do Kalifornii ale to raczej nie to, nie przypominam sobie żeby ktokolwiek się pakował

- Jedziecie gdzieś?- Zapytałem pani byers

- Tak tylko że niestety ty nie możesz pojechać z nami- poklepała mnie po ramieniu- później przyjedziemy jeszcze a teraz zapakój willa do auta zaraz jedziemy- otworzyłem drzwi do auta i zaprowadziłem do niego chłopaka. Położyłem mu rękę na głowie tak aby nie uderzył o auto. Gdy już siedział i zapiął sobie pas odwrócił się w moją stronę

- Do zobaczenia późej?- zapytał

- Do potem- pocałowałem go lekko w policzek i gdy zobaczyłem zły wyraz twarzy Hoppera w lusterku od razu się odsunąłem. Mężczyzna wysłał mi mordercze spojrzenie i odjechał.

Świetnie teraz zostałem sam z głupimi pytaniami od chłopaków








______________________________________
Hej
Mam nadzieję że taki rozdział się wam podoba.

Jeśli są jakieś błędy proszę o komentarz

Nie dam rady żyć bez ciebie | BYLERWhere stories live. Discover now