Kiedy wyszłam z łazienki, zobaczyłam Rhavena opierającego się o ścianę. Uniósł wzrok i rozplątał ręce z piersi.
– Odwiozę cię do domu. – Odepchnął się od ściany i nie czekając na odpowiedź, ruszył korytarzem.
W milczeniu podążyłam za nim. Nadal nie doszłam do siebie i kulałam całą drogę do auta. Śliski od śniegu podjazd również nie dział korzystnie na chorą nogę. Ledwo doszłam do auta, a Rhaven znalazł się za mną i bez słowa podsadził.
Dziwnie reagowałam na jego dotyk. Dostawałam wypieków na twarzy, a serce biło mi tak szybko, jakby chciało wyskoczyć z piersi. I chociaż już mnie puścił, i usiadł za kierownicą, nadal czułam na sobie silne dłonie.
Ruszył, a ja skupiłam się na uspokojeniu serca.
– Lola zawsze traci kontrolę pod postacią harpii? – spytałam, gdy zaczęliśmy zjeżdżać z góry.
– Prawie. – Jego głos brzmiał beznamiętnie.
– Nic jej nie jest?
– Dlaczego tak bardzo się nią przejmujesz? – Zacisnął dłonie na kierownicy. – To ona cię zaatakowała.
Skuliłam się, wciskając się w siedzenie.
– Uderzyłam ją książką – wymamrotałam. – Dwa razy.
Rhaven zaśmiał się prawdziwym, głośnym śmiechem. Spojrzałam na niego zaskoczona, lecz byłam zbyt wolna. Umknął mi ten jeden moment, w którym mogłam zobaczyć jego uśmiech.
– Ty tak na serio? – Zerknął na mnie, a czarne oczy zalśniły rozbawieniem.
– No co? – Założyłam ręce na piersi. – Miały twarde oprawy.
Pokręcił głową, unosząc kącik ust.
– Potrzeba czegoś więcej niż twarda oprawa, żeby wyrządzić nam krzywdę.
– Dobrze wiedzieć – mruknęłam.
Wieczory przychodziły coraz wcześniej i sklepienie powoli barwiło się mrokiem. Obtoczone w śniegu świerki rzucały cienie na drogę, a słońce muskało ich korony, chyląc się ku zachodowi.
– Czy mój dziwny zapach... – zaczęłam. – Czy to było powodem twojego zachowania? Dlatego byłeś taki niemiły?
Otworzył usta i wziął głęboki wdech, jakby się wahał.
– Poniekąd – powiedział w końcu.
Nie spodziewałam się żadnej odpowiedzi, więc zadowoliłam się chociaż tym.
– Naprawdę masz pięćdziesiąt dziewięć lat?
Rhaven zaśmiał się cicho.
– Lola w końcu ci powiedziała?
– Wymsknęło jej się.
Ponownie się zaśmiał.
– Przyjęłaś to dużo lepiej niż sądziłem – stwierdził.
– Wasz wiek?
– Prawdę o nas.
Wzruszyłam ramionami.
– Pustka i filmiki przerażają mnie dużo bardziej niż prawda o was.
– Widziałaś je?
– Tak – wykrztusiłam po chwili, walcząc z nawracającymi koszmarnymi obrazami. Damien. Serce łamało mi się na samą myśl o nim. – Jak znajdziemy sprawcę?
– Możemy poczekać na kolejny filmik i zobaczyć, kto tym razem zostanie wybrany na ofiarę. Możemy również wykonać pierwszy ruch i zobaczyć, jak zareaguje morderca.
![](https://img.wattpad.com/cover/326523153-288-k165954.jpg)
YOU ARE READING
Skrzydlaty Grzech
Teen Fiction*Pierwsza część trylogii* Grace nie pozostawiono wyboru. Dziewczyna musi przeprowadzić się do zimowego miasteczka położonego najbliżej Pustki - miejsca odbierającego życie. W nowej szkole poznaje dziewczynę, która przez większość czasu była zamknięt...