Sekret

615 37 86
                                    

27 marca

Pov:Mike

Obudziłem się i zobaczyłem że willa nie ma już obok mnie. Przetarłem twarz dłońmi i udałem się do łazienki. Przeplukalem twarz zimną wodą. Usłyszałem jak ktoś biega na górze. Postanowiłem to sprawdzić jednak na górze nikogo nie zastałem. Osoba która biegała na pewno jest gdzieś na górze.

Poszedłem do kuchni i zobaczyłem miskę po mleku. Początkowo pomyślałem że Will coś w końcu zjadł, dalej z nim o tym nie porozmawiałem, ale nie Will raczej nie wie gdzie trzymamy płatki.

Wszedłem po schodach na górę w poszukiwaniach willa w końcu jutro chłopak powinien wracac do Kalifornii więc chce spędzić z nim jak najwięcej czasu. Usłyszałem rozmowy z pokoju małej Holly. Stanąłem przy białych drzwiach obklejonych różowymi kwiatkami. Uchyliłem lekko drzwi i zobaczyłem willa siedzącego na podłodze obok mojej małej siostrzyczki.
Will trzymał jakiegoś kucyka w ręku. Chciałem parsknąć że śmiechy na ten widok. Biedny dał się wrobić mojej siostrze w zabawe. Zacząłem przysłuchiwać się ich rozmowie.

-możesz wybrać sobie dziewczynę- powiedziała Holly

- A mógłbym wybrać sobie chłopaka?- zapytał szatyn. Na te słowa zesztywniałem. Will woli chłopców? Powiedziałby mi o tym.

- Ale ty też jesteś chłopcem Will- kontynuowali rozmowę a ja dalej przerwarzalem tę wiadomość. Może jednak mam jakieś szanse u willa

- wiem ale to skomplikowane

- nie rozumiem

- Może kiedyś ci wytłumaczę-  patrzyłem się chwilę w chłopaka który trzymał głowę do góry i patrzył się w sufit. To był tak cudowny widok. Zarumienilem się dosyć mocno

Chciałem iść i nie przeszkadzać tym dwojga ale coś ewidentnie musiało pójść nie tak. Przez przypadek bardziej uchyliłem drzwi i zobaczyłem wzrok mojej młodszej siostry na mnie. Uśmiechnęła się do mnie i już wiedziałem że nie będę miał wyjścia bo ona i tak po mnie przyleci. Widziałem jak szykowała się by wstać i mnie przytulić. Ja uchyliłem bardziej drzwi i oparłem się o framugę drzwi patrzyłem na willa szeroko uśmiechnięty.

- czyli lubisz chlopców tak ?- zapytałem a chłopak szybko odwrócił się w moją stronę. Patrzył się na mnie z lekko uchylonymi wargami  i szeroko otwartymi oczami.

- Mike?- zapytał , zarumienił się i przerzucił wzrok na podłogę- długo tu jesteś? - zapytał drapiąc się po karku. Ewidentnie nie chciał o tym rozmawiać jednak ja musiałem znać odpowiedź

- Wystarczająco długo żeby dowiedzieć się że mój przyjaciel ma przedemną sekrety- Powiedziałem podchodząc do niego bliżej. Ukucnąłen obok niego- to jak.. wolisz chłopców  tak?- zapytałem ponownie tym razem siadając naprzeciwko willa. Holly w międzyczasie znudziła się kucykami i poszła coś rysować przy biórku.

Patrzyłem się w chłopaka który strzelał swoimi kośćmi w palcach z nerwów. Miał smutny wyraz twarzy. Przez ten widok ja zrobiłem się smutny. Will nie odpowiadał. Położyłem dłoń na tych jego w ramach zakończenia męczenia swoich kości. Chłopak spojrzał na mnie i się zarumienił.

- Wiesz... to nic złego jeśli nie lubisz dziewczyn- powiedziałem drapiąc się po karku

- Nie sądzisz że to obrzydliwe i wstrętne?- zapytał z zaszklonymi oczami

- Will jak możesz tak w ogóle myśleć?- chłopakowi spłynęła łza po policzku ktorą szybko otarłem- dlaczego mi nie powiedziałeś?- zapytałem

- Ja chyba po prostu się.. bałem- odpowiedział i tym razem spotkałem się z jego wzrokiem.- mógłbyś nikomu nie mówić proszę... Wstydzę się tego

- Will to nic złego bo wiesz sam nie do końca lubię dziewczyny - Will spojrzał na mnie z jakąś nadzieją

- czyli co też jesteś..?- nie dokończył ale wiedziałem o co mu chodzi

- Wiesz ja sam jeszcze nie wiem dokładnie- powiedziałem lekko się usmiechając a chłopak oddał uśmiech. Wyciągnąłem mały paluszek w stronę chłopaka

- Koniec sekretów?- zapytałem. Chłopak nie pewnie wystawił swój palec chwilę się zastanawiając

- koniec sekretów- odpowiedział i zaraz po tym przybiegła Holly

- To Mike teraz pobawi się z nami, wybierz sobie kucyka- powiedziała i wzięła swojego konia. Will wziął żółtego a ja wziąłem niebieskiego kucyka którego Will wcześniej wybrał na swojego chłopaka. Gdy szatyn to zauważył uchylił trochę usta a ja czułe się usmiechnąłem- Mike ten kucyk jest chłopakiem willa musisz wziąć innego lub byś z Willem

- ouh ale ten mi się podoba- wyjęczałem- no dobra mogę być chłopakiem willa- powiedziałem rumieniąc się widziałem jak chłopak również się czerwieni


______________________________________

Hejka jeśli są jakieś błędy proszę o komentarz

Nie dam rady żyć bez ciebie | BYLERWhere stories live. Discover now