Rozdział 28

1.3K 82 5
                                    

– Nie tylko wiedza o nas sprowadza na ciebie niebezpieczeństwo – powiedział Rhaven, nie spuszczając ze mnie oczu. – Ale także ty sama.

Świat na chwilę stanął w miejscu. Dźwięki docierały do mnie z opóźnieniem. Czy ja na pewno byłam normalna? Mój zapach był inny niż człowieka. Wyglądem też różniłam się od innych.

Co, do cholery, było ze mną nie tak?

– Grace? – Usłyszałam zaniepokojony głos Loli. – Wszystko w porządku?

Pokiwałam głową.

– Ktoś ma dziwny sposób wybierania ofiar – stwierdził Rhaven. – Nie koncentruje się na jednym gatunku, lecz wybiera wszystkich z jednego miejsca – szkoły.

– Dlaczego więc zaczęło się od Liama? – spytała siostra. – Ten filmik...

– Na filmiku były cztery osoby – powiedziałam cicho. – Ktoś się tam pojawił.

Wszystkie pary oczu zwróciły się ku mnie. Rhaven rozparł się wygodniej i uniósł kącik ust.

– Robi się coraz ciekawiej.

– Liam był pierwszą ofiarą, a jego przyjaciołom mogło się wtedy udać uciec – powiedziałam przez ściśnięte gardło. – Dlatego zniknęli i ukryli się, bo bali się, że osoba, która zabiła Liama ich znajdzie i dokończy robotę.

– I dokończyła – powiedział ponurym głosem Conall.

– Ale w takim razie, dlaczego pojawiają się filmiki? – zapytała Lola.

– Może wrzucili je do sieci, bo chcieli ostrzec innych? – myślałam na głos. – Albo sądzili, że w ten sposób morderca zostawi ich w spokoju?

– Możliwe – mruknął mieszaniec. – A morderca podłapał pomysł i sam zaczął zajmować się filmikami.

Na chwilę zapanowała cisza.

– Grace? – odezwał się wilk. – Skąd wiesz, że na filmiku były cztery osoby? Obejrzałem wideo i widziałem tylko Liama i jego przyjaciół.

– Dostałam filmik od zastrzeżonego numeru. Był dłuższy niż ten, który wszyscy widzieli. Nie zobaczyłam twarzy, ale na końcu pojawiła się czwarta para butów.

– Jako jedyna dostałaś ten filmik?

– Chyba tak.

Dopiero, kiedy te słowa opuściły moje usta, zrozumiałam, co oznaczały.

– Jesteś na jego celowniku – wykrztusił Conall, a ja poczułam, jak robi mi się słabo. Wstał gwałtownie i zaczął przechadzać się w tą i z powrotem. W końcu stanął i oznajmił: – Musimy opracować plan.

– To znaczy?

– Tylko ty otrzymałaś dłuższy filmik i już raz ktoś próbował cię zabić – stwierdził. – Nie możemy pozwolić, żebyś została bez ochrony. Poza tym pozostaje jeszcze sprawa z twoim zapachem. To tylko kwestia czasu, aż ktoś znowu cię zaatakuje, dlatego któreś z nas zawsze powinno być przy tobie.

– Nie sądzę, że powinniśmy skłaniać się do tak drastycznych kroków...

– Grace, błagam, nie kłóć się w tej kwestii. – Lola złapała mnie za rękę. – Geny odebrały mi normalne życie, ojciec i brat wolność. Nie chcę, żeby ktoś odebrał mi najlepszą przyjaciółkę.

Zapiekły mnie oczy, a desperacja w jej głosie ścisnęła gardło.

– Nie wierzę, że to mówię... – Conall odchrząknął. – Ale zgadzam się z Lolą. Musimy dowiedzieć się, kto stoi za filmikami z Pustką i czy to powód, dla którego zostałaś zaatakowana. Nie możemy pozwolić, żeby ktoś na ciebie polował. Jesteś człowiekiem i sama się nie obronisz. Może nie do tego zostaliśmy stworzeni, ale nie jesteśmy potworami. Nie pozwolimy, żeby coś ci się stało.

– Dokładnie. – Lola pokiwała głową.

– A jeśli osoba, która wrzuca ludzi i innych do Pustki... – zaczął Rhaven. – ...naprawdę jest tobą zainteresowana, to stałaś się idealną przynętą. Trzymając się blisko ciebie, mamy szansę na znalezienie jej. I zabicie.

– Pomożesz nam? – spytała zszokowana Lola.

– Oczywiście. – Zarzucił rękę na oparcie kanapy. – Jestem niezwykle ciekawy, komu udało się wrzucić jednego z nas do Pustki. – Spojrzał na mnie. – Śnieżynko, właśnie stałaś się kluczem do rozwiązania zagadki stojącej za filmikami.

Przełknęłam z trudem ślinę. Wiedziałam, że mają rację, ale wcale mi się to nie podobało. Poza tym, ja również chciałam się dowiedzieć, kto odpowiadał za morderstwa w Pustce. Nie chodziło tylko o mnie. Zginął Damien. Zginęło zbyt dużo niewinnych osób. Musieliśmy położyć temu kres.

– Czy Pustka ma z wami jakiś związek? – zapytałam, spoglądając na wilka. – Czy to, co mówiłeś, było prawdą?

– Ja... – zmieszał się i potarł dłonią kark. – Mieszkańcy Brivel naprawdę tak sobie tłumaczą powstanie Pustki, ale nie wiem, co jest prawdą.

– Mówiłeś o sekcie i Rhavenie...

– Tak, mówiłem – od razu mi przerwał. – Wiedziałem, kim jest i chciałem, żebyś trzymała się od niego z daleka.

Rhaven parsknął.

– To dlatego pytałaś, czy wyznaję Dwugłowca?

Opadłam plecami na oparcie i skinęłam głową.

– Nie mogłeś wymyślić czegoś lepszego? – zwrócił się do Conalla, lecz ten go zignorował.

Ja również ich zignorowałam, ponieważ zobaczyłam, która zbliżała się godzina.

– Lola... – zaczęłam, ale nie wiedziałam, co chcę jej przekazać. Podążyła za moim wzrokiem i momentalnie zbladła. Złapała ramię brata, lecz było już za późno.

Wybiła północ.


Skrzydlaty GrzechWhere stories live. Discover now